Największe perełki HiT-u:
1. Feminizm zestawiony z nazizmem. Jak wszyscy wiemy, walka o prawa kobiet (w bardzo szerokim tych słów znaczeniu) to coś równie odrażającego, co rasistowska, antydemokratyczna i zbrodnicza ideologia. Przecież te ośmielające się działać społecznie na rzecz równości płci feminazistki, gdyby tylko mogły, otworzyłyby obozy i rychło pozamykały tam tych wszystkich biednych chłopców-tradycjonalistów.
2. Ideologie to coś z założenia złego, a w ogóle to tym mianem można nazwać tylko niezgodne z naszą filozofią poglądy. Ideologie „atakują sferę duchową człowieka”, a należą do nich: socjalizm, liberalizm, feminizm i gender. Zastanawiające, że dla nacjonalizmu jakoś zabrakło miejsca, ale płynne przejście z „gender” do nazizmu ma swój urok.
3. „Utopijność jest cechą wyróżniającą ideologii, ponieważ usiłuje ona przekształcać świat na podstawie nierealnych kryteriów” – to zabawne, bo słowo „ideologia” moglibyśmy tu zastąpić „religią” i druga część zdania pasowałaby nawet lepiej.
4. Wróćmy jeszcze do ataku na sferę duchową człowieka – należy pamiętać, że feminizm jest dla niej śmiertelnie niebezpieczny. Pomoc mogą nieść religia lub duchowni (o ile akurat nie są zajęci przeprowadzką do innej parafii).
5. Podobno według Unii Europejskiej religie „usiłuje się już niwelować poprzez lansowanie ateizmu i wcielanie go w życie nawet metodami urzędniczo-administracyjnymi”. Skandal.
6. W podręczniku czytamy, że „podczas skrajnie lewicujących, neomarksistowskich manifestacji rzucane są pod adresem ludzi o tradycyjnej moralności i chrześcijańskich poglądach takie hasła jak na przykład wyp... dalać! albo jeszcze gorsze”. Biedni, zagonieni w kozi róg „ludzie o tradycyjnej moralności” – przecież oni chcieliby tylko „je*ać pe*ałów” albo zabronić kobietom decydować o swoich ciałach, a te wstręciuchy ośmielają się wyrazić niezadowolenie z tego powodu.