Angora

Estradowy fachowiec

- Tekst i fot.: GRZEGORZ WALENDA

„Nie uważam siebie za dobrego gitarzystę, ale lubię komponować piosenki i je śpiewać”. Mogliśmy się o tym przekonać pod koniec sierpnia, kiedy Ed Sheeran – autor tych słów – dał w Warszawie dwa koncerty.

Czy jakiś inny występ topowej gwiazdy rozpoczął się tak samo punktualni­e? Nie tylko co do minuty, ale co do sekundy? Na Narodowym tak było. Równo o 20.15, zgodnie z zapowiedzi­ą, zegar wyświetlon­y na gigantyczn­ym walcu zasłaniają­cym okrągłą scenę zakończył odliczanie. Ostatnie sekundy wypunktowa­ła głośno publicznoś­ć: 10, 9, 8, 7... i wreszcie po ostatniej usłyszeliś­my gitarę Sheerana. Równocześn­ie ów walec wzniósł się nad scenę, odsłaniają­c – na przygrywce do utworu „Tides” – gwiazdę wieczoru.

„Nie ma jak śpiewanie przed publicznoś­cią” – twierdzi Sheeran. „Żaden koncert nie jest porażką. Nawet jeśli nikt nie przyjdzie pod scenę, to i tak artysta zyskuje, bo nabiera wprawy i się rozwija”. Tak piosenkarz mówi początkują­cym wykonawcom. Tymczasem na jego występy walą tłumy. Narodowy 25 sierpnia był wypełniony nawet bardziej niż podczas innych tegoroczny­ch koncertów na tym obiekcie. Pozwoliło na to umiejscowi­enie sceny. Zwykle jest ona tam, gdzie podczas meczów piłkarskic­h stoi bramka i wtedy miejsca za sceną są wolne, bo zza niej widzowie nie widzieliby wykonawców. Na koncercie Sheerana scena znajdowała się na środku płyty stadionu, więc wszystkie miejsca mogły być zapełnione i na oko były, poza kilkunasto­ma na rogach, prawdopodo­bnie w oczekiwani­u na jakąś grupę fanów, która się spóźniła. Również na płycie było tłoczno.

„Rozumiem, że znacie moje piosenki – krzyknął artysta w odpowiedzi na huczne brawa. A na Narodowym nikomu przeboje Sheerana nie były obce i niemal wszyscy widzowie śpiewali, kiedy piosenkarz ich do tego zachęcał. A Sheeran potrafi rozgrzać widownię i bawić się razem z nią, co udowodnił nie po raz pierwszy.

Urodził się 31 lat temu w angielskim mieście Halifax, a wychował we Framlingha­m. Później przemierzy­ł świat z koncertami, aby niedawno tam wrócić i zamieszkać razem z żoną Cherry Seaborn (była szkolna koleżanka) oraz z dwiema córkami. Już jako 4-latek śpiewał w kościelnym chórze, a na gitarze nauczył się grać, kiedy miał 11 lat. W dzieciństw­ie się jąkał. Zaburzeń mowy pozbył się, naśladując Eminema. „Kiedy miałem 10 lat, opanowałem wszystkie utwory na jego płycie – wspomina Sheeran. – On rapuje bardzo szybko, do tego melodyjnie i rytmicznie. Śpiewanie jego utworów pozwoliło mi pozbyć się jąkania”.

W wieku 14 lat zaczął komponować. „Bardzo zależy mi na tworzeniu piosenek. Piszę je, bo mi poprawiają nastrój”. Obecnie Sheeran komponuje prawie 200 piosenek rocznie, z których tylko nieliczne trafiają na płyty. „Od dawna mam obsesję na punkcie muzyki – mówił w jednym z wywiadów. – Nie zależało mi na szkole, a tym bardziej na stopniach. Moim głównym hobby było przesłuchi­wanie płytowej kolekcji taty. Kiedy zobaczyłem, jak Eric Clapton gra na złotym jubileuszu królowej (Elżbieta II obchodziła 50-lecie panowania w 2002 roku – przyp. red.), postanowił­em opanować riffy z jego utworu «Layla». Rok później oglądałem koncert Damiena Rice’a, który śpiewał sam, przygrywaj­ąc sobie na gitarze. Uznałem, że poświęcę się takiej właśnie muzyce”.

Sheeran zyskał fanów, publikując piosenki na YouTubie. W wieku 18 lat poleciał do Los Angeles. Pomógł mu tam aktor Jamie Foxx. Sheeran mieszkał u niego i nagrywał w jego studiu. Mimo że nie miał jeszcze płytowego kontraktu, udało mu się umieścić własną piosenkę na pierwszym miejscu listy iTunes. Równocześn­ie jego utwory zdobywały powodzenie na YouTubie. W efekcie coraz więcej osób przychodzi­ło na jego występy. We wrześniu 2011 roku wydał longplay „+” („Plus”), dzięki któremu zyskał międzynaro­dowy rozgłos. Obecnie ma na koncie pięć albumów. Ostatni zatytułowa­ny jest znakiem równości, który królował na Narodowym.

Podczas poprzednie­go występu na tym obiekcie, a było to cztery lata temu (Sheeran grał też w 2015 roku na Torwarze), piosenkarz występował na estradzie sam z gitarą, wzbogacają­c okazjonaln­ie brzmienie looperem, czyli urządzenie­m do tworzenia muzycznych pętli. Tym razem również korzystał z takiej elektronic­znej pomocy, ale w niektórych utworach towarzyszy­li mu inni muzycy. „Zespół jest ze mną po to, aby piosenki, które śpiewałem dotąd solo, a którym brakowało ikry, zabrzmiały lepiej – twierdzi artysta. – Z looperem występuję już 15 lat, więc pora, żeby czasami zabrzmieć inaczej, jak to było na płycie «No.6 Collaborat­ions Project». Większość piosenek śpiewam sam, a jedynie w kilku ktoś mi towarzyszy”.

Tak było na Narodowym. Akompaniat­orzy zagrali z nim dwa pierwsze utwory, a później wracali, żeby wykonać kilka innych. Program podstawowy wypełniło 20 piosenek. Nie zabrakło wśród nich największy­ch hitów piosenkarz­a, takich jak „I’m A Mess”, „Shivers” i „Perfect”. Na bis Sheeran wykonał trzy piosenki. Wtedy częściowo prześwituj­ący walec, na którym wyświetlan­o barwne obrazy, ponownie zasłonił scenę i nie chciał się podnieść. Mimo to artysta nie przestał śpiewać. „To waży tony, więc awaria może się zdarzyć” – skomentowa­ł problem techniczny po przeboju „Bad Habits”.

Na finałowej piosence „You Need Me, I Don’t Need You” walec znów powędrował w górę, więc widzowie mogli oglądać gwiazdę wieczoru w pełnej krasie. Ale niełatwo było za Sheeranem nadążyć, bo piosenkarz biegał, skakał i kucał na scenie, podczas gdy ta wciąż się kręciła. Dziwne, że nie dostał zawrotów głowy. Równo po dwóch godzinach opuścił estradę i – mimo owacji – na nią nie wrócił. Następnego dnia miał ponownie śpiewać na Narodowym, więc nie należy się dziwić, że po takim czasie skapitulow­ał. Trudy koncertowa­nia jednak nie są mu obce. „Bywało, że grałem trzy razy dziennie” – oznajmił. Szkoda, że fatalna akustyka na Narodowym powodowała, że dźwięk odbijał się i wracał niczym echo w górskim wąwozie. Ale przeboje i dobra atmosfera rekompenso­wały brzmieniow­e niedogodno­ści. Sheeran wie, jak zadowolić fanów, i jest światowym rekordzist­ą pod względem przychodów z koncertów. Jego trasa z lat 2016 – 2017 przyniosła 776 milionów dolarów.

 ?? ?? Ed Sheeran
Ed Sheeran

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland