Co zabiło rzekę?
Rtęć wykryta w próbkach
W Odrze znajduje się rtęć, a skala skażenia jest bardzo wysoka – donoszą niemieckie media. Rtęć jest toksyczna zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Jej poziom w rzece miał przekroczyć skalę testu, co oznacza, że ilość znajdująca się w Odrze była gigantyczna. Czy rzeczywiście za skażenie Odry może odpowiadać rtęć? – Tak, oczywiście, ponieważ rtęć, która jest bardzo toksycznym związkiem, zabija życie w wodzie. To, co widzimy, te padnięte ryby, ale nie tylko, bo inne zwierzęta, niekoniecznie wodne – mamy już zdjęcia z Niemiec padniętych owiec, ptaków – to wszystko może wskazywać na rtęć – powiedziała w Polsat News dr Alicja Pawelec z Zakładu Hydrobiologii Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji WWF Polska. – Potrzebne są konkretne badania. Niestety, jak na razie nie słyszymy, żeby strona polska przeprowadzała badania w kierunku obecności rtęci w Odrze – dodała. Dr Pawelec oceniła, że ludzie są zbyt mało uświadamiani w związku z sytuacją nad Odrą i wciąż kąpią się w tej rzece, a wędkarze łowią w niej ryby. – Zagrożenie rtęcią jest bardzo poważne. Przenika ona do wód podziemnych, co może oznaczać, że nawet nie trzeba mieć kontaktu z Odrą, żeby zatruć się rtęcią, a ta prowadzi do śmierci – mówiła (...). – Jeśli potwierdzi się obecność związków rtęci w wodach Odry, to poważne zagrożenie dla ludzi. Rtęć jest toksyczna szczególnie dla dzieci i kobiet w ciąży; uszkadza mózg, nerki, jelita. Rtęć wchłania się przez skórę, drogi oddechowe, układ pokarmowy. Należy zachować ostrożność – apeluje doktor Paweł Grzesiowski. Ile lat będzie trwać przywracanie Odry do przyrodniczego stanu sprzed skażenia? – Dziesiątki lat – odparła dr Alicja Pawelec. polsat.pl
Mezytylen
Do Odry trafiają potężne ilości ścieków przemysłowych, które mogą zawierać różne substancje chemiczne. Portal newslubuski.pl podaje, że pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu w wodach rzeki zaobserwowali duże stężenie mezytylenu. To węglowodór aromatyczny, który jest wykorzystywany jako rozpuszczalnik w wielu procesach chemicznych, jak chociażby produkcja silikonu.
Mezytylen został odkryty w 1837 roku. Naukowcy już od połowy lat 50. XX wieku wiedzą, że jest bardzo szkodliwy dla środowiska. W stanie gazowym emitowany jest do atmosfery, m.in. podczas natryskowego powlekania przedmiotów. Bezpośrednio przyczynia się do powstawania warstwy ozonowej. Związek ten jest silnie toksyczny dla układu oddechowego oraz oczu człowieka. Z kolei w stanie ciekłym wykorzystywany jest jako rozpuszczalnik, który również stanowi zagrożenie dla żywych organizmów. Odpowiada za śmierć zwierząt wodnych oraz ptaków, powoduje śnięcie ryb. Mezytylen od wielu lat znajduje się na sporządzonej przez Unię Europejską liście substancji niebezpiecznych dla środowiska. Dotychczas jednak ekolodzy skupiali się na jego szkodliwości w formie gazowej.
natemat.pl
Nie rtęć, a sól?
Ministerstwo środowiska Brandenburgii wydało komunikat w sprawie zatrucia Odry. Szef resortu Axel Vogel przyznał, że prawdopodobnie długo nie uda się odtworzyć ekosystemu rzeki. Niemieckie służby zapowiadają zbieranie śniętych ryb. Niemcy są zszokowani nie tylko skalą katastrofy, ale i całkowitym brakiem transgranicznej komunikacji.
Minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel ze starostą Uckermark Kariną Dork, burmistrz miasta Schwedt Annekathrin Hoppe oraz przedstawicielami Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, a także niemieckiego urzędu ochrony środowiska wizytował w piątek odcinek Odry koło Schwedt. – Skala śmiertelności ryb jest porażająca. Dla Odry jako akwenu cennego ekologicznie to jest cios, po którym rzeka prawdopodobnie długo się nie podniesie – powiedział Axel Vogel. – Nie można jeszcze ocenić wpływu zatrucia wody na Park Narodowy Doliny Dolnej Odry – dodał (...). Poinformował, że w piątek otrzymał pierwsze wyniki badań z Laboratorium Krajowego Berlin-Brandenburgia dotyczące dziennych próbek pobranych 12 sierpnia w automatycznej stacji pomiarowej we Frankfurcie nad Odrą. Podkreślono, że wyniki nie są jednoznaczne – stwierdzono nietypowo podwyższony poziom związków soli, które mogą mieć związek z licznymi przypadkami śniętych ryb. Według aktualnej wiedzy nie jest to jednak jedyny czynnik, który spowodował ich śmierć (...).
*** Otrzymaliśmy oficjalnie od strony niemieckiej aktualne wyniki badań wody. Nie stwierdzono obecności rtęci. Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie. W Polsce trwają kompleksowe badania toksykologiczne. Poinformujemy o kolejnych wnioskach – napisała w sobotę na Twitterze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. tvn24.pl
Zmiana klimatu czy trucizna? Co jest winne?
Katastrofa ekologiczna w Odrze jest opisywana w wielu zachodnich mediach. – Tony martwych ryb znaleziono pod koniec lipca w rzece, która przepływa przez Niemcy i Polskę – przekazuje Agencja Reutera. – Zmiana klimatu czy trucizna? Po tym, jak polscy wędkarze wywieźli tony martwych ryb z rzeki Odry graniczącej z Niemcami, zostało to uznane za katastrofę ekologiczną, ale co jest winne? – stawia pytanie portal niemieckiego nadawcy Deutsche Welle. – Dokładna przyczyna ciągle jest nieznana – dodaje. – Polska wysłała żołnierzy, aby pomóc w oczyszczeniu Odry. Trwają badania mające na celu ustalenie przyczyn masowego wymierania ryb. Ogromne ilości martwych ryb wraz ze zwierzętami takimi jak bobry zostały po raz pierwszy zauważone w pobliżu południowo-zachodniego polskiego miasta Oława pod koniec lipca – informuje Washington Post. – Masowe wymieranie ryb niepokoi ekologów. Wezwali oni do przeprowadzenia śledztwa w związku z tą sprawą – donosi Euronews i cytuje polskiego aktywistę Piotra Nieznańskiego z WWF (Koalicja Ratujmy Rzeki), który powiedział, że toksyczna substancja chemiczna została wprowadzona do wody przez zakłady przemysłowe, a niski poziom wody spowodowany suszą, która ogarnęła Europę, sprawił, że warunki dla ryb stały się znacznie bardziej niebezpieczne. – Tony martwych ryb wyciągniętych z rzeki Odry w Polsce – informuje portal brytyjskiej telewizji Sky News. tvn24.pl
Uwaga: Nie pozwalajcie psom kąpać się w Odrze!
– Filer, niestety, wszedł do wody i jego stan jest bardzo poważny. Woda jest zatruta, podobno mezytylenem oraz rtęcią. Taka kąpiel jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia i życia Waszych podopiecznych, a także Was samych! – ostrzega na Facebooku Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna lek. wet. Mateusz Gola, opisując historię psa Filera, który wszedł do Odry we Wrocławiu. Lecznica wyjaśnia, że stało się to pięć dni temu, a więc zanim wydano jakiekolwiek ostrzeżenia o skażeniu rzeki. – My walczymy o Filera, a Wy trzymajcie za niego kciuki – poinformowali weterynarze. Dopytywani przez właścicieli innych zwierząt, jakie objawy występują u psa, odpowiedzieli: – Objawy dotyczą wielu organów: brak apetytu, wymioty, biegunka, problemy neurologiczne... Mogą wystąpić po paru dniach od spożycia/zainhalowania. Mogą pojawić się też po dwóch tygodniach. W komentarzach pod postem pojawiły się głosy, że na lokalnych grupach facebookowych w Kędzierzynie-Koźlu w ostatnich tygodniach informowano o problemach zdrowotnych psów. – Już prawie dwa tygodnie temu czytałam gdzieś na psiej grupie, że pieski chorują w okolicach Kędzierzyna – napisała jedna z komentujących (...). gazeta.pl
* * * W sobotę o godzinie 17.02 Anna Moskwa, minister środowiska, poinformowała na Twitterze:
„Mamy pierwsze wyniki toksykologii ryb. Państwowy Instytut Weterynaryjny przebadał siedem gatunków. Wykluczył rtęć jako powód śnięcia ryb. Czekamy na wyniki badań kolejnych substancji”.