Neo-Nówka zrobiła więcej niż opozycja
30 lipca w Koszalinie odbył się Festiwal Kabaretu. Nic nie wskazywało na to, że o imprezie zrobi się tak głośno po kontrowersyjnym występie satyryków z Neo-Nówki. W opowiedzianej przez nich historii pt. „Wigilia 2022” widzowie zobaczyli sprzeczkę ojca, który jest wielbicielem „rządu Jarosława”, z synem, który reprezentuje opozycję. Kabaret skupił się na grzechach PiS-u popełnionych przez siedem lat rządów. Grupa przez pół godziny wypunktowała w sposób nieprawdopodobnie trafny wszystkie afery partii prezesa Kaczyńskiego.
Istniejący od ponad 20 lat kabaret wywodzi się ze środowiska wrocławskich studentów. Teraz tworzą go Roman Żurek, Michał Gawliński oraz Radosław Bielecki. Satyrycy podczas spotkania na Akademii Sztuk Przepięknych tegorocznego Pol’and’Rock Festivalu odnieśli się do medialnej burzy, jaką wywołał ich występ. – Dostajemy dwa rodzaje opinii. Jedne, że „super”, „szacun”, „jesteście świetni”. Drugie, że jesteśmy *** (przekleństwo – przyp. red.). To jest ta druga strona. Tak wygląda ta dyskusja – mówili artyści. – Fajnie by było, gdyby ludzie, którzy czują się obrażeni tym skeczem, napisali do nas, że „może byśmy porozmawiali”, ale nie, to jest po prostu wyzywanie od najgorszych – dodali. – To nie jest skecz, który ma atakować tylko jedną ze stron politycznych. To ma być przekaz dla całej klasy politycznej, że jesteśmy podzieleni jako ludzie – przekonywali artyści. – Tak źle wcześniej nie było. Przesłanie tego skeczu jest proste: nie dajmy się podzielić. Niech wasze wigilie nie wyglądają, jak ta ze skeczu – podkreślił Michał Gawliński.
– Świętym prawem kabaretu jest drzeć łacha z rządzących i ważniaków, jeśli robią rzeczy, które niepokoją albo się nie podobają. Dobrze byłoby, gdyby ci skrytykowani w skeczu się zastanowili. Oddzielili oburzenie tym, że są atakowani, od przemyślenia tego, czy może jest jakiś powód takiego, a nie innego przedstawiania ich w kabarecie – skomentował Wojciech Mann w rozmowie z Onetem.
– Neo-Nówka, czyli kto mieszka w Polsce, ten w kabarecie się nie śmieje! Prezes Kaczyński objeżdżał kraj, atakując Niemców, to samo robi Mateusz Morawiecki. Jak w kabarecie. Szukają wrogów jak za czasów Gomułki, kiedy za wszystko można było oskarżyć Niemcy (...). Koszalińska publiczność biła brawo i bez przerwy się śmiała. Wulgaryzmy niektórym mogą nie pasować, ale ten kabaret to cała prawda o naszej rzeczywistości. Nikt nie stracił posady za bałaganiarską robotę, nikt nie stracił posady za to, że codziennie płacimy kary. Wrogiem jest Tusk, a nie Zbigniew Ziobro, przez którego Polska nie dostaje miliardów złotych – pisała Monika Olejnik (facebook.com).
– W dniu, w którym Stuhr Maciej miał „tu-polew”, poziom sztuki artystycznej wzbił się w niebo tak wysoko, że do dziś pozostaje niedoścignionym wzorem. Neo-Nówka to zaledwie popłuczyny w wydaniu dla mas – krytykowała Marzena Paczuska (twitter. com/MarzenaPaczuska). Takie zapisy są w oryginalnym tweecie, ale ja nie rozumiem, o co chodzi.
– PiS nie wkurza się na Neo-Nówkę za wygarnięcie wałków, bo te nie robią od lat wrażenia na ich wyborcach. PiS wkurza się na Neo-Nówkę, że pokazała wyborcę PiS jako ciemniaka i chama bez szkoły, a to plus znany kabaret już może robić ferment w głowach tych wyborców... – zauważył Bezczelny Lewak (twitter.com/Lewactwo).
– Obejrzałem sobie ten słynny skecz Neo-Nówki. O poziomie można dyskutować, nie jestem wielbicielem takiego poczucia humoru. Ale najciekawsza jest reakcja publiczności i powinna ona politykom PiS dać do myślenia – skomentował Łukasz Warzecha (twitter.com/ lkwarzecha).
– Neo-Nówka zrobiła więcej 30-minutowym skeczem niż cała opozycja przez siedem lat – napisali satyrycy ze strony Pomysłodawcy (Facebook.com/ PomyslodawcyPL).
– Panowie z Neo-Nówki nie zrobili niczego nadzwyczajnego. Po prostu zebrali trochę haseł z „Łżewizji”, trochę wypowiedzi zwolenników PiS-u, spójnie to połączyli i dobrze zagrali. I nagle pisiaki się oburzyły („sóweren” pewnie lubi oglądać kabarety), bo zobaczyły na scenie prawdę. Zobaczyły lustro, które starają się zawsze omijać. A prawda to największy wróg PiS-u, partii, na której czele stoi człowiek posiadający rzadki talent – potrafi skłamać trzy razy w dowolnym zdaniu pojedynczym... – ocenił Demetria11 (Wyborcza.pl).
Zebrał: (WA) Kabaret państwowy
W związku z szokującym skeczem kabaretu Neo-Nówka, w którym kabaret powiedział prawdę o władzy i wyborcach PiS, jest pomysł rządu, aby kabarety w Polsce upaństwowić.
Tak jak w większości państwowe są teatry i państwowy jest Zespół Pieśni i Tańca Mazowsze. Wszystkimi kabaretami w Polsce będzie od teraz zarządzał koncern stworzony przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Jest szansa, że ponieważ państwowe są kopalnie i nie ma węgla, państwowy jest koncern spożywczy Sasina i nie ma cukru, tak też porządek zrobi się wreszcie z kabaretami. Zdaniem rządu to ostatni już moment, aby rynek kabaretów jakoś w Polsce uporządkować, bo to, co jest, woła o pomstę do nieba. Nie może być bowiem tak, aby każdy opowiadał sobie żarty, jakie chce. Specjalny zespół złożony z fachowców, takich jak: Jan Pietrzak, Wojciech Cejrowski i Jarek Jakimowicz, opracuje zestaw tematów, z których można do woli żartować. Na tej liście znajdą się prawdopodobnie kelnerzy, kurierzy, lekarze i kominiarze oraz nauczyciele i posłowie opozycji. Będzie można także naśmiewać się do rozpuku i boki zrywać z Angeli Merkel i Donalda Tuska. Wzorem dla kabaretów powinien być Jarosław Kaczyński, który podczas swojej trasy stand-up comedy naśmiewał się z osób transpłciowych. Można, korzystając z tych wskazówek, naśmiewać się także z łysych, rudych, niepełnosprawnych, kulawych i niewidomych. Dobrym przykładem żartów są żarty prezydenta Andrzeja Dudy, który uwielbia dowcipy rasistowskie, a szczególnie te o kanibalach w Afryce. Pewną inspiracją dla państwowych kabaretów powinno być śmieszkowanie Janusza Korwin-Mikkego, który serwuje wyśmienite żarty o LGBT czy feministkach. Całkowity zakaz będzie natomiast obejmował żarty o TVP i Kościele. Ostatnio trudno odróżnić te dwie instytucje, ale obie dobrze służą władzy i jako takie podlegać muszą państwowej ochronie. Oczywistą sprawą jest, że żarty z instytucji państwowych i polityków władzy będą dla dobra demokracji i życia społecznego wykluczone.
Na temat żartów Neo-Nówki wypowiedział się już rzecznik rządu i kilku proboszczów. Niebawem wypowie się także minister kultury, szefowa Trybunału Konstytucyjnego oraz premier Morawiecki. Zdaniem samych Polaków to osoby jak najbardziej kompetentne i właściwe do omawiania i analizowania programów kabaretowych.
Minister Sasin potwierdza, że gdy kabaret Neo-Nówka przekształci się już w Państwowy Zespół Żartów i Dowcipów Neo-Nówka im. Jana Pawła II, jest szansa na duży recital podczas Festiwalu w Opolu i transmisję w TVP. Frekwencja i oklaski murowane, bowiem bilety będą rozdawane za darmo zorganizowanym wycieczkom, tak jak na pamiętny jubileusz Pietrzaka.