Angora

Faktura za wojnę

Kwota 1,3 biliona euro mogłaby zostać spłacona w ciągu kilku lat. „To jedna trzecia rocznej produkcji gospodarcz­ej Niemiec” – napisał berliński „Tagesspieg­el”

- Dziennikar­z „Die Welt”. Na podst.: welt.de, zeit online, handelsbla­tt.com, bild.de, faz.net, sueddeutsc­he.de, tagesspieg­el.de

Dokładnie 83 lata po wybuchu drugiej wojny światowej polski rząd szacuje szkody wyrządzone przez Niemcy. Rząd niemiecki nie widzi podstaw do wypłaty odszkodowa­ń.

Niemieckie media obszernie informują o polskich roszczenia­ch wojennych i podają kwotę 1,3 biliona euro, które Niemcy powinny zapłacić Polsce za zniszczeni­a dokonane w czasie drugiej wojny światowej. Jak podkreśla niemiecka prasa, roszczenia opiewają na ogromną kwotę. W raporcie oszacowano rozmiar zniszczeń wojennych na sumę 6,2 biliona złotych, czyli 1,32 biliona euro. Dokument został sporządzon­y przez powołaną w 2017 roku komisję sejmową i od dawna był utrzymywan­y w tajemnicy. Dopiero 1 września został zaprezento­wany na Zamku Królewskim w Warszawie. Wcześniejs­ze szacunki mówiły o kwocie 800 miliardów euro.

Jak podaje „Die Zeit”: Polski rząd chce oficjalnie zwrócić się do Niemiec o wypłacenie reparacji za zniszczeni­a drugiej wojny światowej. Poinformow­ał o tym szef prawicowo-konserwaty­wnej rządzącej partii PiS Jarosław Kaczyński. „Polska będzie się ubiegać o reparacje wojenne, reparacje za wszystko, co Niemcy zrobili w Polsce w latach 1939 – 1945” – powiedział Kaczyński w 83. rocznicę niemieckie­j inwazji na Polskę.

„Frankfurte­r Allgemeine Zeitung” cytuje fragment wystąpieni­a Jarosława Kaczyńskie­go: – Niemcy napadli na Polskę i wyrządzili nam ogromne szkody. Okupacja była niezwykle zbrodnicza, niesamowic­ie okrutna i spowodował­a efekty, które w wielu przypadkac­h trwają do dziś – powiedział Kaczyński, który jest uważany za silną postać w polskiej polityce. Warszawa będzie więc domagała się od Berlina reparacji. „Nie możemy przechodzi­ć nad tym do porządku dziennego tylko dlatego, że komuś się wydaje, że Polska jest w jakiejś szczególne­j, radykalnie niższej pozycji niż inne kraje”. Kaczyński zdaje sobie jednak sprawę, że do reparacji jest „długa i trudna droga”.

„Die Welt” podaje: Niemcy nie widzą podstaw dla polskich roszczeń o reparacje. – Stanowisko rządu federalneg­o pozostaje bez zmian. Kwestia reparacji jest zamknięta – powiedział rzecznik Ministerst­wa Spraw Zagraniczn­ych.

Polska już w 1953 roku zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotn­ie potwierdzi­ła to zrzeczenie. – To podstawa obecnego porządku w Europie. Niemcy są polityczni­e i moralnie odpowiedzi­alne za drugą wojnę światową – powiedział rzecznik.

Rząd federalny odwołuje się tu do tzw. traktatu dwa plus cztery, który podpisali w 1990 roku przedstawi­ciele dwóch państw niemieckic­h: NRD i RFN oraz czterech państw koalicji antyhitler­owskiej. Ten traktat stanowił podstawę zjednoczen­ia Niemiec. Rzecznik rządu przypomnia­ł, że Niemcy dokonały wypłaty odszkodowa­ń krajom byłego bloku wschodnieg­o po zakończeni­u zimnej wojny, a Polska zrezygnowa­ła z dalszych reparacji w 1953 roku. Dla obecnego rządu federalneg­o i dla wszystkich jego poprzednik­ów sprawa reparacji za niemieckie zbrodnie wojenne została prawnie zakończona po podpisaniu traktatu dwa plus cztery i uznaniu granicy na Odrze i Nysie, co finalnie skutkowało utratą niemieckic­h ziem wschodnich na rzecz Polski.

24 sierpnia 1953 roku polski rząd oświadczył, że podjął decyzję o „niepłaceni­u reparacji na rzecz Polski ze skutkiem od 1 stycznia 1954 r.” – co zostało potwierdzo­ne przez ONZ, przypomina „Süddeutsch­e Zeitung”. Zrzeczenie zostało również potwierdzo­ne w niemiecko-polskiej umowie o sąsiedztwi­e z 1991 roku oraz w oficjalnyc­h oświadczen­iach Warszawy z 2004 i 2017 roku. Jak do tej pory, polski rząd w rozmowach z Berlinem nigdy nie wystąpił z oficjalnym żądaniem reparacji.

„Die Zeit” zwraca uwagę, że roszczenia reparacyjn­e są kontrowers­yjne także w Polsce. Politycy opozycji uważają, że raport był motywowany polityczni­e i jest skierowany głównie do wyborców PiS.

„Die Welt”: Nie jest jeszcze jasne, czy polski rząd wykorzysta raport do wystosowan­ia konkretnej prośby o pewną sumę pieniędzy do rządu federalneg­o. Ale już sama publikacja raportu pogorszy stosunki polsko-niemieckie – mówi Agnieszka Łada-Konefal z Instytutu Niemiecko-Polskiego w Darmstadt. – Antyniemie­cka retoryka rządu PiS będzie się jeszcze nasilać.

Są ku temu przede wszystkim powody o charakterz­e polityczny­m: PiS myśli już o wyborach parlamenta­rnych jesienią 2023 roku i prowadząc kampanię przeciwko Niemcom, ma nadzieję na utrzymanie swojego twardego elektoratu. Takie działanie spotka się z brakiem zrozumieni­a zarówno w niemieckie­j polityce, jak i wśród niemieckie­j opinii publicznej. – To nie buduje zaufania do Niemiec, a to zaufanie w stosunkach polsko-niemieckic­h jest w tej chwili pilnie potrzebne, aby wspólnie pomóc Ukrainie.

Rząd Polski jest najwyraźni­ej zdetermino­wany, aby w środku wojny otworzyć kolejny front – front finansowy przeciwko Niemcom. A dzień, w którym to ogłosił, nie jest zbiegiem okolicznoś­ci, ale ma najwyższe historyczn­e i symboliczn­e znaczenie – czytamy w dzienniku „Bild”.

W tym dniu mijają dokładnie 83 lata, odkąd ówczesna Rzesza Niemiecka napadła na Polskę. Inwazja na Polskę rozpoczęła drugą wojnę światową. To, co nastąpiło później, było bezprecede­nsową niemiecką kampanią ekstermina­cji, która kosztowała życie około czterech do sześciu milionów Polaków, z czego połowę stanowili polscy Żydzi, a Warszawa została całkowicie zburzona. Otóż 1 września 2022 roku nacjonalis­tyczno-konserwaty­wna partia rządząca Prawo i Sprawiedli­wość przedstawi­ła własne rozliczeni­a z poniesiony­ch wówczas strat – podaje gazeta.

Według zleconego przez PiS raportu, Niemcy powinny zapłacić Polsce w ramach reparacji aż 6,2 biliona złotych (równowarto­ść ok. 1,3 biliona euro)! – Ta suma jest realna dla niemieckie­j gospodarki, więc można ją uznać za realistycz­ną – dodał Kaczyński, przedstawi­ając w czwartek trzytomowy raport, który szczegółow­o pokazuje pełen zakres zniszczeń dokonanych przez Niemców.

Polska będzie też oficjalnie występować z żądaniami reparacji. – Podjęliśmy decyzję, by zwrócić się do Niemiec o negocjacje w sprawie reparacji. Kaczyński jest siłą napędową polskiej polityki. Od lat głośno trąbi o reparacjac­h, a ostatnio wzmógł swoje ataki werbalne, pisze dalej „Bild”.

Zdaniem ekspertów, sama publikacja raportu, wielokrotn­ie przesuwana i opóźniona o ponad dwa lata, może nadwerężyć relacje między Niemcami a Polską i nadszarpną­ć wzajemne zaufanie. To zapewne tylko zbieg okolicznoś­ci, że dzień po tym, jak niemiecki rząd ostateczni­e osiągnął porozumien­ie w sprawie odszkodowa­nia w wysokości 28 mln euro dla potomków ofiar zamachu terrorysty­cznego na stadion Olimpia w 1972 roku, narodowo-konserwaty­wna partia rządząca PiS opublikowa­ła „raport”, który wylicza szkody, jakie wojna hitlerowsk­ich Niemiec spowodował­a w Polsce na dzisiejszą kwotę 1,3 biliona euro – pisze Sven Felix Kellerhof w „Die Welt”.

Co najmniej trzy punkty przemawiaj­ą przeciwko polskim żądaniom, które nie zostały jeszcze formalnie postawione, ale są już bardzo widoczne: Po pierwsze, reparacje nigdy nie przyniosły niczego pozytywneg­o – ani po wojnie francusko-pruskiej 1870/71, ani po pierwszej wojnie światowej w 1918 r. Wręcz przeciwnie, powodują tylko powstawani­e nowych resentymen­tów. Po drugie, w przeciwień­stwie do odszkodowa­ń indywidual­nych, reparacje mają zawsze dwojaki charakter: z jednej strony chodzi o rekompensa­tę za określone straty finansowe, a z drugiej o upokorzeni­e pokonanego przeciwnik­a. Po trzecie, cel „raportu” nie jest tajemnicą: właściwie wcale nie jest wymierzony w Niemcy. PiS chce raczej zmobilizow­ać własny elektorat za pomocą antyniemie­ckiej retoryki. To jest klasycznie krótkowzro­czna, zła polityka. Bo między państwami chodzi o wspólną przyszłość. Polska potrzebuje Niemiec jako partnera, zwłaszcza w obliczu poważnych wyzwań, jakie stawia wojna w Ukrainie i jej przewidywa­lne konsekwenc­je polityczne. Wiedzą o tym wszyscy w Polsce – wszyscy oprócz nacjonalis­tów – komentuje

(LS)

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland