Durnym narodem rządzi się łatwiej
To hasło z krzyżówki „Z przymrużeniem oka” z nr. 29 ANGORY. Początkowo byłem pewien, że to maksyma J. Kaczyńskiego i poniekąd się nie myliłem. Ta bolesna prawda pochodzi ze zbioru aforyzmów Stefana Packa z 2008 r. pt. „Myśli o ludziach i świecie”, czyli bezpośrednio po dwuletnich rządach PiS w latach 2005 – 2007. Do tej treści przyczyniło się zapewne odkrycie Jacka Kurskiego z 2005 r., który przy okazji „wciskania kitu” wyborcom stwierdził, że „ciemny lud to kupi”. Przecież dziś owa hasłowa słabość intelektualna narodu to credo działania rządu Morawieckiego. To jemu, imiennie, PSL uruchomiło w 2018 r. licznik kłamstw, który dziś wskazuje już ponad setkę. To jemu brak odwagi do wypowiedzenia słów: Moja wina! To jemu dedykuję kolejny aforyzm ze zbioru: „Swoje zasługi pamięta się o wiele lepiej niż swoje grzechy”.
„Durnym narodem rządzi się łatwiej”, gdy za taki uważają go rządzący. A świadczą o tym chociażby zapisy raportu Obywatelskiego Forum Legislacji przy Fundacji im. Stefana Batorego z dwóch pierwszych lat bieżącej kadencji Sejmu. Ostrzegam, że treść tylko dla osób o mocnych nerwach! Wybrałem z raportu: „...Ignorowani przez władzę przedsiębiorcy i eksperci, naukowcy i organizacje pozarządowe są wykluczani z procesu tworzenia prawa poprzez bajpasowanie ustaw dla ominięcia konsultacji, mimo że tworzone w ministerstwach składane są jako projekty poselskie; projekty „skrywane” (36 szt.), czyli niepublikowane wcześniej na stronach portalu Rządowego Centrum Legislacji, tylko od razu procedowane w Sejmie; Sejm nie zorganizował żadnego wysłuchania publicznego; dochodziło do łamania podstawowej zasady techniki prawodawczej (worek z odległymi od siebie podmiotowo i przedmiotowo zagadnieniami)”.
Nie „waga i pilność sprawy” decydowały o przygotowywaniu ustaw „na kolanie” i „na łapu-capu”, ale chęć uniknięcia szerszej debaty i narzucenie woli Kaczyńskiego i grupy trzymającej władzę, wydawałoby się wolnemu, a w ich mniemaniu „durnemu narodowi”. A konsekwencje tej dziecinady sejmowej i dyletanctwa urzędniczego dotyczyły blisko 38 mln Polaków. Jest i kontynuacja rządzenia „durnym narodem”, bo 66,2 proc. ankietowanych przez IBRiS uważa, że wybory parlamentarne oraz samorządowe powinny odbyć się w terminie, czyli jesienią 2023 r., a poseł PiS-u R. Terlecki w rozmowie z portalem Polskatimes.pl stwierdził: „Ustawa w sprawie przeniesienia wyborów samorządowych jest już gotowa i niedługo trafi do Sejmu, zapewne jako projekt poselski”. I tu mógłby pasować kolejny aforyzm Pana Packa: „Inteligentnym nazywa się dziś tego, kto opanował na tyle sztukę ograbiania innych, aby nie popaść w konflikt z prawem”, gdyby nie działania „na rympał” PiS-owskich ślizgaczy po własnej niekompetencji. Ze zbioru aforyzmów pasuje w tym miejscu jak klucz do zamka: „Dwu rzeczy zwalczyć niepodobna – siły ciążenia i... ludzkiej głupoty”.
„Durnym narodem rządzi się łatwiej”, gdy jest mu to z lenistwa obojętne. Bo, zgodnie z kolejnym aforyzmem: „Środki do życia można dziedziczyć, kraść lub samemu uczciwie wypracować, ta ostatnia metoda jest jednak mozolna, zawodna i najbardziej nieopłacalna”.
Pan Pacek zawarł myśl głęboką w słowach: „Wielu z nas ma odczucie, że wdepnęło w życie jak w g...o”. Uważam, że to stado „świętych krów” kończy już przechodzić przez moją ścieżkę... życiową.
JANUSZ G. (nazwisko i adres internetowy do wiadomości redakcji)