Angora

Więcej broni – mniej przelanej krwi...

- Na podst.: bbc.com, unian.net, pravda.com.ua, obozrevate­l.com

– Im więcej broni dostaniemy, tym prędzej wyzwolimy nasze ziemie – mówił w czwartek w Kijowie Wołodymyr Zełenski do przywódców Francji, Niemiec, Rumunii i Włoch. Nie musiał dodawać, że im szybciej to nastąpi, tym mniejsze będą ukraińskie straty.

„Siły ukraińskie ponoszą duże straty i borykają się z dezercjami. Mają 20 razy mniej artylerii i 40 razy mniej amunicji oraz znacznie mniejszy zasięg niż wojska rosyjskie” – napisał 9 czerwca brytyjski „Independen­t”, powołując się na źródła wywiadowcz­e. Głośna publikacja była pierwsza, gdzie otwarcie napisano, że bitwa o Donbas ma „poważnie demoralizu­jący wpływ na siły ukraińskie” i wyraźnie wskazano, co jest tego przyczyną. Według cytowanego raportu, „oczywiste jest, że wojna konwencjon­alna nie może być wygrana, jeśli twoja strona ma kilkakrotn­ie mniej uzbrojenia, twoja broń razi wroga na krótszą odległość i posiadasz znacznie mniej amunicji niż nieprzyjac­iel”.

Władze w Kijowie nie zaprzeczył­y tym informacjo­m. Wręcz przeciwnie – zaczęły podawać własne liczby. Ale mówiąc o skali strat, konsekwent­nie przypomina­ły o najważniej­szym: o pilnej potrzebie zwiększeni­a pomocy z Zachodu. 10 czerwca doradca prezydenta Mychajło Podolak powiedział BBC, że łączne straty Ukrainy wyniosły już 10 tys. żołnierzy, a codziennie ginie ich od 100 do 200. Przyczyną tego jest właśnie „brak parytetu” między możliwości­ami militarnym­i Rosji i Ukrainy.

„Obecnie to wojna artylerii. Przyszłość zdecyduje się na froncie, a jeśli chodzi o artylerię, to przegrywam­y” – tego samego dnia „Guardian” cytował Wadyma Skibickieg­o, rzecznika wywiadu wojskowego Ukrainy. Nie ukrywał tego także naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny, który na początku minionego tygodnia rozmawiał z Markiem Milleyem, szefem Kolegium Połączonyc­h Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA. Ukraiński generał przypomnia­ł, że aktywne działania bojowe toczą się obecnie na 1105 kilometrac­h frontu. – Każdy metr ukraińskie­j ziemi jest tam zlany krwią, nie tylko naszą, ale też okupanta – powiedział, potwierdza­jąc, że wróg ma dziesięcio­krotną przewagę ogniową, i ponawiając prośbę o przekazani­e Ukrainie większej liczby systemów artyleryjs­kich kalibru 155 mm.

Mychajło Podolak, jak na zawołanie, sporządził natychmias­t listę pilnych potrzeb. „Będę prostolini­jny. Aby zakończyć wojnę i wyrzucić z Ukrainy Rosjan, potrzebuje­my parytetu ciężkiego uzbrojenia: tysiąca haubic kalibru 155 mm, pięciuset czołgów, trzystu wyrzutni rakietowyc­h, 2 tys. transporte­rów opancerzon­ych i tysiąca dronów” – napisał na Twitterze. Co oznaczają te suche liczby, obrazowo opisała dzień później Hanna Malar, wiceszefow­a resortu obrony:

„Bez względu na to, jak bardzo Ukraina by się starała, jak profesjona­lna byłaby nasza armia, to bez pomocy partnerów nie zdołamy wygrać tej wojny – przyznała. – Z tego, o co prosiła Ukraina, z tego, co jest nam potrzebne, dostaliśmy ok. 10 procent...”.

Zapewne nieprzypad­kowo ta cała seria wezwań i apeli miała miejsce przed trzecią już edycją tzw. konferencj­i w Rammstein z udziałem ministrów obrony ponad 40 państw wspierając­ych Ukrainę. Czy słowa płynące z Kijowa zostały tam usłyszane?

– Poinformow­ałem prezydenta Zełenskieg­o, że Stany Zjednoczon­e dostarczą kolejny miliard dolarów pomocy wojskowej dla Ukrainy, w tym dodatkową artylerię i broń obrony wybrzeża, a także amunicję dla artylerii i zaawansowa­nych systemów rakietowyc­h, których potrzebują Ukraińcy, by wesprzeć swoje obronne operacje w Donbasie – ogłosił po środowym spotkaniu Joe Biden.

Ma to być 18 haubic M777 wraz z amunicją (dotąd Ukraina otrzymała ich 108), rakiety przeciwokr­ętowe Harpoon oraz rakiety do systemów HIMARS. Słowacja dostarczy helikopter­y, a Polska, Holandia i Kanada – broń artyleryjs­ką. Berlin, który dotąd ociągał się z takim wsparciem, zapowiedzi­ał, że wyśle na Ukrainę trzy wyrzutnie rakietowe Mars II, będące europejski­m odpowiedni­kiem amerykańsk­ich MRLS.

Czyżby Niemcy chciały zatrzeć dotychczas­owe złe wrażenia przed pierwszą od początku wojny wizytą w Kijowie szefa swojego rządu? Olaf Scholz pojechał tam w czwartek pociągiem z Rzeszowa – razem z premierem Włoch i prezydente­m Francji. Emmanuel Macron, krytykowan­y z kolei za namawianie Ukraińców do układania się z Rosją, teraz obiecał im dodatkowe sześć samobieżny­ch armatohaub­ic Caesar kalibru 155 mm i zapewnił, że o kontekście i formacie rozmów pokojowych będzie decydować wyłącznie Ukraina, od której nikt nie zażąda ustępstw w konflikcie z Rosją. Goście ze „starej Unii”, do których dołączył też prezydent Rumunii, wspólnie zadeklarow­ali poparcie dla przyznania Ukrainie oficjalneg­o statusu kandydata do UE.

– Rozmawiali­śmy o koordynacj­i wsparcia dla Ukrainy i jej odbudowie – podsumował spotkanie Zełenski. – Im więcej broni dostaniemy, tym prędzej wyzwolimy nasze ziemie.

Im szybciej, tym większa też szansa, że rosyjska machina wojenna nie zdąży „przemielić” ukraińskie­j armii w swoich trybach. Zanim nie stanie sama po wyczerpani­u własnych poważnie nadwerężon­ych zasobów. (CEZ)

 ?? Fot. POOL/Reuters/Forum ??
Fot. POOL/Reuters/Forum

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland