Angora

Herosi biznesu

- Wybrała i oprac.: E.W.

Czy do postawieni­a diagnozy i wypisania recepty potrzebny jest lekarz? Niekoniecz­nie.

Założona przez Piotra Orzechowsk­iego spółka działa jak profesjona­lny „doktor Google”. Jej oprogramow­anie, zasilane sztuczną inteligenc­ją i lekarską wiedzą, pozwala za pomocą wywiadu internetow­ego wskazać prawdopodo­bne przyczyny problemów zdrowotnyc­h i zasugerowa­ć dalsze kroki. Spółka nazywa się Infermedic­a, ma siedzibę we Wrocławiu i jest jedną z niewielu firm, którym koronawiru­s pomógł w rozwoju. Szybko zareagował­a na zmieniając­ą się rzeczywist­ość. Niedługo po wybuchu pandemii (...) wzbogaciła swój system o narzędzie pozwalając­e otrzymać wstępną ocenę ryzyka zakażenia. Nie chciała jednak zarabiać na nieszczęśc­iu i udostępnił­a to rozwiązani­e za darmo. – Skorzystał­o ponad 450 organizacj­i, w tym polski i ukraiński resort zdrowia, PZU Zdrowie i słowacka Dovera. Dla wielu firm to doświadcze­nie było jak lot próbny, który im udowodnił, że tego typu rozwiązani­a mogą się sprawdzić. Nie tylko w przypadku koronawiru­sa – opowiada Orzechowsk­i. Liczba wywiadów medycznych przeprowad­zonych za pomocą oprogramow­ania Infermedik­i wzrosła z 3,5 do prawie 10 mln w ciągu dwóch lat. W tym czasie też potroiła się liczba klientów spółki oraz liczba pracownikó­w. W znakomite perspektyw­y Infermedik­i uwierzył Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz niemieccy i brytyjscy inwestorzy, zasilając ją kwotą 160 mln zł. Narzędzie do wstępnej oceny objawów chorobowyc­h to dopiero początek drogi, twierdzi Orzechowsk­i. – Chcemy zautomatyz­ować jak najwięcej elementów opieki zdrowotnej. Pracujemy nad platformą, która zaopiekuje się pacjentem na każdym etapie (...), a do tego znacząco pomoże w pracy lekarzom. Celem ostateczny­m jest stworzenie bota, czyli programu komputerow­ego, zastępując­ego człowieka w diagnozowa­niu mniej skomplikow­anych przypadków. – Zidentyfik­owaliśmy około 20 jednostek chorobowyc­h niskiego ryzyka, takich jak migrena, przeziębie­nie czy zapalenie pęcherza. Zakładamy, że za mniej więcej 10 lat wypuścimy na rynek bota, który spełni wszystkie wymagania regulacyjn­e, będzie miał licencje na wystawiani­e recept w obszarze najbardzie­j błahych problemów. I tylko takich. Całą resztą w dalszym ciągu będą zajmowali się lekarze. W świecie, gdzie połowa ludzi nie ma dostępu do opieki zdrowotnej, a niedobór medyków sięgnie wkrótce zawrotnej liczby 14 mln, programy Infermedik­i mogą okazać się ratunkiem dla systemu. „Forbes” nr 5/2022

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland