Zniżka na zakup... nagrobka
Osobliwa promocja znalazła się na Karcie Łodzianina. W ofercie pojawił się rabat na „zakup nagrobka i usługi florystyczne”. Wzbudziło to liczne kontrowersje.
Karta mieszkańca Łodzi od niedawna oferuje rabat przez niektórych uznawany za dość ekscentryczny: „informujemy, że z Kartą Łodzianina otrzymają Państwo 10 proc. zniżki na zakup nagrobka oraz usługi florystyczne” – brzmi komunikat centrum obsługi klienta Karty Łodzianina, sztandarowego produktu Urzędu Miasta Łodzi. Ofertę na zniżkę złożyła grupa, której właścicielem jest Tomasz Salski, znany głównie jako współwłaściciel pierwszoligowej drużyny Łódzkiego Klubu Sportowego.
– Ponieważ inne usługi publiczne w tym mieście już nie działają, pozostaje tylko położyć się i umrzeć – komentuje Jarosław Ogrodowski, miejski aktywista, a przed laty m.in. miejski urzędnik zajmujący się rewitalizacją, głównie w kontekście społecznym.
Adam Leszczyński, szef projektu Karty Łodzianina, mówi, że zespół obsługujący kartę też miał wątpliwości, gdy pojawiła się oferta z branży funeralnej. – Karta Łodzianina ma jednak swą część komercyjną, czyli z jednej strony mamy oferenta, który chce się zareklamować, a z drugiej zniżkę dla posiadaczy karty – mówi Adam Leszczyński. – Staramy się rozszerzać ofertę Karty Łodzianina na każdym polu, na którym łodzianie mogą zaoszczędzić i mogę powiedzieć, że z tej uważanej za kontrowersyjną oferty skorzystało sporo właścicieli karty, co znaczy, że ona spełnia swoje zadanie. Jeśli jest firma, która chce zostać partnerem Karty Łodzianina, a prowadzi legalny biznes, to nie mamy powodu do odmowy.
Karta, którą mogą legitymować się mieszkańcy Łodzi, to zestaw rabatów w instytucjach miejskich, jak teatry czy ośrodki sportowo-rekreacyjne, ale także w wielu restauracjach. Działa blisko półtora roku i nieraz już budziła kontrowersje. Na początku promował ją ulubiony komik prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO), czyli Rafał Pacześ. Standuper pochodzi ze Starego Polesia w Łodzi, a na scenie wylansował slogan, który kojarzy się tylko z nim: „Jebać biedę!”. Slogan stał się również promocyjnym hasłem łódzkiej karty, przez wielu uznawanym za wyjątkowo nietrafne i obraźliwe, także dlatego, że są w Łodzi obszary biedy dziedziczonej.
MARCIN DARDA