Śmierć dealera
Zwłoki Andrzeja Jankowskiego, znanego w mieście dealera samochodów osobowych, znalazła jego siostra o godzinie piętnastej, kiedy przyszła go odwiedzić. Mężczyzna leżał na podłodze w kałuży krwi, a w jego plecach tkwił nóż.
– Byłam akurat u koleżanki mieszkającej niedaleko i wychodząc od niej, postanowiłam odwiedzić Andrzeja – informowała inspektora Neraka Bożena Dąbrowska. – Od rozwodu brat mieszka tu sam. Mam klucze do jego domu, więc kiedy po naciśnięciu dzwonka nikt nie otwierał, użyłam ich. Gdy weszłam do gabinetu, zobaczyłam Andrzeja leżącego na podłodze. Zauważyłam też, że w kredensie, tym ze szklanymi drzwiczkami, nie ma niezmiernie cennych, antycznych, XV-wiecznych chińskich figurek pochodzących z okresu dynastii Ming. Niczego nie dotykając, natychmiast zadzwoniłam pod numer sto dwanaście.
Inspektor Nerak podziękował kobiecie, pozwolił jej pójść do domu, a sam postanowił obejrzeć gabinet Andrzeja Jankowskiego. Prezentował się okazale. Drogie, drewniane, ręcznie wykonane meble, gabloty wypełnione miniaturowymi modelami samochodów osobowych i ciężarowych, a na ścianach zdjęcia najnowszych aut wyścigowych. Tuż pod oknem, obok okradzionego kredensu, na sporych rozmiarów dębowym biurku stał komputer, a przy nim leżał otwarty kalendarz. W rubryce dotyczącej dzisiejszego dnia inspektor dostrzegł: „Ziutka – 16.30”.
Zaglądający Nerakowi przez ramię ekspert od daktyloskopii, zadowolony ze swojej spostrzegawczości, oświadczył: – Jest dwadzieścia minut po szesnastej. Zapis ten z pewnością oznacza, że zamordowany był umówiony dziś z jakąś kobitką, która lada chwila powinna tu przyjść.
Przewidywania eksperta okazały się słuszne. Kilka minut po szesnastej trzydzieści w domu dealera zjawiła się wysoka, elegancko ubrana kobieta w średnim wieku. Kiedy Nerak przedstawił się, ta zdziwiona zapytała: – A co tu robi policja i gdzie jest pan Jankowski, z którym byłam umówiona?
– Jak się pani nazywa? – zapytał inspektor.
– Józefina Wojciechowska i proszę mi powiedzieć, co tu się dzieje?
– Pan Jankowski nie żyje. Czy znała go pani?
– Nie. Wczoraj od kolegi dostałam jego numer telefonu i umówiłam się telefonicznie z nim na dzisiejsze spotkanie. Kilka dni temu dostałam atrakcyjną ofertę pracy w Holandii i muszę w przyszłym tygodniu tam się stawić. Chciałam więc jak najszybciej sprzedać swoje roczne porsche. Kolega zapewniał mnie, że pan Jankowski jest uczciwym człowiekiem i nie oszwabi mnie na tej transakcji. Dlatego przyszłam...
Wypowiedź kobiety przerwał wchodzący do pokoju sierżant Wrzosek. – Panie inspektorze, mogę prosić pana na stronę?
Kiedy policjanci przeszli do sąsiedniego pomieszczenia, Wrzosek oznajmił: – Rozmawiałem z osobami mieszkającymi po sąsiedzku. Nikt z nich nie zauważył niczego podejrzanego. Na rękojeści noża nie znaleziono żadnych linii papilarnych. Morderca musiał używać rękawiczek. I jeszcze jedno, znam tę panią, z którą pan rozmawiał. To znana persona w środowisku osób zajmujących się handlem antykami.
Nerak podziękował Wrzoskowi, wrócił do gabinetu i oznajmił Wojciechowskiej: – Jestem pewien, że znała pani Andrzeja Jankowskiego i zamordowała go. Zrobiła to pani przed godziną piętnastą, a teraz przyszła tu, aby odsunąć od siebie podejrzenia. Domyśliłem się tego, ponieważ podczas rozmowy okłamała mnie pani.
Godzinę później, już w komendzie, wzięta w krzyżowy ogień pytań kobieta przyznała się do dokonania zbrodni i kradzieży chińskich figurek.
Na podstawie jakiego faktu inspektor Nerak zorientował się, że Józefina Wojciechowska znała Andrzeja Jankowskiego?
Rozwiązanie zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelników detektywów czekamy do 7 lipca. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujemy nagrodę książkową.
Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.
Rozwiązanie zagadki sprzed dwóch tygodni „Tragedia w lombardzie”: Jeżeli Zieliński nie wszedł do lombardu, to skąd wiedział, że zamknięte drzwi, przy których leżały zwłoki, prowadzą do kuchni?
Wpłynęło 14 prawidłowych odpowiedzi na kartkach pocztowych i 57 e-mailem.
Książkę Allena Upwarda „Klub Domino” (Wydawnictwo Zysk i S-ka) wylosował pan Karol Przystupa ze Szczytna. Gratulujemy! Nagrodę wyślemy pocztą.