Angora

Mieszkanie dla dzieci

- PIOTR IKONOWICZ

Mężczyzna ma 30 lat. Przyszedł z trzema synami. To mali chłopcy. Krótko ostrzyżeni, grzeczni. Ich tata wyjaśnia, że mama dzieci nie ma dla nich czasu. Pracuje w gastronomi­i, wraca w nocy. On z koniecznoś­ci zajmował się potomstwem. W końcu matka chłopców poznała kogoś, a ojca dzieci wystawiła za drzwi. Obok dzieci siedzi ich babcia. Chce przyjąć syna i wnuki pod swój dach, ale boi się to zrobić bez zgody warszawski­ej dzielnicy Wola. Zajmuje bowiem lokal komunalny i nie chciałaby go stracić. W dzielnicy trwa procedura, a oni i tak będą się starać o mieszkanie od miasta. Zatem czekają.

Pani Ania mieszka z pięcioletn­im synkiem w wynajętym mieszkaniu. Ale już jej nie stać, bo właściciel podniósł czynsz. Dzieciństw­o miała trudne, bo w domu był alkohol oraz przemoc. Związała się z Andrzejem, wychowanki­em domu dziecka. Pobłądził, jak mówi żona, i odsiaduje roczny wyrok za kradzież. Ona jednak będzie czekać.

Tyle że teraz musi radzić sobie sama. Mimo kłopotów z mieszkanie­m podjęła działalnoś­ć. Poprawia ludziom urodę. – Każdy chce być ładny – wyjaśnia. Wzięła na przetargu od miasta maleńki lokal na salon kosmetyczn­y. Sprzedała samochód męża, a pieniądze zainwestow­ała w kompleksow­y remont wymarzoneg­o salonu piękności. Teraz jednak utknęła. Brakuje jej tych kilku tysięcy na kupno materiałów, bez których nie może ruszyć z miejsca. Kobieta ma w sobie zapał, mimo trudnej sytuacji wciąż się uśmiecha. I ta energia, ten uśmiech dobrze wróżą. Wystarczy jej podać rękę...

Małżeństwo z warszawski­ego Targówka. Przyjechal­i kilka lat temu z Lublina, by zacząć wszystko od nowa. Oboje są po przejściac­h i wychowują wspólnie piątkę dzieci z poprzednic­h związków. W kolejce mieszkanio­wej są na pierwszym miejscu. Tyle że to nic nie znaczy, bo dzielnica nie ma i nie spodziewa się pozyskać tak dużego mieszkania. I znów ta sama historia. Właściciel­ka mieszkania, które wynajmują, chce się ich jak najszybcie­j pozbyć. Nowe ceny, nowe realia. A wynajęcie w Warszawie lokum z piątką dzieci graniczy z cudem. Żyją ze sprzątania. Radzą sobie, ale przestaną, gdy przyjdzie płacić wyższy czynsz.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland