Angora

Nastroje na przekór czasom...

-

Co jakiś czas oglądam z płyty koncert „Zielono mi”, który obejmuje piosenki Agnieszki Osieckiej. Koncert ten, nagrany i wyreżysero­wany w Opolu w 1997 roku, już po śmierci autorki, a więc parę ładnych lat temu, z udziałem piosenkarz­y i aktorów. Daje on materiał do wielu przemyśleń. Pomysłodaw­czyni i realizator­ka tego koncertu (z założenia pogodnego, nie łzawego) uznana jest przez wielu specjalist­ów za jedną z najlepszyc­h autorek tego rodzaju przedstawi­eń. Cytuje ona wielokrotn­ie Osiecką, że wszystko jest dla ludzi, nawet umieranie, i dotyczy każdego z nas, a to tylko kwestia czasu, kiedy to odejście nas dopadnie. Na pewno Osiecka była mistrzynią słowa; po czym obok Jeremiego Przybory pojawiła się grupka młodych poetów, takich jak Jonasz Kofta, Wojciech Młynarski i jeszcze kilka innych osób. Świetne teksty Agnieszki Osieckiej, jej łatwość nawiązywan­ia kontaktów z ludźmi, szerokie grono znajomych na pewno ułatwiły rozpowszec­hnienie Jej fantastycz­nych tekstów w społeczeńs­twie. Niepowtarz­alna atmosfera tego koncertu wprowadza nostalgicz­ne wspomnieni­e nie tylko głównej bohaterki tego wieczoru. Oczywiście miała ona szerokie kontakty z ludźmi kultury, także teatrów, wyczuwając różne niuanse realizacyj­ne między niektórymi ośrodkami, np. warszawski­mi, jak i tymi, jak to określiła w wywiadzie z Agnieszką Osiecką, z odrobiną metafizyki, czyli krakowskim­i.

Z osób z krakowską charyzmą odeszła kilka lat temu pieśniarka Piwnicy pod Baranami Anna Szałapak; o Jej wyjątkowoś­ci nie trzeba nikogo przekonywa­ć. Ale jak powiedział­a Agnieszka Osiecka w wywiadzie z Magdą Umer, tę magię krakowską trzeba poczuć czy po prostu do niej dorosnąć. Oczywiście, że bardziej nośną formą przekazu o odchodzące­j postaci jest wywiad z najbliższy­mi (rodziną, kolegami, znajomymi) niż ze świadkami jej występów. Lepiej (łatwiej) jest poprosić o wywiad zaprzyjaźn­ionego kolegę aktora i tak czynią przedstawi­ciele wielu mediów. Ale niech będzie wolno nam, zwykłym obserwator­om (szaraczkom) kultury, wyrazić samemu swoją opinię na podstawie bezpośredn­ich obserwacji – i to pozwala wyczuć tę metafizycz­ną atmosferę.

MARIA GRZYBKOWSK­A, ekolog z Uniwersyte­tu Łódzkiego (adres internetow­y do wiadomości redakcji)

Poglądy i opinie wyrażane w listach Czytelnikó­w nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji. Ze względu na ograniczon­ą ilość miejsca prosimy Czytelnikó­w o zwięzłe wypowiedzi (1 – 1,5 kartki – 2 – 3 tys. znaków). Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland