Prezydent brał paxlovid
Pozytywny wynik testu uzyskał 21 lipca. – Objawy są łagodne. Dobrze mi idzie. Dużo pracuję – mówił w materiale filmowym, jaki jego administracja przygotowała natychmiast po opublikowaniu informacji o chorobie. Lekarz prezydenta, dr Kevin O’Connor, przekazywał krzepiące wieści o lekkim zmęczeniu, katarze i okazjonalnym suchym kaszlu. Ujawnił też, że prezydent dołączył do ponad 2 milionów 700 tysięcy amerykańskich obywateli zakażonych wirusem i leczonych paxlovidem, specyfikiem w postaci tabletek, który można przyjmować w domu.
Opracowany przez amerykańską firmę Pfizer paxlovid powstał z połączenia eksperymentalnego leku przeciwwirusowego oraz małej dawki leku przeciwretrowirusowego, stosowanego w terapii HIV. Zapobiega namnażaniu się SARS-CoV-2 w organizmie, pod warunkiem że zostanie podany w ciągu pięciu dni od pojawienia się objawów.
Zimą 2021 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zatwierdziła paxlovid do stosowania u osób w wieku co najmniej 12 lat, które ważą nie mniej niż 88 funtów i mają łagodny lub umiarkowany przebieg choroby, a jednocześnie wysokie ryzyko ciężkiej postaci covidu.
Nowy preparat nie jest więc uniwersalny. Według badania opublikowanego w kwietniu 2022 roku w „New England Journal of Medicine” okazał się bardzo pomocny tylko w leczeniu pacjentów najbardziej podatnych na poważny przebieg choroby, do których należą osoby starsze i ze schorzeniami współistniejącymi. W Stanach Zjednoczonych uznano, iż nawet u ludzi niezaszczepionych zmniejszył ryzyko hospitalizacji o 89 proc. Natomiast w przypadku zaszczepionych seniorów, takich jak Biden, ryzyko hospitalizacji może spaść nawet do 1 proc., twierdzi dr Scott Dryden-Peterson z bostońskiego szpitala Mass General Brigham. – Oczywiście nikt z nas nie wie, co wydarzy się w przyszłości, jednak terapia wydaje się zapobiegać poważnym powikłaniom covidu, więc większość pacjentów decyduje się na nią.
W USA owszem, jednak mieszkańcy Starego Kontynentu wykazują ostrożność. Europejska Agencja ds. Leków (EMA) zatwierdziła paxlovid w styczniu. Testowano go w Niemczech, produkowany jest we Freiburgu. Niestety, w niemieckich magazynach zalegają miliony opakowań. Do początku lipca tamtejsi lekarze przepisali pacjentom zaledwie 10 tys. dawek. Ordynują paxlovid bardzo niechętnie, ponieważ wchodzi on w silne reakcje z wieloma innymi medykamentami, stosowanymi na przykład w niewydolności serca, przy zaburzeniach rytmu serca, lekami obniżającymi poziom lipidów, rozrzedzającymi krew, a także z psychofarmaceutykami. Z paxlovidem nie należy również łączyć specyfików poprawiających erekcję. – I właśnie to zmusza lekarza do rozważenia za i przeciw. Musi on dokładnie przemyśleć, czy warto odstawić jeden lub więcej leków, aby przepisać paxlovid – tłumaczy dr Martin Scherer z Uniwersyteckiej Kliniki Hamburg-Eppendorf.
Joe Biden podjął wyzwanie. Na czas kuracji paxlovidem przestał brać swoje tabletki obniżające poziom cholesterolu i rozrzedzające krew. Efekt był znakomity. Już 27 lipca Biały Dom ogłosił, że przywódca wyzdrowiał. Jednak za trzy dni znów zachorował. – Ludzie, dzisiaj ponownie uzyskałem pozytywny wynik testu na covid. Nie mam żadnych objawów, ale zamierzam odizolować się dla bezpieczeństwa wszystkich wokół mnie – napisał na Twitterze. Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom uważa, że nawrót, zwany też odbiciem po paxlovidzie, zdarza się u niewielkiej liczby pacjentów. Według badania klinicznego Pfizera 1 – 2 proc. ozdrowieńców, którzy przyjmowali lek, uzyskało po kilku dniach pozytywny wynik testu. Niektórzy z nich mieli objawy, inni nie. Być może wcale nie jest to nawrót, zastanawiają się uczeni, tylko bardzo powolna poprawa po leczeniu. Cokolwiek zostanie potwierdzone, lek chroni przed szpitalem i przed śmiercią, więc nie bój się odbicia, uspokaja Davey Smith, specjalista ds. chorób zakaźnych na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego. 6 i 7 sierpnia Joe Biden otrzymał dwa negatywne wyniki testów. Wraca do pracy. A kariera paxlovidu właśnie się zaczęła. Zatwierdziło go ponad 60 krajów. Kiedy pojawi się w Polsce, nie wiadomo. Ministerstwo Zdrowia prowadzi z Pfizerem rozmowy w sprawie dystrybucji.