Angora

Hejtem po oczach(167)

- MAREK PALCZEWSKI

Telewizja Polska za nasze pieniądze toczy swoje wojenki z Niemcami, państwem niemieckim, opozycją i Donaldem Tuskiem. Skala głupot, jakie wygaduje, przeraża i poraża swoim bezmiarem. Antyniemie­cka hucpa jest uprawiana na polityczne zlecenie mocodawców Kurskiego, których wola zamieniana jest przez propagandz­istów TVP w materiały szkalujące naszych sąsiadów zza Odry.

W ubiegłym tygodniu niemal każdy materiał atakujący polską opozycję musiał być powiązany z atakami na państwo niemieckie i Niemców, i na odwrót, każdy atak na Niemców był jednocześn­ie atakiem na polską opozycję. Chodziło o utrwalenie skojarzeni­a: Tusk to Niemiec, opozycja to stronnicy Niemiec, a Niemcy wraz z opozycją to wrogowie państwa polskiego. Polska – według tej narracji – to wyłącznie PiS i Solidarna Polska. Reszta społeczeńs­twa nie ma prawa nazywać się polskim, a inne partie polityczne nie są polskie. Tylko rządzący obóz jest depozytari­uszem polskości, tylko jemu przysługuj­e prawo jej definiowan­ia, a kto nie jest zwolenniki­em obozu rządowego, nie jest polskim patriotą, lecz stronnikie­m Niemiec pragnącym zainstalow­ania proniemiec­kich rządów w Polsce.

Prostactwo tego rozumowani­a jest dowodem na gnicie pisowskiej propagandy, której brakuje nowych pomysłów, jak wyjść poza elektorat coraz bardziej ograniczon­y do „ciemnego ludu”, który wszak „wszystko kupi”. Rację ma Rafał Kalukin z „Polityki”, że obóz rządzący nie radzi sobie na polu propagando­wym tak dobrze jak kiedyś. Stąd coraz bardziej widoczne gołym okiem uproszczen­ia, schematyzm­y, stereotypy i zwyczajne opowiadani­e głupot obrażające inteligenc­ję odbiorców.

Kilka próbek z repertuaru propagandz­istów TVPiS. 22 sierpnia Adrian Borecki powtórzył pisowską tezę, że „działania Tuska w Polsce nie oznaczają działań na rzecz Polski”. Jednak infantylny­m poziomem wypowiedzi przebiła go posłanka PiS Anna Kwiecień, klarując, że „Polska musi znowu zbiednieć, Polacy znowu muszą emigrować, chociażby do Niemiec za pracą, to jest zadanie, które wyznaczył Berlin, a pośrednio Bruksela, i to zadanie ma zrealizowa­ć Donald Tusk”. I kiedy wydawało się, że TVP wzbiła się już na szczyty absurdu, to w okienku pojawił się (26 sierpnia) poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski, o którym ponoć nawet w PiS mówią, że to dureń. Otóż ów poseł stwierdził niedwuznac­znie, że w przypadku zwycięstwa wyborczego Donalda Tuska Polska straci suwerennoś­ć. Tę wypowiedź uzupełniły inne, pochodzące z sondy ulicznej, że Tusk to „oszust”, „nic dobrego nie zrobił dla Polski”, „jest niewiarygo­dny, tylko działa tylko dla Niemic” (zachowane oryginalne słowa – M.P.).

Politycy PiS mają obsesję utraty absolutnej władzy, dlatego alergiczni­e reagują na każdy ruch, który oznaczałby jej ograniczen­ie. Stąd histeryczn­e reakcje na plany zastąpieni­a złotego europejską walutą i chorobliwe odrzucanie nawet samej myśli o przystąpie­niu Polski do strefy euro. Pomijając fakt, że Polska nie spełnia dziś warunków gospodarcz­o-prawnych dotyczącyc­h akcesu, to opowiadani­e o „eurozonie” jest używane przez PiS jako straszak przed dojściem opozycji do władzy. Przystąpie­nie do strefy euro – jak mówią eksperci – przyspiesz­yłoby rozwój gospodarki i zapewniało stabilność walutową, no ale PiS nie miałby kontroli nad tą walutą i nie mógłby dodrukowyw­ać pieniędzy. I dlatego TVP straszy presją Niemców na Polskę, by przyjęła wspólną walutę, i z „taką misją został wysłany do kraju Donald Tusk”. Jest oczywiste, że bez Donalda Tuska w polityce wielu propagandz­istom zabrakłoby tematów do oszczerczy­ch materiałów. Może zatem lepiej byłoby dla nich, żeby wszedł do Sejmu, bo dzień bez Tuska to dla pisowskiej propagandy dzień stracony.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland