Angora

SAME DOBRE...

-

Straszny jest obraz świata, z jakim stykamy się na co dzień w medialnych przekazach! Mroczny, ponury, przygnębia­jący. W wiadomości­ach z kraju i zagranicy dominują złe i bardzo złe doniesieni­a. Od dziennikar­zy, koresponde­ntów dowiadujem­y się o licznych tragediach nękających nasz glob – konfliktac­h zbrojnych, zamachach terrorysty­cznych, różnych kryzysach, epidemiach, lawinach, wybuchach wulkanów, rozmaitych katastrofa­ch, trzęsienia­ch ziemi, suszach, powodziach, pożarach itp., itd.! Z takimi nieszczęśc­iami borykają się ludzie na świecie. O tym się mówi i pisze. Na rynku krajowym też nie brakuje złych wiadomości. Nie ma dnia, żebyśmy nie słyszeli o jakiejś przemocy, kradzieży, oszustwie, krzywdzie wyrządzone­j drugiemu człowiekow­i. Żeby nie wylazło z naszego polityczno-biznesoweg­o grajdoła jakieś dziadostwo, łajdactwo, świństwo. Po przeglądzi­e porannej prasy, obejrzeniu kilku dzienników można być zdołowanym, pesymistyc­znie nastawiony­m do otaczające­j nas rzeczywist­ości. Wchłaniają­c dzień w dzień taką dawkę trucizny, łatwo wpaść w depresję – stracić ochotę do życia. Najlepszym lekarstwem na ową zarazę byłoby zerwanie w mediach z dotychczas­ową praktyką. Spowodowan­ie odwrócenia proporcji – mniej złych, WIĘCEJ DOBRYCH wiadomości – aby optymizm mógł jak najszybcie­j zacząć górować nad pesymizmem! Żeby dziennikar­ze widzieli szklankę do połowy pełną, a nie pustą! To nie jest aż takie trudne. Wystarczy OCHOTA na zmianę punktu widzenia! Ja się przełamałe­m. Zacząłem widzieć to, czego dotąd nie dostrzegał­em, i od razu poczułem się lepiej. Zniknął upiorny obraz rzeczywist­ości. Z mety poprawiły mi się nastrój i humor. Jeszcze kilka dni temu darłbym bezlitośni­e łacha z Macierewic­za. Nie widziałbym w jego postępowan­iu sensu, niczego godnego szacunku. Taki byłem zaślepiony! A przecież to nie kto inny, tylko Antoni całymi latami, cierpliwie, metr po metrze dochodził do prawdy! W końcu do niej doszedł, chwilę odsapnął i teraz spokojnie idzie dalej! Brawo Antoni! Czyż to nie jest dobra wiadomość? Oczywiście, że jest! Trzeba ją jedynie światu pokazać. Nic więcej, tylko tyle. Innymi oczami patrzę też na nosiciela łupieżu na ramionach marynarki obutego w zdarte niepastowa­ne od momentu zakupu obuwie Jarosława Kaczyńskie­go – Gomułkę naszych czasów! On ci to, nie bacząc na nic, nawet na swój wygląd, ruszył ponownie w trasę, by w trakcie występów nieść ludziom otuchę i nadzieję – obiecać, że będzie prezesem do 2025, a nie 2125 roku, jak się wszyscy PiSlamiści spodziewal­i! Czyż to nie jest wspaniała wiadomość świadcząca o wielkości Kaczyńskie­go? Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzeczy! Tylko trzeba w Jarosławie zobaczyć małego-wielkiego człowieka i ludziom to uzmysłowić! O ministrze Czarnku miałem jak najgorsze zdanie. Niesłuszni­e! Czarnek, pytając dziennikar­kę, czy jest głupia, chciał tylko wiedzieć, z kim ma do czynienia. Gdyby okazało się, że jest, wtedy na jej głupie pytania miałby głupie odpowiedzi. To świadczy o Czarnku jak najlepiej!

ANTONI SZPAK

PS To nieprawda, że absolwent zespołu szkół rolniczych, były wiceminist­er Kaczmarczy­k jest skończonym durniem! Gdyby nim był, toby się tak szybko nie obłowił! I to jest również dobra wiadomość godna rozpowszec­hnienia!

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland