Nie wierzę!
Moja deklaracja wiary w PiS, Kaczyńskiego, Morawieckiego i Dudę
(26 VIII). Cena 8,99 zł
Nie wierzę, że Mateusz Morawiecki wierzy w to, co mówi. Nie wierzę, że Jarosław Kaczyński nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie wierzę, że Andrzej Duda „cały czas się czegoś uczy”.
Nie wierzę, że władza nie wiedziała wcześniej (czyli przed 9 sierpnia), co się dzieje na Odrze. Wierzę, że wiedziała, ale liczyła, że sprawa się rozmyje, zanim wybuchnie afera. Nie wierzę, że znajdą prawdziwego winnego. Wierzę, że będą się starali wmawiać narodowi, że przyczyny są naturalne (złote algi), więc siła wyższa, a jej rozliczyć nie sposób.
Nie wierzę, że władza pokaże wszystkie wyniki badań wody z Odry, bo to doprowadziłoby do prawdziwego winnego. Wierzę, że władza zrobi wszystko, by nie ponieść odpowiedzialności za tę tragedię.
Nie wierzę, że premier Mateusz Morawiecki wierzy w to, co mówi.
Wierzę, że wie, że kłamie.
Nie wierzę, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zdaje sobie z tego sprawy.
Wierzę, że dla Kaczyńskiego taki premier jest szalenie pożyteczny.
Nie wierzę, że ten rząd jest – jak to sam określa – propolski. Wierzę, że chciałby to wmówić narodowi (czyli że opozycja jest antypolska). Nie wierzę, że Trybunał Konstytucyjny stoi na straży Konstytucji. Wierzę, że to był cel Kaczyńskiego, gdy w 2015 r. zaczął niszczyć TK – żeby sąd konstytucyjny stał na straży PiS. Nie wierzę, że Julia Przyłębska zna się na prawie. Wierzę, że dla prezesa PiS to jej ogromna zaleta, ważniejsza niż jej kucharzenie.
Nie wierzę, że prezes Jacek Kurski chce, by TVP rzetelnie i obiektywnie informowała. Wierzę, że chce jak najsolidniej odegrać swoją rolę „bulteriera Kaczyńskiego”.
Nie wierzę, że prezydent Andrzej Duda „cały czas się czegoś uczy”, „w mieszkaniu, w samochodzie, w samolocie”.
Wierzę, że nie każdy daje radę uczyć się na swoich błędach.
Nie wierzę, że PiS nie będzie kuglować przy wyborach. Wierzę, że przeanalizują szczegółowo każdy wariant takiej zmiany ordynacji, by zapewnić sobie większość w Sejmie.
Nie wierzę, że przyjmą wyborczą porażkę z godnością.
Wierzę, że będą krzyczeć na całą Europę o sfałszowanych wyborach.
Nie wierzę, że są przygotowani na kolejną falę pandemii. Wierzę, że znowu nie kiwną palcem, by ograniczyć zakażenia i zgony.
Nie wierzę, że sędzia TK Krystyna Pawłowicz naprawdę żałuje, że porównała Tuska do Hitlera. Wierzę, że jest z tego porównania dumna.
Nie wierzę, że Kaczyński na serio uważa Donalda Tuska za zdrajcę. Wierzę, że chciałby, by w to uwierzyli wyborcy.
Nie wierzę, by zdanie o „hodowli” i „produkcji ludzi” znalazło się w podręczniku HiT prof. Roszkowskiego przypadkiem.
Wierzę, że właśnie taką ideologię minister Czarnek chce przemycać w szkole.
Kto nie wierzy i wierzy zarazem, jak ja, niech już teraz zacznie przekonywać innych, by choć nabrali wątpliwości co do szczerości tej władzy.