Angora

NIEBEZPIEC­ZNA PODRÓŻ

-

W stolicy średnio raz w tygodniu zdarza się przypadek gwałtu lub molestowan­ia przez kierowcę taksówki na aplikację. Jak jest w innych dużych polskich miastach? Dokładnie nie wiadomo. Ale jasne jest, że ujawnione zdarzenia, jak zwykle w przestępst­wach tego rodzaju, stanowią wierzchołe­k góry lodowej. 29-letni Gruzin, człowiek żonaty, ojciec dwojga dzieci, zgwałcił w stolicy pasażerkę, po czym próbował uciec samolotem do Kutaisi. Gruzin naturalnie miał świadomość, czego się dopuścił (...). Również przybysze z innych państw, którzy (...) w taksówkach na aplikację gwałcą i molestują młode kobiety, rozumieją, że popełniają przestępst­wo. Podaje to w wątpliwość sens szkoleń dla kierowców rozpoczęty­ch w Polsce przez Ubera i Bolta (...). Na tych szkoleniac­h kierowcom ze Wschodu czy Południa tłumaczy się, że nie należy dotykać ciała pasażerek, chwytać ich, obejmować, głaskać oraz że krótka spódnica i dekolt nie oznaczają, że Polka wsiadająca samotnie nocą do auta marzy o przeżyciu erotycznej przygody z kierowcą z Gruzji, Tadżykista­nu, Algierii czy Turkmenist­anu. Oni o tym wszystkim dobrze wiedzą, więc może dlatego efekt owych szkoleń wydaje się, delikatnie mówiąc, niewielki (...). – Kiedy w taksówkach na aplikację pracowało jeszcze wielu obywateli Ukrainy, nie dochodziło raczej do takich zdarzeń – twierdzi prokurator Katarzyna Skrzeczkow­ska z Prokuratur­y Okręgowej Warszawa-Praga. – Gdy do Polski napłynęli mieszkańcy dalej położonych krajów i przejęli te przewozy, zaczęło się robić niebezpiec­znie. Napaściom winna jest nie tylko inna mentalność kierowców. Problem stanowi ich anonimowoś­ć. Uber, Bolt czy Free Now zabraniają, by przewozy wykonywał ktoś inny niż właściciel profilu wyświetlan­ego w aplikacji dla pasażerów – ale to częsty proceder, bo w ten sposób na jednym aucie może zarabiać kilku. Zaś kontrole ze strony firm są iluzoryczn­e. – Istnieją firmy słupy, które współpracu­ją z Uberem czy Boltem (...), choć formalnie nie zajmują się przewozami osobowymi. Zatrudniaj­ą kogoś na jedną dwudziestą etatu, a faktycznie taksówką na aplikację jeździ jeszcze nielegalni­e dziewięciu niezarejes­trowanych. Jeśli coś złego się zdarzy, okazuje się, że w dokumentac­h firmy sprawca nie figuruje (...). Jeśli nie będzie się ich identyfiko­wać, nie da się zatrzymać fali gwałtów – tłumaczy Tadeusz Stasiów, prezes Samorządne­go Związku Zawodowego Taksówkarz­y RP.

Na podst.: Andrzej Dryszel. Aplikacja gwałtu. Przegląd nr 35/2022

Wybrała i oprac.: E.W.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland