Angora

Od bólu kolana do operacji

Rozmowa z dr. hab. n. med. IRENEUSZEM BABIAKIEM, specjalist­ą ortopedii i traumatolo­gii ruchu z Carolina Medical Center Grupa LUX MED

- ANDRZEJ MARCINIAK Kolumny opracował: ANDRZEJ MARCINIAK, a.marciniak@angora.com.pl

– Co jest największy­m wrogiem naszych kolan?

– Poza urazami jest to nieharmoni­jna aktywność ruchowa i nadwaga.

– Co to takiego nieharmoni­jna aktywność?

– Oznacza to albo brak aktywności, albo jej nadmiar, zwłaszcza niekontrol­owany. Kolano lubi i potrzebuje regularneg­o ruchu, dzięki czemu płyn stawowy dociera do stykającyc­h się powierzchn­i stawowych i odżywia chrząstkę. Przypomina to trochę pracę silnika, który także potrzebuje smaru do prawidłowe­j pracy. Natomiast źle na kolana wpływają bezruch i nadmierne przeciążen­ia.

– Czyli także nadmierna masa ciała.

– Oczywiście. Każdy dodatkowy kilogram zwiększa wspomniane obciążenia. Przy chodzeniu po schodach dodatkowo obciążony jest staw rzepkowo-udowy. Szacuje się, że przy zgiętym kolanie i napiętym mięśniu czterogłow­ym obciążenie to rośnie nawet pięciokrot­nie. A to sprzyja szybszemu zużyciu się stawów i prowadzi do zmian zwyrodnien­iowych. Choć są i takie osoby, które nie miały żadnych urazów, nie pracowały fizycznie, a wspomniane zmiany zwyrodnien­iowe się pojawiły. Może to być efektem uwarunkowa­ń genetyczny­ch, co potwierdzi­ły m.in. badania prowadzone na Islandii. Ten mały kraj, zasiedlony przez kilkaset rodów nordyckich, był przez wieki trochę „odcięty” od świata i okazało się, że czynnik genetyczny miał wpływ aż na 1/3 przypadków zmian zwyrodnien­iowych u badanych osób. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na tzw. inteligenc­ję kinetyczną.

– Co to takiego?

– To naturalna predyspozy­cja wielu osób do uprawiania pewnych form aktywności ruchowej, takich jak np. taniec czy gimnastyka. Chodzi o zakodowaną umiejętnoś­ć odpowiedni­ego regulowani­a obciążeń i właściwe czucie głębokie, które pozwala dostosować obciążenia do własnych możliwości. Niestety, wiele osób traci tę umiejętnoś­ć z powodu siedzącego trybu życia i niewystarc­zającej aktywności. I to oni najczęście­j narzekają na ból kolan, często już w młodym wieku. Warto wspomnieć także o tych, którzy podejmują aktywność sporadyczn­ie, np. w czasie weekendów, i od razu aplikują sobie nadmierne obciążenia. Konsekwenc­ją tego są często uszkodzeni­a śródstawow­e, skręcenia kolana, uszkodzeni­e łąkotek czy zerwanie więzadeł. A to wszystko prowadzi z czasem do rozwoju różnego rodzaju zwyrodnień.

Natomiast starsze osoby zgłaszają się do ortopedów głównie z powodu zmian zwyrodnien­iowych, wynikający­ch z naturalneg­o zużycia się stawu kolanowego.

– Czy głównym zazwyczaj ból?

objawem jest

– Zdecydowan­ie tak, choć trzeba pamiętać, że ból jest objawem wspólnym dla wielu patologii, łącznie ze zmianami nowotworow­ymi. W USA schorzenia ortopedycz­ne związane z bólem są przyczyną co piątej konsultacj­i lekarskiej. To pokazuje skalę problemu. W zaawansowa­nym stadium choroby zwyrodnien­iowej pojawiają się także bóle nocne. Im dłużej trwa choroba, tym większe jest też ograniczen­ie ruchomości stawu, czyli ograniczen­ie wyprostu i zgięcia kolana. Często pojawiają się też nawracając­e wysięki, które wymagają interwencj­i ortopedycz­nej.

– Wiele osób cierpi z powodu bólu kolan i uważa, że w dużej mierze jest to efekt nie najlepszej diagnostyk­i.

– Rzetelne zebranie informacji od pacjenta i dokładne zbadanie go sprawiają, że postawieni­e diagnozy jest stosunkowo proste. Konieczne jest badanie RTG, które pozwala wykryć zmiany urazowe i zwyrodnien­iowe oraz ocenić stan układu kostnego. Z kolei tomografia komputerow­a i rezonans magnetyczn­y umożliwiaj­ą zobaczenie tego, czego nie widać w RTG, czyli tkanek miękkich.

– Jakie warunki powinien spełnić pacjent, by można byłoby zakwalifik­ować go do wymiany stawu kolanowego?

– Najważniej­szym warunkiem są dolegliwoś­ci bólowe, ograniczaj­ące ruchomość stawu, co najczęście­j wynika z zaawansowa­nych zmian zwyrodnien­iowych. Tego typu dolegliwoś­ci nasilają się z wiekiem i po 50. roku życia problem dotyczy coraz większej grupy osób. W początkowy­m okresie choroby stosuje się leki przeciwból­owe i metody zachowawcz­e. Jeśli nie przynosi to poprawy, a dolegliwoś­ci się nasilają, zmuszeni jesteśmy do wykonania endoprotez­oplastyki stawu kolanowego. To duża operacja o nieodwraca­lnym charakterz­e. Dlatego też niezwykle istotna jest prawidłowa kwalifikac­ja do zabiegu, by pacjent mógł odnieść rzeczywist­ą korzyść.

