Eksmisja syna pasożyta
W mieszkaniu, które jest moją wyłączną własnością, od urodzenia zameldowany jest (i mieszka) mój dorosły syn – nigdzie niepracujący alkoholik, który w żaden sposób nie dokłada się do utrzymania mieszkania i współponoszenia wydatków na życie. Testamentem notarialnym jedynym moim spadkobiercą uczyniłem małoletniego obecnie wnuka (syna mojego drugiego syna), natomiast syna, który ze mną mieszka, wydziedziczyłem w testamencie na podstawie mocnych, przewidzianych prawem powodów. Obawiam się, że po mojej śmierci syn nie będzie chciał się wyprowadzić. Co zrobić, aby wnuk nie musiał utrzymywać stryja pasożyta, jeśli chodzi o opłaty za mieszkanie i media?
– Wiesław Dąbrowski (e-mail) Najprościej byłoby załatwić tę sprawę, czyli wyeksmitować syna z mieszkania, jeszcze za Pana życia. Jeżeli syn jest pełnoletni, nie uczy się i ma – przynajmniej teoretycznie – możliwość podjęcia zatrudnienia i samodzielnego utrzymania się, to nie spoczywa na Panu obowiązek jego alimentacji. Zgodnie z treścią art. 133 § 3 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, „rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się”, a ponadto (art. 1441 krio), „zobowiązany może uchylić się od wykonania obowiązku alimentacyjnego względem uprawnionego, jeżeli żądanie alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie dotyczy to obowiązku rodziców względem ich małoletniego dziecka”.
Z kolei syn ma obowiązek współponoszenia wszelkich kosztów utrzymania mieszkania, w którym wspólnie z Panem zamieszkuje, a także wydatków ponoszonych wspólnie na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. Skoro tego nie czyni, może Pan zażądać od niego, aby w określonym terminie wyprowadził się z lokalu, a jeśli tego nie zrobi – wystąpić do sądu o orzeczenie jego eksmisji, ewentualnie także o zasądzenie od niego przypadających nań kosztów utrzymania lokalu za ostatnie 3 lata.
W pozwie należy wskazać, że syn nie ma tytułu prawnego do zajmowanego lokalu, nie jest Pan zobowiązany do jego utrzymywania (i nie chce go utrzymywać) i nie ma woli użyczać mu mieszkania – natomiast chce Pan, aby syn się wyprowadził oraz (ewentualnie) zapłacił przypadające na niego koszty utrzymania. Pozew w sprawie o eksmisję należy skierować do sądu rejonowego właściwego dla miejsca zamieszkania pozwanego syna (a więc faktycznie dla miejsca położenia mieszkania).
Opłata sądowa od pozwu o eksmisję jest stała i wynosi 200 złotych – jeśli żądanie pozwu będzie obejmowało także zasądzenie od syna pieniędzy, dojdzie jeszcze opłata od tego roszczenia. Opłata (od tego drugiego roszczenia) jest stała, jeśli wartość dochodzonej kwoty wynosi do 20 000 zł (i w zależności od jej wysokości wynosi od 100 do 1000 zł), a gdy przekracza tę kwotę, wynosi 5 proc. wartości dochodzonego roszczenia.
Jeśli sprawy nie uda się załatwić w opisany wyżej sposób za Pana życia, spadnie to na wnuka, chyba że w międzyczasie problem sam się rozwiąże.