Wstydliwy problem ze stopami
Rozmowa z lek. med. BARBARĄ DZIEWULSKĄ, specjalistą dermatologiem Centrum Medycznego Grupy LUX MED
– Czy w lecie częściej trafiają do pani pacjenci z infekcjami grzybiczymi?
– Zdecydowanie tak. – Z czego to wynika? – Myślę, że nie tyle z większej liczby przypadków, ile z powodu zwracania większej uwagi na stan naszej skóry i paznokci. Latem przecież chodzimy w odkrytych butach, a zmiany na paznokciach wywołują pewien dyskomfort. Stąd osoby dotknięte grzybicą stóp szybciej decydują się na wizytę u lekarza. Niektórzy dodatkowo zmagają się z problemami psychologicznymi, bo grzybica wywołuje u nich niską samoocenę i wpływa niekorzystnie na relacje z otoczeniem. Jest powodem do wstydu.
– Jak często zdarza się grzybica paznokci?
– Szacuje się, że grzybica stóp dotyczy ponad 40 proc. społeczeństwa, a paznokci – ok. 20 proc. Częściej z chorobą zmagają się mężczyźni i osoby starsze, choć wspomniane problemy mogą dotknąć każdego.
– Co jest przyczyną choroby?
– W naszym klimacie najczęściej spotyka się zakażenia wywołane przez grzyby zaliczane do dermatofitów, których naturalnym rezerwuarem jesteśmy my sami. Niezwykle istotne są zaburzenia odporności. Gdy jest ona niska, grzyby i inne patogeny mają łatwiejszą drogę do wywołania zakażenia. Dlatego też w grupie ryzyka są osoby po przeszczepach, zakażeni HIV-em i cierpiący na różne choroby autoimmunologiczne. Ponieważ grzybica stóp i paznokci jest zakaźna, do zakażenia dochodzi w drodze bezpośredniego kontaktu. Może tak się stać w przypadku korzystania z basenów czy sauny, używania cudzych ręczników czy chodzenia boso np. po hotelowych podłogach czy dywanach. Dodatkowe czynniki mogące zainicjować proces chorobowy to także cukrzyca, otyłość czy antybiotykoterapia.
– A co bywa najczęściej czynnikiem sprawczym?
– W przypadku grzybicy paznokci najczęściej chodzi o ucisk mechaniczny, wywołany np. noszeniem niewygodnych butów lub urazem. Najbardziej narażone na to są paluchy i od nich zazwyczaj rozpoczyna się infekcja. Z czasem może ona dotrzeć do pozostałych palców, jeśli pacjent będzie długo zwlekał z rozpoczęciem leczenia.
– Myślałem, że główną przyczyną jest nieodpowiednia higiena stóp.
– To, oczywiście, ma znaczenie, bo zakażenia grzybicze szybciej rozwijają się w środowisku wilgotnym i ciepłym. Z drugiej jednak strony nadmierna higiena również nie jest dobra. Niszczymy w ten sposób różnego rodzaju bakterie, także te, które w normalnych warunkach są naszymi sprzymierzeńcami w walce z grzybami. I naruszenie takiej równowagi sprawia, że do zakażeń dochodzi łatwiej.
– W jaki sposób grzybica paznokci?
objawia się
– Początkowo może ona przebiegać wręcz bezobjawowo, a pacjent zauważa jedynie większą łamliwość paznokci i ewentualne niewielkie przebarwienie płytki. To jednak nie budzi zazwyczaj niepokoju. Ale po pewnym czasie, wraz z rozwojem zakażenia, przebarwienia stają się intensywniejsze, skóra stóp zaczyna się łuszczyć (szczególnie na podeszwie i między palcami), płytka paznokcia rozwarstwia się, dochodzi też do nadmiernego rogowacenia, a stopy wydzielają nieprzyjemny zapach.
– I co wtedy należy robić?
– Konieczne jest podjęcie leczenia, bo grzybica samoistnie nie ustąpi. Ponadto taka osoba może być źródłem zakażenia innych, głównie członków rodziny. Trzeba mieć świadomość, że leczenie grzybicy stóp i paznokci jest długie. Wynika to choćby z tego, że paznokieć na palcach stopy przyrasta milimetr na miesiąc. Jeśli więc ma on 12 mm długości, to oznacza, że całkowita jego wymiana nastąpi mniej więcej po roku. W zależności od rodzaju leczenia zaleca się stosowanie preparatów doustnych codziennie przez 3 – 4 miesiące. Później można to zastąpić leczeniem miejscowym. Często wiele osób przerywa leczenie wcześniej, po zniknięciu objawów. To błąd, bo grzybica może uderzyć ponownie. Paznokcie stracą swój naturalny kształt i będą brzydkie. Na szczęście choroba ta nie daje objawów ogólnych. Wynika to z faktu, że grzyby mają powinowactwo do keratyny, czyli białka znajdującego się w paznokciach. Czasem konieczne jest mechaniczne lub chemiczne usunięcie zainfekowanej płytki paznokciowej.
– Częściej mówimy o grzybicy paznokci u stóp niż u rąk,
a przecież to ręce mają większy kontakt z różnymi patogenami.
– To prawda, ale paznokcie u rąk rosną znacznie szybciej, ok. 1 mm na tydzień. Jeśli więc pojawiają się w ich obrębie jakieś zmiany, to one także szybciej ustępują, a zdrowy paznokieć szybciej odrasta.
– Latem wiele osób podejmuje różne formy aktywności fizycznej. Czy w ich przypadku rośnie ryzyko grzybicy stóp i paznokci?
– Na pewno rośnie ryzyko różnego rodzaju urazów. I to niekoniecznie w przypadku sportu, ale także podczas spacerów czy nordic walkingu. Uszkodzenie paznokcia w połączeniu z wilgotnym i ciepłym środowiskiem panującym w butach stwarza warunki do wywołania samozakażenia i rozwoju grzybicy. Wśród pacjentów mam bardzo wielu piłkarzy, którzy po urazach stóp mają zmiany o charakterze grzybiczym.
– W jaki sposób zapobiegać chorobie, by nie stała się ona np. wstydliwą pamiątką z wakacji?
– Przede wszystkim zwracajmy uwagę na warunki, w jakich przebywamy. W pokojach hotelowych nie chodźmy boso, bo tam najczęściej dochodzi do wspomnianych zakażeń. Podobnie na basenach starajmy się przemieszczać w klapkach. Na baczności powinny się mieć osoby wyjeżdżające do krajów o niższym reżimie sanitarnym. Choć występują tam podobne patogeny, to jednak odmienne warunki klimatyczne sprawiają, że grzyby mogą być bardziej zakaźne i trudniejsze do leczenia. Zwłaszcza wtedy, gdy nasza odporność z jakichś powodów uległa obniżeniu. W czasie wakacji zwracajmy szczególną uwagę na noszenie wygodnego obuwia i odpowiednią higienę naszych stóp.
– Czy w ostatnim czasie przybywa zachorowań na grzybicę stóp i paznokci?
– Z pewnością więcej osób zgłasza się do lekarzy z takimi problemami. To efekt wzrostu świadomości pacjentów, którzy szybciej reagują na zauważone zmiany chorobowe. W tej dziedzinie jest jednak wciąż dużo do zrobienia. Dotyczy to choćby wielu mieszkańców wsi, którzy nie przykładają do tego większej wagi, a jeśli już, to starają się stosować raczej domowe metody leczenia, które często są po prostu nieskuteczne.
– Rozmawiamy o „klasycznej” grzybicy stóp i paznokci, ale czy występuje ona także pod innymi postaciami?
– Poza dermatofitami zakażenie wywoływać mogą też drożdżaki i pleśnie, które również należą do grzybów. W przypadku drożdżycy charakterystycznym objawem jest bolesność i zaczerwienienie wału paznokciowego. Z kolei w przebiegu pleśnicy dochodzi do zmian na brzegu paznokcia, który zaczyna odstawać od podłoża. Jest on wprawdzie cały, ale powoli się odwarstwia.
– Pacjenci często nie wiedzą, czy leczeniem grzybicy stóp i paznokci zajmuje się dermatolog czy podolog.
– Tylko dermatolog. Może on zlecić odpowiednią diagnostykę, która pozwoli ukierunkować leczenie. Obecnie niektóre leki przeciwgrzybicze dostępne są bez recepty. Pacjenci zaczynają więc samodzielnie stosować kurację, bez wykonania wcześniej badania mykologicznego, pozwalającego określić przyczynę infekcji. To złe podejście. Gdy samodzielne leczenie nie przynosi efektów, pacjent zgłasza się do lekarza, ale wtedy ze wspomnianym badaniem należy się wstrzymać do czasu zaprzestania działania aplikowanych wcześniej leków. To przedłuża i utrudnia terapię. Ponadto doświadczony dermatolog jest w stanie na podstawie wyglądu paznokci zwrócić uwagę na możliwość występowania schorzeń narządów wewnętrznych. Możemy np. rozpoznać cukrzycę u kogoś, kto nawet nie wie o tym, że choruje. Wielokrotnie zdarzało mi się kierować pacjentów na badanie poziomu cukru we krwi. Z paznokci należy wyczytać wiele cennych informacji, ale potrzeba do tego wiedzy i doświadczenia.