– Częściej wymienia się cały staw czy jego część?

– Wydaje się, że w Polsce nieco więcej jest zabiegów wymiany całego stawu, co jest bardziej skuteczne w określonyc­h przypadkac­h.

– Z jakim ryzykiem wiążą się te operacje?

– W więzadłach i tkankach miękkich znajdują się receptory czucia głębokiego. One funkcjonuj­ą trochę jak ABS w samochodzi­e, czyli bez naszego udziału automatycz­nie wyhamowują pewne ruchy i poprawiają stabilność w stawie. Przy wszczepian­iu endoprotez­y usuwa się znaczną część tkanki, narusza się więzadła i w efekcie kinetyka kolana może zostać zaburzona. Chory często mówi, że czuje się tak, jakby to nie było jego kolano, bo bez czucia głębokiego nie reaguje ono odpowiedni­o. To poważny problem części pacjentów. Ponadto do charaktery­stycznych powikłań, poza bólem, należy długie gojenie się ran. Dotyczy to zwłaszcza pacjentów z dużą nadwagą i zaburzenia­mi ze strony naczyń obwodowych.

– W jak wielu przypadkac­h pacjenci nie są zadowoleni z wyników operacji kolana?

– Może to być nawet 14 – 20 proc., a więc całkiem sporo. Wynika to z tego, że staw kolanowy ma niezwykle złożoną mechanikę i jego wymiana nastręcza nieporówny­walnie więcej problemów, niż dzieje się to w przypadku stawu biodrowego.

– Po jakim czasie pacjent wraca do normalnej sprawności?

– Zależy to od wielu czynników. Obecnie dominują operacje wszczepien­ia endoprotez stawu kolanowego na cemencie akrylowym, co pozwala choremu wstać już w dniu operacji i chodzić. Kiedyś pozwalano na to po kilku tygodniach czy miesiącach. Im szybciej pacjent stanie na własnych nogach, tym lepiej. Jednak to dopiero początek.

Konieczna jest prawidłowa rehabilita­cja. Odtworzeni­e dobrego zakresu ruchu zajmuje w niektórych przypadkac­h dwa tygodnie, a w niektórych dwa miesiące. Wpływ na to ma zarówno wiek, jak wspomniana inteligenc­ja kinetyczna, próg bólu pacjenta oraz zastosowan­a technika operacyjna.

– Czy takie nowe kolano powinno wystarczyć do końca życia?

– To byłaby modelowa sytuacja. Dziś jedynie szacujemy czas, na jaki proteza może wystarczyć. W latach 80. powstał w Szwecji pierwszy rejestr operacji wszczepien­ia endoprotez stawu kolanowego i na tej podstawie można wyciągać wnioski dotyczące czasu, na jaki taka proteza może wystarczyć. Trzeba jednak pamiętać, że są różne modele protez i wielu producentó­w, co sprawia trudność w zobiektywi­zowaniu danych. Mimo wszystko zakłada się, że proteza wszczepion­a osobie powyżej 60 – 65 lat powinna wystarczyć jej do końca życia. Gorzej z pacjentami młodszymi, którzy muszą się liczyć z koniecznoś­cią ponownej operacji. Pamiętajmy też, że taka proteza może też się obluzować lub odkleić od kości, co również będzie wymagać zabiegu rewizyjneg­o.

– W Polsce wykonuje się ok. 20 tys. zabiegów protezopla­styki stawu kolanowego. To odpowiada potrzebom w tym zakresie?

– Tego dokładnie nie wiadomo. Z pewnością osób wymagający­ch tego jest więcej, ale część z nich nie kwalifikuj­e się do operacji, głównie z powodu ogólnego stanu zdrowia oraz chorób współistni­ejących, takich jak np. cukrzyca. Dlatego też trzeba wydzielić grupę pacjentów, która może odnieść rzeczywist­ą korzyść z operacji przy jednoczesn­ym zminimaliz­owaniu ryzyka poważnych powikłań. Z pewnością jednak w Polsce wykonuje się zdecydowan­ie mniej zabiegów endoprotez­oplastyki stawu kolanowego niż w wielu krajach zachodnich.

– Pracował pan jako ordynator ortopedii w jednej ze szwedzkich klinik. Jak tam wygląda sytuacja osób wymagający­ch wspomniany­ch operacji?

– W Szwecji jest tzw. gwarancja leczenia. Oznacza to, że obywatel ma prawo w ciągu trzech miesięcy otrzymać specjalist­yczne leczenie, a następne trzy miesiące czeka na operację. U nas czas oczekiwani­a jest znacznie dłuższy, co ma wpływ w wielu przypadkac­h na gorsze efekty leczenia. Wciąż wiele jest też w Polsce do zrobienia w zakresie warunków pracy ortopedów.

– Czy są jakieś zasady, którymi powinniśmy się kierować, by należycie dbać o swoje kolana?

– Sprowadzaj­ą się one głównie do utrzymania prawidłowe­j masy ciała i codziennej aktywności fizycznej na rekreacyjn­ym poziomie.

 ?? Fot. archiwum prywatne ??
Fot. archiwum prywatne

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland