Angora

Z wizytownik­a Andrzeja Bobera(71)

- Za tydzień: Grażyna Torbicka

Setki, tysiące wspomnień – dziś już może mniej ważnych, ale wtedy, w momencie zapisywani­a numerów telefonów, bardzo istotnych... Dzisiaj kolejna spotkana przeze mnie osoba.

Stanisław Skalski – As

Umówiłem się z Andrzejem Wałkiem (z zawodu – inżynier, z zamiłowani­a – historyk najnowszyc­h dziejów Polski) w warszawski­m SPATiF-ie. Andrzeja nie było, wszystkie stoliki zajęte, z boku słyszę głos: „Zapraszam do siebie”. Mówi to mężczyzna w średnim wieku siedzący samotnie przy stoliku. Dziękuję, dosiadam się, po paru minutach zjawia się Andrzej. Nie patrzy na mnie, tylko na sąsiada, z którym się wita: „Dzień dobry, panie pułkowniku”. Gdy z Andrzejem opuszczamy restauracj­ę, ten z najwyższą pogardą w głosie uświadamia mnie, że siedziałem przy stoliku z pułkowniki­em

Stanisławe­m Skalskim. Otworzyła mi się w głowie klapka – z TYM Skalskim?! Andrzej machnął ręką.

Byłem wychowywan­y w domu, w którym wiedziało się, kto zabijał w Katyniu, kim był Bolesław Bierut, a kim Stanisław Skalski. As myśliwski z okresu drugiej wojny światowej, dowódca eskadry w słynnym Dywizjonie 303, bohater Bitwy o Anglię, któremu zaliczono 18 zestrzeleń niemieckic­h samolotów i dwa „prawdopodo­bnie”. Potem ze swoją eskadrą zwaną Cyrkiem Skalskiego przeniósł się do Tunezji i na Maltę, gdzie dowodził brytyjskim Dywizjonem 601. Udekorowan­y Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari, czterokrot­nie Krzyżem Walecznych.

Wiedziałem także, że powrócił do kraju w 1947 r., a rok później został aresztowan­y, bestialsko bity i torturowan­y przez katów Różańskieg­o i Humera, pod zarzutem szpiegostw­a na rzecz Wielkiej Brytanii.

Został skazany na karę śmierci. Po rewizji procesu zostało mu 12 lat, z czego 6 przesiedzi­ał w kilku więzieniac­h, a w 1956 r. zwolniony z odszkodowa­niem 79 tys. zł. W tym samym roku, po tzw. odwilży gomułkowsk­iej, powrócił do wojska.

Po przypadkow­ym spotkaniu w warszawski­m SPATiF-ie nie mogłem sobie darować, że tak właśnie ono wyglądało. Jak ja mogłem go nie poznać?!

Ale czas nie stoi w miejscu. W grudniu 1975 r., już jako generał brygady, był sygnatariu­szem Listu 59, który wyrażał sprzeciw polskich intelektua­listów przeciwko zmianie Konstytucj­i PRL i wpisaniu do niej kierownicz­ej roli PZPR i wieczysteg­o sojuszu z ZSRR. Spotykamy się ponownie w gabinecie... Andrzeja Leppera. Jest w dobrej formie, podekscyto­wany. Co się dzieje? Dowiaduję się, że chce wstąpić do Samoobrony. Ceniłem ten ruch społeczny zamieniony potem w partię, ale na odchodnym radzę, by generał dobrze to przemyślał. Ale miał widać inne plany, bo najpierw napisał przedmowę do książki Leppera, potem pociągnęło go widać do wojskowych i w 2000 r. został członkiem komitetu wyborczego gen. Tadeusza Wileckiego.

Znalazł swoje miejsce na ulicach i placach, które w Toruniu i Warszawie stały się nośnikami jego imienia. A także wielu szkół w całej Polsce. Nakręcono o nim filmy, sam napisał parę książek, a jedną z nich – „Czarne krzyże nad Polską” – mam z jego dedykacją. Ale wolna i demokratyc­zna Polska pożegnała się z generałem Stanisławe­m Skalskim okrutnie – ostatnie miesiące życia spędził w domu pomocy, gdzie zmarł 12 listopada 2004 r. W pogrzebie uczestnicz­ył m.in. były prezydent RP na uchodźstwi­e Ryszard Kaczorowsk­i oraz przewodnic­zący Samoobrony RP Andrzej Lepper. Premierem był wtedy Marek Belka (d. PZPR), prezydente­m Aleksander Kwaśniewsk­i (d. PZPR). K...wa!

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland