Najbardziej niezwykłe oświadczyny
Ile kosztują oświadczyny, kiedy pierścionek przynosi orzeł albo para wspólnie wydobywa pierścionek ze ściany lodowca? Istnieją wyspecjalizowane firmy, gotowe zrealizować najbardziej ekstrawaganckie pomysły.
Niektórzy narzeczeni wydają nawet 200 tysięcy funtów, by w odpowiedni ich zdaniem sposób zadać to najważniejsze w życiu pytanie – i to nie licząc pierścionka. Firmy zajmujące się organizowaniem oświadczyn zdradzają, jak wyglądały ich najbardziej niezwykłe zlecenia.
Liderem na rynku jest Black Tomato, wyspecjalizowana agencja turystyczna z siedzibami w Londynie i Nowym Jorku. Działają od 2005 roku i zajmują się organizacją oświadczyn podczas dalekich podróży. Współzałożyciel firmy Tom Marchant mówi, że jedne z najbardziej ekstrawaganckich oświadczyn zorganizowali w Mongolii – para narzeczonych udała się na wyprawę z Kazachami, których doskonale wyszkolone orły wykorzystywane są podczas polowań na lisy. Wydawało się, że orzeł daleko wypatrzył ofiarę i po nią poleciał, ale zamiast ze zwierzęciem, powrócił z pierścionkiem zaręczynowym.
Para miłośników nurkowania skakała ze śmigłowca do Great Blue Hole – rozpadliny rafy koralowej w Morzu Karaibskim, niedaleko Belize. Najpierw podziwiali rafę, a następnie odbyły się oświadczyny.
Kolejni zakochani udali się na Papuę Zachodnią, gdzie spędzili cały tydzień z plemieniem Dani. Po sześciu dniach tradycyjnych rytuałów, mężczyzna klęknął i oświadczył się w obecności całego plemienia. Miejscowi wykonywali tradycyjne pieśni i urządzili z tej okazji święto.
Byli też klienci, którzy zażyczyli sobie, by zorganizować wyprawę do jaskiń lodowca Langjokull na Islandii. Pierścionek
umieszczono wcześniej w lodzie. Gdy weszli razem do jaskini i zobaczyli wszystkie lśniące minerały, okazało się, że jeden z nich wyróżnia się wyjątkowym blaskiem. Wspólnie wydobyli go z lodu i wtedy padło właściwe pytanie.
Na Malediwach firma miała znaleźć cypel, który w czasie przypływu zmienia się w maleńką wyspę. Przestudiowano pływy, by tak zorganizować piknik dla pary, żeby w kluczowym momencie stała się... „rozbitkami na bezludnej wyspie”. W RPA zapewniono parze prywatność w najpiękniejszym punkcie Góry Stołowej, będącej symbolem Kapsztadu – skąd rozciąga się przepiękny widok na całą okolicę. W Maroku przygotowano oświadczyny w dolinie M’Goun, znanej jako Dolina Róż. Napis „Wyjdź za mnie” ułożono na zboczu góry ze świeżych płatków tych kwiatów. Przy rzymskiej fontannie Di Trevi, gdy przyszła panna młoda powiedziała „Tak!”, z tłumu wyszli trzej śpiewacy operowi, którzy wykonali dla niej serenadę.
Najbardziej ekstrawaganckie oświadczyny zorganizowane przez firmę Heart Bandits z Kalifornii miały za motyw podróż dookoła świata. Założycielka firmy Michele Velazquez opowiada, że mieli przygotować symbole wszystkich państw, jakie dotąd odwiedziła para podróżników. Jedną z atrakcji była dwumetrowa wieża Eiffla zbudowana z mchu i róż. Inną – wenecka gondola, z której róże się wysypywały. Kolacja odbyła się w ogrodzie na dachu jednego z wieżowców Manhattanu. Parze przygrywała orkiestra. Na dnie basenu ukazał się napis: „Czy będziesz już zawsze ze mną podróżować?”. Teraz firma przygotowuje prywatny pokaz cyrkowy. Klient ma się ukrywać na zapleczu i wyjdzie na arenę przebrany za artystę cyrkowego, a potem się ujawni i oświadczy.
Ceny tego rodzaju oświadczyn wynoszą od 5400 funtów za oświadczyny z zorzą polarną w tle do 200 tysięcy za podróż na pola solne Boliwii. Zdaniem przedsiębiorców najważniejsze nie są jednak koszty i ekstrawagancja, ale to, by jak najlepiej trafić w indywidualne oczekiwania każdej pary.
Być może udało się to amerykańskiemu artyście Tavarowi Zawackiemu, który podczas odbywającego się w Worcester (stan Massachusetts) festiwalu POW! WOW! w 2016 roku na jednej ze ścian miejscowego ośrodka konferencyjnego DCU Center namalował dla swojej ukochanej ogromny mural – napis „I Love You, Marry Me”. Od tego czasu przy barwnej ścianie odbyły się niejedne oświadczyny. (AS)