TELEWIZOR POD GRUSZĄ
To był dla mnie naprawdę dobry, naszpikowany pozytywnymi wiadomościami, tydzień. Nie przesadzę, mówiąc, iż spadł mi kamień z serca! Odetchnąłem z wielką ulgą, gdy dowiedziałem się, że Beata nie ma wódy na pustyni Kozidrak jest bardzo zadowolona z wyroku sądu. Nie będzie estradowa diwa za karę za friko zamiatać chodników! Wprawdzie stołeczny sąd utrzymał w mocy wyrok skazujący Becię za jazdę na podwójnym gazie (70 tysięcy złotych grzywny i pięć lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych), ale odstąpił od nakazu prac społecznych – 30 godzin tygodniowo. I to jest powód do radości nie tylko dla mnie. Rzesze wielbicieli, miliony fanów wokalistki Bajmu mogą spać spokojnie. Beatka nie weźmie miotły do ręki, nie będzie biegała z nią po mieście ani na niej latała. Zamiatanie chodników nie przetrąci jej dynamicznie rozwijającej się kariery w Kurwizji. Teraz, gdy jest trzeźwa jak dziecię przed chwilą poczęte, gdy ma świadomość tego, że z alkoholem – płynnym władcą rozumu – nie ma żartów, może w pełni oddać się pracy artystycznej równie mocno uderzającej do głowy jak woda ognista i nikt jej alkomatem nie będzie straszył! Innym powodem do zadowolenia, do złagodzenia podłego nastroju, wywołanego wojną, inflacją, drożyzną i przerwaną trasą objazdową Kaczyńskiego, było na wskroś optymistyczne oświadczenie premiera Morawieckiego: „Polska realizuje dziś swój własny interes. Nie ogląda się na nikogo. Nie będzie reagować na żadne tupanie nogą ze strony brukselskich biurokratów, tylko z godnością realizować swoją politykę w najlepiej pojętym polskim interesie, do którego należy również reformowanie różnego rodzaju naszych instytucji. Swoje interesy będziemy realizowali w sposób TWARDY bez przytakiwania Brukseli! Jestem przekonany, że będziemy tutaj bardzo skuteczni!”. Tak jest! Niech brukselscy biurokraci sobie nie myślą, że będziemy jeść im z ręki. Nie ma takiej opcji! DOSYĆ tego dobrego, ani kroku w tył! Nikomu żadnego potakiwania! Polska racja stanu, znaczy się Kaczyński, tego od nas wymaga!