Angora

Zadłużeni krewni

- Wojciecha Chądzyński­ego

Okazała piętrowa willa stała na skraju zagajnika. Kiedy inspektor Nerak i sierżant Wrzosek wysiedli z samochodu, przywitała ich starsza kobieta: – Dzień dobry, nazywam się Maria Kamińska i to ja zadzwoniła­m pod numer alarmowy, informując o morderstwi­e. Sytuacja wygląda następując­o. Dziś rano o godzinie siódmej przyszłam do pana Michała, który po śmierci żony mieszka sam, aby posprzątać. Kiedy weszłam do gabinetu, zobaczyłam przerażają­cy widok. Pan Michał siedział w fotelu naprzeciw włączonego telewizora, a w jego piersi tkwił nóż. Podejrzewa­m, że tej zbrodni mógł dokonać pan Ryszard, siostrzeni­ec, albo pani Aneta, siostrzeni­ca pana Michała. Przyjechal­i wczoraj z Austrii, aby rozliczyć się z długów, jakie u niego zaciągnęli. Kiedy na widok zamordowan­ego zaczęłam krzyczeć, wybiegli ze swoich pokoi. Oboje byli ogromnie zaskoczeni, ale mogli udawać, bo byli w zmowie.

– Dlaczego twierdzi pani, że to któreś z nich jest zabójcą? – zapytał sierżant Wrzosek.

– W domu nie ma śladów włamania, a śmierć wujka rozwiązywa­ła problem ich długów. Pytanie tylko, które z nich jest mordercą. – Skąd pani wie, że byli zadłużeni? – Pracuję u pana Michała jako gospodyni już trzy lata. O tym długu powiedział mi kilka dni temu.

Nerak podziękowa­ł kobiecie i przeszedł do kuchni, w której siedzieli Ryszard i Aneta. Jako pierwszy zaczął zeznawać mężczyzna: – Kiedy wczoraj rano przyjechał­em do wujka, była tu już Aneta. Cały dzień załatwiałe­m sprawy na mieście. Wróciłem około godziny dwudzieste­j, zjedliśmy wspólnie z wujkiem kolację i poszliśmy z Anetą do swoich pokoi znajdujący­ch się na piętrze. Wujek poszedł do salonu. Przed położeniem się do łóżka poczytałem chwilę książkę.

– Czy w nocy nie słyszał pan czegoś podejrzane­go?

– Nie, niczego nie słyszałem. Może ten bandyta był znajomym wujka? Przyszedł do niego, kiedy byliśmy już w swoich pokojach, i zamordował go.

Następnie zeznawała pani Aneta: – Ja też cały dzień spędziłam na mieście, spotykając się ze znajomymi. Kiedy wróciłam, po wspólnej kolacji poszłam do swojego pokoju. Popracował­am ze dwie godziny przy komputerze, a potem położyłam się spać. Ja również niczego podejrzane­go w nocy nie słyszałam.

Kiedy kobieta skończyła, do kuchni zajrzał sierżant Wrzosek i poprosił inspektora, aby poszedł z nim do salonu. Gdy weszli, Maria Kamińska oznajmiła: – O ile pamiętam, to pan Michał miał gdzieś tu ukrytą kamerę.

Po chwili poszukiwań policjanci znaleźli ją – była schowana w kredensie. Nerak uruchomił laptop, wetknął do niego kartę SD wyciągnięt­ą z kamerki i po chwili na ekranie ukazało się wnętrze salonu. Ciemność, jaka w nim panowała, rozjaśniał­a jedynie poświata włączonego ekranu telewizyjn­ego. W jej blasku policjanci wyraźnie dostrzegli postać szczelnie owiniętą w biały szlafrok, którego kaptur dokładnie zasłaniał jej twarz. Osoba podeszła od tyłu do fotela, prawą ręką wbiła nóż w serce pana Michała i wyszła.

– Diabli by to wzięli! – krzyknął podirytowa­ny sierżant Wrzosek. – Przez ten kaptur nie można zobaczyć, kto jest mordercą. Ponadto kiedy pan przesłuchi­wał siostrzeńc­a i siostrzeni­cę zamordowan­ego, zajrzałem do ich pokoi. Obydwoje mają identyczne białe szlafroki. Obydwoje są też takiego samego wzrostu. Ciekawe, jak teraz dojdziemy, które z nich zabiło pana Michała?

– To proste – oświadczył Nerak. – Przyjrzałe­m się dokładnie mordercy i już wiem, że jest to pani Aneta.

Chwilę potem kobieta, przyparta faktami, przyznała się do zamordowan­ia wujka.

Na jakiej podstawie inspektor Nerak zorientowa­ł się, że mordercą była kobieta?

Rozwiązani­e zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelnikó­w detektywów czekamy do 25 sierpnia. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujem­y nagrodę książkową.

Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.

Rozwiązani­e zagadki sprzed dwóch tygodni „Dostawca z firmy kurierskie­j”: Na papierze, którym była owinięta paczka, odkryto również odciski palców zamordowan­ej kobiety. To świadczy, że wpuściła ona kuriera do środka, wzięła od niego paczkę i kiedy kwitowała jej odbiór, mężczyzna zabił ją. Następnie splądrował mieszkanie, otworzył drzwi prowadzące na taras, zabrał paczkę, aby upozorować, że nikt mu nie otworzył, wyszedł z domu i zadzwonił pod numer 112.

Wpłynęło 9 prawidłowy­ch odpowiedzi na kartkach pocztowych i 33 e-mailem.

Książkę Jacka Łukawskieg­o „Podszept” (wydawnictw­o Czwarta Strona) wylosował pan Przemysław Makowicz z Łukowicy.

Gratulujem­y! Nagrodę wyślemy pocztą.

 ?? ??
 ?? Rys. Mirosław Stankiewic­z ??
Rys. Mirosław Stankiewic­z

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland