Po powrocie z Niemiec
Inspektor Nerak kończył akurat pisać sprawozdanie, kiedy zadzwonił stojący na jego biurku telefon. Policjant podniósł słuchawkę i usłyszał: – Panie inspektorze, szef prosił, aby udał się pan na ulicę Ciepłą. Przed chwilą poinformowano nas, że zamordowano tam mężczyznę. Ekipa dochodzeniowo-śledcza oraz sierżant Wrzosek już tam są.
Kilkadziesiąt minut później Nerak zaparkował przed czteropiętrową kamienicą. Na drugim piętrze w mieszkaniu numer sześć przywitał go sierżant Wrzosek i poinformował: – Nieżyjący to właściciel sieci sklepów spożywczych Krystian Szymański. Mieszkał tu sam. Zginął od uderzenia tępym narzędziem w głowę. Jego siostra twierdzi, że z mieszkania zginęło sporo pieniędzy i biżuteria. Obok w kuchni siedzi Andrzej Kozłowski, kolega zamordowanego. To on zadzwonił pod numer alarmowy i powiadomił o tej tragedii.
Nerak wszedł do kuchni wyposażonej w meble wykonane z drewna sosnowego, przywitał się z młodym mężczyzną i poprosił, aby opowiedział o przebiegu wydarzeń. Panowie usiedli przy stole i Kozłowski zaczął: – Krystian był bratem mojej koleżanki Bożeny. Rok temu wyjechałem do pracy w Niemczech. Przedwczoraj, po rocznej nieobecności, przyleciałem do Polski na kilka dni i wczoraj wieczorem zadzwoniłem do Bożeny. Ta podczas rozmowy oznajmiła, że miesiąc temu Krystian kupił nowe mieszkanie i zaproponowała, abym go odwiedził. Powiedziałem, że zrobię to jak najszybciej.
Słuchając Kozłowskiego, Nerak wstał, podszedł do szafki znajdującej się obok zlewozmywaka i wziął stojącą na niej butelkę wody mineralnej. Gdy rozglądał się za szklanką, Kozłowski podszedł do wiszących na ścianie szafek wykonanych w całości z sosnowego drewna i w drugiej od okna otworzył drzwiczki, wyjął szklankę, podał ją Nerakowi i kontynuował: – Kiedy tu przyszedłem, drzwi wejściowe były lekko uchylone. Pchnąłem je i wówczas zobaczyłem leżące w przedpokoju we krwi ciało Krystiana. Natychmiast zadzwoniłem pod numer alarmowy i nie wchodząc do środka, czekałem na policję. Nie chciałbym nikogo oskarżać, ale Bożena, kiedy dzwoniłem do niej z Niemiec, informowała mnie kilkakrotnie, że Krystian ma problemy ze swoim wspólnikiem Adamem
Wiśniewskim, którego podejrzewa, że ten od pewnego czasu oszukuje go w interesach. Może doszło między nimi do kłótni, podczas której Wiśniewski go zamordował.
Słuchając mężczyzny, Nerak z ciekawością przyglądał się pięknemu, bogato zdobionemu samowarowi, stojącemu na parapecie okna. Widząc to, Kozłowski oznajmił: – To zabytkowy przedmiot wykonany pod koniec dziewiętnastego wieku w Tule, opalany węglem drzewnym. Krystian dostał go trzy lata temu w prezencie od siostry. Nieraz piliśmy z niego herbatę i powiem panu – to wspaniały rytuał, który jest częścią kultury Rosjan. W carskiej Rosji czaj pijali wszyscy, od ludzi prostych po arystokrację.
Do zaparzonej w czajniczku zawarki, czyli esencji, dolewa się kipiatok – wrzątek i tak przygotowany esencjonalny napój pije się w szklance z koszyczkiem i słodzi wyłącznie kostkami cukru lub malinowymi konfiturami.
Kiedy Kozłowski skończył, sierżant Wrzosek zadeklarował: – Panie inspektorze, skoczę po tego Wiśniewskiego i przywiozę go, aby mógł go pan przesłuchać.
– Sądzę, że nie będzie to potrzebne – odparł Nerak. – Pan Kozłowski podczas składania zeznań okłamał mnie i dlatego podejrzewam, że to on zamordował Krystiana Szymańskiego.
Na jakiej podstawie inspektor Nerak zorientował się, że Kozłowski skłamał?
Rozwiązanie zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelników detektywów czekamy do 14 lipca. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujemy nagrodę książkową.
Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.
Rozwiązanie zagadki sprzed dwóch tygodni „Okradła pracodawcę”: Gosposia zeznała, że podbiegła do okna i wzywała pomocy. Tymczasem na podłodze były tylko błotniste ślady pozostawione przez rzekomego włamywacza, a przecież powinny być również jej. Zeznała bowiem, że przebiegła przez korytarz, którego podłoga pokryta była pyłem ze zdrapanej farby.
Wpłynęło 16 prawidłowych odpowiedzi na kartkach pocztowych i 55 e-mailem.
Książkę Ruth Ware „Jedno po drugim” (wydawnictwo Czwarta Strona) wylosowała pani Krystyna Ściebiorowska z Wanat.
Gratulujemy! Nagrodę wyślemy pocztą.