Niewesołe miasteczka
W wakacje doszło już do trzech wypadków w parkach rozrywki. W Niemczech zostało rannych 31 osób, jedna zginęła. W Danii ranny został 13-latek, a 14-latka nie przeżyła wykolejenia się wagonika kolejki górskiej.
11 sierpnia w Günzburgu było słonecznie. Tłumy przybyły do jedynego w RFN parku rozrywki „Legoland”. Na dzieci oprócz 55 milionów klocków czeka tam bowiem wiele atrakcji. Jedną z nich jest kolejka górska „Ognisty smok”. Startuje w zamku wypełnionym ruchomymi makietami z klocków. Pierwsza część przejazdu prowadzi przez komnaty, spiżarnię i kuchnię, salę bankietową, a na koniec skarbiec Merlina. Dopiero później wagoniki wyjeżdżają na zewnątrz i pną się do góry, aby pokonać kilkanaście zakrętów. Jest to jedna z wolniejszych kolejek górskich w RFN, gdyż porusza się maksymalnie z prędkością 29 km/godz. Większość tego typu atrakcji pędzi co najmniej 60 km/godz. Rekordzista z Europarku, tzw. Silver Star, wjeżdża na 73 metry wysokości i osiąga 127 km/godz. Najszybsza w Europie jest hiszpańska kolejka „Red Force”. Wagoniki wjeżdżają na 112. metr i spadają z niego prawie pionowo w dół. W pięć sekund osiągają 180 km/godz.
„Ognisty smok” przeznaczony jest dla najmłodszych. Z atrakcji mogą korzystać bez opieki dorosłego nawet ośmiolatki lub osoby powyżej 120 cm wzrostu, a w towarzystwie dorosłego wpuszcza się już sześciolatków lub dzieci, które przekroczyły 110 cm wzrostu. Po torach mkną dwa składy pociągów, po dwadzieścia osób każdy.
Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn 11 lipca o godz. 15.10 pierwszy skład nagle wyhamował, a drugi w niego wjechał. Na szczęście żadna z kolejek nie wykoleiła się i nikt nie wypadł z wagonika. Mimo to rannych zostało 31 osób. Wśród nich było dziesięcioro dzieci, jeden nastolatek i dwadzieścioro dorosłych. Większość doznała stłuczeń i otarć, ale jedna osoba jest w stanie ciężkim. Na miejsce przyjechało kilka karetek i lądowały trzy helikoptery ratunkowe. Wszyscy zostali zabrani do szpitali. Jeszcze tego samego dnia piętnaście osób zostało zwolnionych do domu. W piątek wypuszczono resztę – oprócz ciężko rannego.
Po zdarzeniu park działał normalnie; wielu odwiedzających nawet nie zauważyło wypadku ani akcji ratowniczej. W końcu park rozciąga się na 70 hektarach. Nie było żadnego ogłoszenia ani komunikatu ze strony operatora parku. Wieczorem poinformował, że „Legoland” oprócz „Ognistego smoka” będzie działał normalnie. Jednak rano 12 sierpnia na stronie internetowej parku pojawił się czarny pasek z informacją, że nie będą sprzedawane bilety na ten dzień. Wypadkiem zajmuje się wydział kryminalny w Neu-Ulm. Prokuratura w Memmingen wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała, choć nie określono żadnego winnego lub winnych. Kolejkę sprawdzają biegli.
Legoland Deutschland posiada 10 stref tematycznych z ponad 60 atrakcjami. Przed pandemią, w 2019 roku, odnotował rekord: 1,88 mln odwiedzin. Wybudowano go w 2002 roku przy zjeździe z autostrady nr 8, jeszcze w Bawarii, ale blisko granicy z Wirtembergią. Co było ważne, bo te dwa najbogatsze kraje związkowe Niemiec gwarantowały wielu odwiedzających. Pierwszy „Legoland” powstał w Danii w 1968 roku, nieco ponad 20 lat po tym, jak Ole Kirk Christiansen stworzył pierwsze klocki LEGO.
6 sierpnia do tragicznego wypadku doszło w parku rozrywki nad Mozelą, w Nadrenii-Palatynacie. 57-letnia kobieta wypadła z wagonika kolejki górskiej w Klotten. Nie przeżyła upadku z ośmiu metrów.
Z kolei 14 lipca miał miejsce śmiertelny wypadek w wesołym miasteczku „Tivoli Friheden” w duńskim Aarhus. „Cobra” osiąga tam maksymalnie 70 km/godz., a wjeżdża na 25 metrów wysokości. W czasie przejazdu, gdy skład wykonywał obrót wokół osi, oderwał się od torów ostatni wagonik i zawisł w powietrzu. 13-latek został ranny w rękę, 14-latka nie przeżyła wypadku. Park otwarto ponownie 18 lipca, jednak „Cobra” pozostaje zamknięta. Był to już drugi wpadek tej kolejki. W 2008 roku cztery młode osoby doznały poważnych złamań nóg. (PKU)