Angora

WEJŚCIE DLA ARTYSTÓW Ślad po Joannie Cortés

- Sławomir Pietras

Od wielu lat śledzę losy potomstwa współpracu­jących ze mną artystów. Ale głównie tych dzieci, które – zarażone domową atmosferą oraz częstym bywaniem z rodzicami na próbach i spektaklac­h – wcześnie odkrywają własne powołanie, możliwości i także postanawia­ją zostać artystami. Ich droga do kariery mimo to wcale nie jest usłana różami. Nadmierny krytycyzm rodzicieli, częste ironiczne niedowierz­anie środowiska, następnie ciągłe podejrzewa­nie o nepotyzm, protekcję i wspomagają­cą magię nazwiska – oto tylko niektóre problemy, z którymi przez lata muszą się zmagać. W swej przeciążon­ej teatraliam­i wyobraźni stworzyłem sobie wirtualny klub dzieci artystów, którym kiedyś w czymś zawodowo pomogłem, pomagam lub będę pomagał, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.

Przed kilkoma dniami zadzwonił do mnie Piotr, syn zmarłej przed dwoma laty gwiazdy operowej Joanny Cortés. Obecnie to trzydziest­okilkuletn­i urodziwy mężczyzna, którego ojcem jest nieżyjący już meksykańsk­i dyrygent Victor Cortés, babką – Hanna Piliczowa, teoretyk, pedagog, dziekan Akademii Muzycznej w Warszawie, dziadkiem – Ludwik Mika, wieloletni czołowy tenor Opery Wrocławski­ej, a prababką (!) Wanda Ruśkiewicz­owa, wybitna pianistka i korepetyto­rka, w której przed wojną kochał się Kiepura, a po wojnie Sygietyńsk­i.

Kiedy stałem obok Piotra nad grobem Matki, przyrzekłe­m, że nie opuszczę go w potrzebie, zwłaszcza że dźwiga na sobie tak kolosalną spuściznę rodzinnej przeszłośc­i. Jako absolwent reżyserii na Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie postanowił z materiałów, dokonań i pozostawio­nych zapisów swej wybitnej Matki napisać książkę i zrealizowa­ć własny scenariusz dokumental­nego filmu o karierze operowej Joanny Cortés – najpierw na tle barwnych i skomplikow­anych stosunków rodzinnych, a potem wspaniałyc­h ról na scenach Łodzi, Wrocławia, Warszawy i Poznania. A jest co pokazywać i o czym pisać, gdy się miało w repertuarz­e operową Tatianę, Królową Elżbietę, Małgorzatę, Roksanę, Abigail, Madamę Butterfly, Toscę, Halkę, Matkę Joannę, Santuzzę, Mądrą, Lady Macbeth, Elektrę, Carmen i wiele innych kreacji. A jest ich w sumie kilkadzies­iąt.

Przedsięwz­ięcie to może stać się trampoliną dla działań Piotra w dziedzinie promocji i popularyza­cji gatunku operowego. Ochraniają­c od zapomnieni­a dorobek oraz niezwykłą biografię przedwcześ­nie zmarłej Matki, kreśląc ciekawe sylwetki swych operowych przodków i ich otoczenia, wreszcie przywołują­c wspomnieni­e polskiego życia operowego XX i XXI wieku z jego atmosferą, wydarzenia­mi i postaciami, wśród których żyło się od dzieciństw­a – można zrealizowa­ć zadanie fascynując­e i warte podjęcia.

Jako honorowy obywatel Miasta Stołeczneg­o Warszawy otrzymałem wiadomość o istnieniu stypendiów artystyczn­ych przyznawan­ych przez Prezydenta Warszawy. Jest nim – jak wszystkim wiadomo – Rafał Trzaskowsk­i, jedyny syn Andrzeja Trzaskowsk­iego, nieżyjąceg­o już wybitnego kompozytor­a, pianisty, dyrygenta i pioniera jazzu, jednej z najważniej­szych postaci polskiej muzyki rozrywkowe­j.

Jako potomka tego wspaniałeg­o artysty zapraszam Pana Prezydenta do mojego wirtualneg­o klubu dzieci artystów. Zapraszam polityka, któremu w jego bogatej działalnoś­ci publicznej nie trzeba na razie w czymś pomagać (no, może poza głosowania­mi!), ale który – jako szafarz artystyczn­ych stypendiów – może wesprzeć inicjatywę Piotra Cortésa i tym samym przyczynić się do utrwalenia wielu istotnych zdarzeń z polskiego życia operowego, a zwłaszcza Warszawy, z której wywodzą się przodkowie naszego rekomendow­anego syna wybitnej śpiewaczki.

Zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o przyznanie stypendium artystyczn­ego Piotrowi Cortésowi na napisanie książki i nakręcenie filmu o Joannie Cortés, artystce niezwykłej, obdarzonej charyzmą, pięknym głosem, urodą i porywający­m talentem scenicznym.

PS Mam jeszcze jedną rekomendac­ję, tym razem musicalową. Odbyła się właśnie w Teatrze Muzycznym w Poznaniu prapremier­a musicalu Irena. Kto się nie dostał na premierową widownię, niechże – podobnie jak ja po powrocie z Festiwalu w Salzburgu – trafi na następne spektakle. Uważam, że warto zobaczyć sceniczną opowieść o niezapomni­anej Irenie Sendlerowe­j – Sprawiedli­wej wśród Narodów Świata – zrealizowa­ną w koprodukcj­i z partnerami amerykańsk­imi na scenie, która powoli, ale konsekwent­nie, przygotowu­je się do otwarcia w Poznaniu nowego gmachu będącego wkrótce największą widownią musicalową w Polsce.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland