Świńskie zmartwychwstanie
– Wybałuszyłem oczy – wyznaje dr Brendan Parent, bioetyk ze szkoły medycznej Uniwersytetu Nowojorskiego. To nie jest typowa reakcja naukowca zapoznającego się z pracami kolegów. Lecz nawet owi koledzy nie kryją zaskoczenia rezultatami swych eksperymentów. – Sami byliśmy zaszokowani – przyznaje prof. Nenad Sestan, neurolog ze szkoły medycznej Uniwersytetu Yale. A było czym...
Zespół prof. Sestana opracował unikalny preparat oraz urządzenie do jego rozprowadzania w organizmie. Efekt ich zastosowania dyskredytuje jeden z aksjomatów medycyny, że śmierć następuje, gdy ustaje akcja serca i przestaje działać mózg. Przez dekady uważano, że to procesy nieodwracalne. Okazuje się, że nie.
Badacze z Yale impulsem elektrycznym powodowali przerwanie akcji serca świń pod narkozą. Powinno to wywołać kaskadę nieodwracalnych efektów fizjologicznych, prowadzących w krótkim czasie do śmierci organizmu. Krew przestaje krążyć, organy ciała, przede wszystkim mózg, pozbawiane są tlenu. Zgon staje się faktem.
Członkowie zespołu z Yale po godzinie od przerwania akcji serca świń znów podłączali zwierzęta do aparatury ECMO, używanej w szpitalach do natleniania krwi i podtrzymywania jej krążenia. Nie działo się nic nieoczekiwanego. Kiedy jednak badacze za pośrednictwem urządzenia własnej konstrukcji podali zwierzęciu rewitalizujący tkanki i zapobiegający stanom zapalnym preparat (na bazie syntetycznej hemoglobiny, krwi i substancji odżywczych), wielu uczonym ze zdumienia opadły... szczęki. Otóż godzinę po ustaniu akcji serca i pracy mózgu organy zwierzęcia podejmowały działanie. W sercu powracały impulsy elektryczne powodujące jego kurczenie się, a więc pompowanie krwi. Cyrkulująca krew reanimowała umierające tkanki, natleniała kluczowe organy ciała: nerki i wątrobę. Także mózg! Zaskoczenie neurochirurgów sięgnęło zenitu, gdy zwierzęta w narkozie poruszały głowami. Oznaczało to regenerację funkcji motorycznych. – Przekonanie, że brak tlenu w mózgu rychło powoduje nieodwracalne zniszczenie tego organu, okazało się nieprawdziwe – konkluduje prof. Nita Farahany, neuroetyk i prawnik z Uniwersytetu Duke. To stwierdzenie ma taki ciężar gatunkowy, jak dla astronoma oświadczenie, że Ziemia zmieniła orbitę. Zaskakujące wyniki badań na świniach poddanych terapii przy użyciu preparatu i urządzenia, które twórcy nazwali OrganEx, zespół z Yale opublikował na początku sierpnia w magazynie „Nature”.
Wszystko rozpoczęło się w 2019 roku, gdy ci sami badacze przeprowadzali eksperymenty z preparatem rewitalizującym pod kryptonimem BrainEX (Brain: mózg). Wówczas udało im się przywrócić część funkcji mózgów, pochodzących od 32 nieżywych świń. – Spróbujmy potraktować preparatem cały organizm – postanowili badacze. W wyniku opisanych w „Nature” eksperymentów sześć godzin po podaniu go świniom zwierzęta utrzymywały wiele funkcji życiowych. Serca, wątroby i nerki były aktywne. – Przywrócenie krążenia zdumiało nas – przyznał
Mimo rewolucyjnego wymiaru dokonań zespołu z Yale mówienie o zmartwychwstaniu świń i rychłym podobnym efekcie w odniesieniu do postawionego wyżej ewolucyjnie pobratymcy gatunku homo sapiens jest przedwczesne. Świnie po eksperymentach OrganEx nie podrywały się rączo i nie truchtały, chrząkając, do koryta. – Ich życie dobiegło końca – naukowcy twierdzą. I tak były przeznaczone do uboju. Po sekcji zwłok wypreparowane tkanki i organy przywrócone do życia preparatem poddano badaniom. – Komórki nie umierają natychmiast, to proces, w który możemy interweniować. Możemy go zatrzymać, przywracając niektóre funkcje życiowe – mówi dr David Andrijevic.
Co kilka lat temu uważano za science fiction, staje się realne, niemniej przed naukowcami dużo badań. Ich najbardziej bezpośrednim skutkiem będzie to, że organy do transplantacji da się znacznie dłużej utrzymywać przy życiu. Dziś w USA dziennie umiera 17 osób, którym nie dostarczono na czas organów do przeszczepu. Przyszłe zastosowania terapeutyczne technologii OrganEx w ludzkiej medycynie to skomplikowany splot dylematów medycznych i etyczno-prawnych. (STOL)