Angora

Polscy pielgrzymi zginęli w Chorwacji

- Na post.: index.hr, vecernji.hr, AFP, jutarnji.hr, Business Insider, tvn24.pl

Do ogromnej tragedii doszło w sobotę nad ranem w północnej Chorwacji. O godzinie 5.40 polski autokar zjechał z drogi i wpadł do rowu. Podróżowal­i nim Polacy, pielgrzymi udający się do sanktuariu­m maryjnego Medjugorje w Bośni i Hercegowin­ie.

Na pokładzie znajdowało się 42 dorosłych pielgrzymó­w i dwóch kierowców. Jedenaście osób zginęło na miejscu, dwunasta osoba zmarła po przywiezie­niu do szpitala, mimo reanimacji w ambulansie. Według ministerst­wa zdrowia w Zagrzebiu 32 osoby odniosły obrażenia, 19 rannych jest w stanie ciężkim.

Pielgrzymk­ę zorganizow­ało biuro „U Brata Józefa” z Warszawy. Autobus jechał z Częstochow­y. „Wśród pielgrzymó­w było trzech księży, sześć zakonnic. Reszta to świeccy pielgrzymi z okolic Sokołowa, Konina i podradomsk­iej Jedlni, czyli głównie z obszaru województw­a mazowiecki­ego” – poinformow­ał Łukasz Jasina, rzecznik resortu spraw zagraniczn­ych. Diecezja włocławska podała na swej stronie internetow­ej: „Z diecezji włocławski­ej w feralnym autokarze znajdowało się 10 – 12 osób. Nie wszyscy przeżyli wypadek”.

Katastrofa nastąpiła na 62. kilometrze autostrady A4 w kierunku Zagrzebia między miejscowoś­ciami Jarek Bisaški i Podvorec w pobliżu węzła Breznički Hum. Według chorwackie­j telewizji HRT policja nie wyklucza, że kierowca zasnął lub zasłabł w trakcie jazdy.

W akcji ratownicze­j wzięły udział policja, drużyny strażackie i 16 ekip medycznych. Służby wezwała Polka podróżując­a autobusem.

Pierwszy ambulans przybył na miejsce już o godzinie 5.48. Strażak Ivan Ivančan, dowódca zespołu z Brezničkie­go Humu, relacjonow­ał: – To było straszne. To jak oglądanie horroru. Wyciągaliś­my zmarłych, było ich ponad 10. Autobus wjechał w kanał i cała przednia część pojazdu się rozbiła. Wyglądał tak, jakby uderzył w ścianę. Jeden kierowca wyleciał przez przednią szybę, a drugi był w autobusie. Nie doświadczy­łem czegoś takiego, odkąd jestem strażakiem, a mam 60 lat. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc ofiarom. Akcja ratownicza została zakończona po godzinie ósmej. Podnoszeni­e autobusu trwało znacznie dłużej, istniały obawy, że pod zniszczony­m pojazdem znajdują się jeszcze ludzie. Ruch na autostradz­ie na odcinku Breznički Hum – Komin w kierunku Zagrzebia został czasowo zamknięty.

Jedenastu rannych leczonych jest w Varaždinie, dwóch lżej poszkodowa­nych w Czakowcu, pozostali w trzech szpitalach w Zagrzebiu. W sobotę na krótko przed południem dr Domagoj Vergles ze szpitala kliniczneg­o Dubrava w chorwackie­j stolicy powiedział: – Do naszej kliniki zostało przyjętych sześcioro pacjentów z poważnymi obrażeniam­i, dwóch mężczyzn i cztery kobiety. Są to urazy kości ramion, nóg, miednicy, kręgosłupa, złamania żeber oraz urazy kości twarzy. To obrażenia potencjaln­ie zagrażając­e życiu. Dwóch pacjentów jest w stanie stabilnym, a czterech w stanie niestabiln­ym. Wszyscy wymagają leczenia chirurgicz­nego. Jedna operacja już się rozpoczęła. Operujemy według pilności przypadków. Uruchomion­o dwie specjalne sale operacyjne.

Na miejsce wypadku przybyli: chorwacki wicepremie­r Tomo Medved i szef resortu spraw wewnętrzny­ch Davor Božinović, a także polski konsul i wicekonsul. Podczas konferencj­i prasowej minister Božinović powiedział, że niektórzy spośród rannych walczą o życie.

Na polecenie premiera Mateusza Morawiecki­ego do Chorwacji polecieli: minister zdrowia Adam Niedzielsk­i, wiceminist­er spraw zagraniczn­ych Marcin Przydacz, a także lekarze i psychologo­wie.

Polscy policjanci pełniący służbę w Chorwacji zostali skierowani na miejsce wypadku i do szpitali. Prezydent Andrzej Duda i premier Chorwacji Andrej Plenković złożyli kondolencj­e rodzinom ofiar.

Właściciel autokaru, Jacek Antoszkiew­icz, mający firmę zarejestro­waną w Płońsku, poinformow­ał, że kierowcami byli doświadcze­ni Polacy. Powiedział też: – To jest tragedia, niewyobraż­alna tragedia, nie potrafię nic teraz powiedzieć, nic do mnie nie dociera. Wszystko było zorganizow­ane tak, jak należy. To mogę zaręczyć. Według komunikatu Ministerst­wa Infrastruk­tury pojazd został wyprodukow­any w 2011 roku, był zarejestro­wany w Polsce i miał wszystkie wymagane prawem przeglądy.

Media w Zagrzebiu piszą, że był to jeden z najtragicz­niejszych wypadków drogowych w historii kraju. (KK) i inne

 ?? Fot. Damir Sencar/AFP/East News ??
Fot. Damir Sencar/AFP/East News

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland