Nawozy zielone
Na puste miejsca w warzywniku siejemy rośliny na nawóz zielony, czyli poplon. Może to być łubin, gorczyca, facelia lub po prostu mieszanka. Gdy rośliny urosną na wysokość 15 – 20 cm, przekopujemy je wraz z ziemią, tak aby część zielona znalazła się pod spodem – po prostu do góry nogami. Jeżeli tego nie zrobimy, to szybko ukażą się chwasty. Ponadto te rośliny zielone użyźniają ziemię, a gryka i gorczyca mają właściwości fitosanitarne i hamują również rozwój szkodników glebowych.
Zbieramy kwiaty i trawy na suche bukiety. Nawet podczas spaceru na łąkę lub do lasu można zerwać ciekawe roślinki do wazonu. Suszymy w suchym miejscu główkami do dołu. Do suszenia świetnie nadają się: czosnki, hortensje, róże, wrotycz, krwawnik, jeżówki, jarzębina, gałązki z owocami głogu czy róż i wiele innych roślin. Jesienny bukiet można zrobić samemu. A dla utrwalenia po wysuszeniu można opryskać bukiet lakierem do włosów. Dzień dobry, oto przykład, że każdą roślinę można wykorzystać kreatywnie, nawet taką uznawaną za chwast. Od kilku lat, odkąd nękają nas fale upałów, na moim balkonie trudno jest hodować rośliny kwitnące, bo słońce przypala ich delikatne płatki. W tym roku zasadziłam więc kocankę włochatą. W donicy obok niej wyrósł rdest kolankowy, szczawiolistny – zwyczajny, wręcz pospolity chwast. Razem stworzyły niepospolitą zieloną kompozycję, która ma się doskonale w upalnym słońcu. Całość wygląda jak całkiem spore drzewko. Tak oto za jedne 7 złotych (koszt 1 sadzonki kocanki) plus darmowy dar natury można wykreować na balkonie zieloną oazę. Wniosek? Zanim wytępimy chwasty, dostrzeżmy i wykorzystajmy ich osobliwe piękno. Pozdrawiam
Małgorzata Pilarska, Suwałki JOLA PIEKART-BARCZ