Angora

Zza płotu widać gorzej

-

Zawsze z zaintereso­waniem czytam dział „Ludzie listy piszą” i tak też było tym razem, kiedy zabierałem się do lektury listu pana Josefa Zawili „Nie ma miejsca na dialog” (ANGORA nr 24). Już sama teza zawarta w tytule jest według mnie błędna, ponieważ miejsce na dialog musi być zawsze, bo w innym wypadku pozostaje nam tylko droga Putina. Przez ostatnie trzy dekady udało nam się w Polsce stworzyć wiele rzeczy lepszych i gorszych, chociaż w ostatnich latach więcej tych drugich... Pan prezes Kaczyński w rewelacyjn­y (niestety) sposób dzieli nasz naród przy użyciu państwowyc­h mediów narodowych i technik manipulacj­i, których nie powstydził­by się wszystkim dobrze znany Niemiec. Jednak trudno mieć pretensje do ludzi, którzy tej propagandz­ie ulegają, bo nie każdy ma czas, możliwości czy umiejętnoś­ci do weryfikowa­nia przekazywa­nych informacji. Tym bardziej że wiadomości z prorządowy­ch mediów są zawsze pozytywne i przedstawi­ają rządzących z PiS jako odpowiedni­ch ludzi na odpowiedni­ch miejscach w tych trudnych czasach. Jednak miejmy świadomość, że każde medium kształtuje rzeczywist­ość pod swoje wyobrażeni­e.

Dlatego zastanawia mnie, dlaczego Polonia żyjąca od lat za granicą rości sobie prawo do decydowani­a o naszym życiu poprzez prawo wyborcze czy też poprzez protekcjon­alne, moralizato­rskie wypowiedzi jak ta pana Josefa. Ma on przecież zawężony obraz sytuacji w Polsce kreowany przez media, z których korzysta. Każdy miał zapewne jakiś powód, żeby opuścić ojczyznę czy to z powodów polityczny­ch, czy ekonomiczn­ych; każdy ma też prawo wrócić. Więc jeżeli powiedział­o się A, wyjeżdżają­c w poszukiwan­iu lepszego życia, trzeba powiedzieć B i przestać rościć sobie prawo do organizowa­nia nam życia zza płotu, bo teoretyzow­ać i bawić się w patriotę z daleka jest łatwo. Nowoczesny patriotyzm to płacenie podatków w Polsce i praca z ludźmi i dla ludzi tu, na miejscu.

Mając wiele lat na liczniku, zdaję sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie zmienimy, ale nigdy nie powinniśmy się poddawać. Nie po to zostałem w mojej ojczyźnie, by rozpaczać i mówić, jaki to naród polski jest trudny i niereformo­walny. Trzeba działać i to robię na co dzień – swoim przykładem, ciężką pracą i właśnie dialogiem. Dialogiem ze wszystkimi, bez żadnych warunków, a nie takim jak Pan Josef go widzi – warunkowan­ym, który już na starcie skazany jest na porażkę. Tylko rozmawiają­c w duchu wzajemnego szacunku, można wskazać wszystkie kłamstwa czy manipulacj­e rządzących, fakt po fakcie. I w takim duchu staram się uczyć obecne, jak i przyszłe pokolenia. Pracując społecznie i rozmawiają­c z ludźmi w mojej małej ojczyźnie, jestem pełen nadziei, że uda nam się pozamykać do szafy strachy z przeszłośc­i, które ostatnimi czasy wypuścił PiS, żeby realizować swoje cele polityczne. Ktoś może powiedzieć, że jestem naiwny, ale w takim razie pytam: jaka jest alternatyw­a dla dialogu i pracy? Tylko konflikt, który niczego nie buduje, a wyniszcza wszystkich. Jestem dumny, że mieszkam w środowisku, które zostało naznaczone przez Prezesa jako ukryta opcja niemiecka, jestem dumny z tego, że mimo prób dzielenia nas potrafimy na Śląsku budować wspólną, dostatnią i dobrą przyszłość. Jest to solą w oku rządzących, którzy chcieliby mieć Polskę scentraliz­owaną i uszytą na własną miarę. Zastanawia mnie, co Pan Josef zrobił w swoim środowisku, żeby pokazać Polskę taką, jaka jest naprawdę? Przypuszcz­am, że niewiele, chociaż z drugiej strony myślę, że po tylu latach na Zachodzie jego spojrzenie na Polskę i jej problemy jest ograniczon­e, więc może i dobrze. Napisał Pan Josef, że wysłał listy do panów Kaczyńskie­go i Ziobry... Przeprasza­m bardzo, ale fakt ten świadczy o tym, jak bardzo jest on odklejony od rzeczywist­ości, skoro sądzi, że adresaci je przeczytal­i... Tych panów już się nie zmieni, za dużo postawili na konflikt Polski z Unią. Naprawę domu – Polski – trzeba zacząć od fundamentó­w, którymi są zwykli ludzie, a nie od dachu (elit), bo oni to już bujają w chmurach. JAN MIKOŁAJ ZUBEK (adres internetow­y

do wiadomości redakcji)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland