Nic się nie zmieniło...
Do napisania tego listu skłoniła mnie lektura artykułu z 27. numeru ANGORY pt. „Czy Putinowi zadrży ręka?”. W roku 1960 powołany zostałem do służby wojskowej. Krążył wtedy taki żart: „Co powinna zrobić Francja, gdyby się chciała zrewanżować Rosji za klęskę Napoleona i wygrać wojnę?”. Odpowiedź: „Wystrzelić rakietę z głowicą jądrową na USA”. Gdy w roku 2021 na polecenie prezydenta Trumpa odtajniono dokumenty dotyczące działań strategicznych USA w czasie zimnej wojny, przekonałem się, jak byliśmy wtedy bliscy prawdy...
Chociaż po drugiej wojnie światowej zredukowano siły powietrzne, już w 1946 r. wdrożono system rozwoju tego lotnictwa, a nad jego rozwojem czuwało Dowództwo Lotnictwa Strategicznego. Odtajniony dokument „The Strategie Air Command Atomie Weapons Requirement for 1959” zawiera m.in. listę celów w ZSRR i Europie Wschodniej (trzy tysiące miejsc). Nic w tym nowego – przeciwnik też taką listę miał. Ten potencjał w razie ataku na USA, bez względu na to, kto go dokonał, uruchamiał dowódca lotnictwa strategicznego (gen. Thomas Sarsfield Power) i mógł to zrobić bez wiedzy prezydenta. W artykule Autor pisze, że podobne zadanie (przyciśnięcie czerwonego...) przedstawiono prezydentowi Nixonowi. Tak, i wtedy prezydent dowiedział się, że nie ma takiej możliwości, bo robi to dowódca lotnictwa strategicznego. Problem przedstawił Kongresowi, lecz jego odejście sprawę zamknęło.
Ponadto prezydent Putin też odtajnił dokumenty czasu zimnej wojny i znajdujący się tam opis odpowiedzi Nikity Chruszczowa do wykonania eksplozji car-bomby (opis w Google). Autor przeoczył próbę z 20 kwietnia 2022 r. – rakiety RS-28 Sarmat (Satan II). Spod Moskwy na Kamczatkę w ciągu 15 minut z balastem w głowicy o wadze trzech pocisków Awangard o napędzie sonicznym (Google).
Dla nas, Polski, jak widać, nic się nie zmieniło – przedtem USA bombami atomowymi miały zabijać u nas komunistów, teraz Rosjanie wspaniałych Polaków... Z poważaniem MARIAN MASKULIŃSKI (adres
do wiadomości redakcji)