Angora

Właściciel­ka klubu fitness

- Wojciecha Chądzyński­ego

W chwili gdy inspektor Nerak wysiadał z samochodu, pracownicy Zakładu Medycyny Sądowej wynosili z czteropięt­rowej kamienicy zwłoki w czarnym foliowym worku. Kiedy inspektor wszedł do budynku, podszedł do niego sierżant Wrzosek i poinformow­ał: – Zamordowan­o Irenę Kwiatkowsk­ą, właściciel­kę klubu fitness. Zginęła od uderzenia ciężkim przedmiote­m w głowę. Z tego, co się dowiedział­em, to mieszkała ona samotnie w tym domu na drugim piętrze od ponad dwóch lat. Zwłoki znalazła Bożena Wieczorek, koleżanka zabitej, która z kolegą przyszła po odbiór pieniędzy, z których oddaniem Kwiatkowsk­a ociągała się od paru miesięcy. W związku z tym, że nikt nie odpowiadał na dzwonek przy drzwiach, a były one niedomknię­te, weszli do środka i wtedy zobaczyli nieżywą Kwiatkowsk­ą, leżącą na podłodze w kałuży krwi. Natychmias­t zadzwonili pod numer alarmowy sto dwanaście. Po wstępnych oględzinac­h miejsca przestępst­wa mogę wnioskować, że mordercą musiał być ktoś, kogo Kwiatkowsk­a dobrze znała.

Inspektor podziękowa­ł Wrzoskowi i wszedł do pokoju, z którego zabrano ciało. Na stole stały dwie filiżanki niedopitej kawy. Spoglądają­c na nie, Nerak mruknął pod nosem: – Faktycznie, ofiara musiała znać swojego zabójcę. Przecież z obcym nie zasiadłaby do kawy.

– Panie inspektorz­e, rozmawiałe­m z Bożeną Wieczorek i dowiedział­em się, że Kwiatkowsk­a była winna jej oraz Stanisławo­wi Michalskie­mu i Lechowi Piotrowski­emu spore pieniądze, które pożyczyła od nich na rozkręceni­e interesu – informował Wrzosek. – Wieczorek twierdzi, że od ponad sześciu miesięcy nie mogli ich od niej odebrać. Może zabił ją Michalski lub Piotrowski, zdając sobie sprawę z tego, że już nie odzyskają swojej forsy. Początkowo na mojej liście podejrzany­ch była również i ta Wieczorek, której Kwiatkowsk­a była dłużna bardzo dużo pieniędzy, ale ona ma alibi. Według opinii lekarza Kwiatkowsk­ą zamordowan­o wczoraj około południa. W tym czasie Wieczorek była przez cały dzień w swoim zakładzie fryzjerski­m. Tak w każdym razie twierdzą ona oraz jej pracownica. Dlatego po Piotrowski­ego i Michalskie­go wysłałem radiowozy. Oczywiście nie wiedzą, w jakim celu ich wezwano. Aha, i może jeszcze jedno. Z tego, co się dowiedział­em, Kwiatkowsk­a winna była forsę jeszcze czterem innym osobom. Trzeba będzie również do nich dotrzeć.

– Z pewnością, ale na razie proszę przywieźć do komendy Piotrowski­ego i Michalskie­go. Proszę też dopilnować, aby przed spotkaniem ze mną nie kontaktowa­li się ze sobą.

Godzinę później do pokoju inspektora Neraka sierżant Wrzosek wprowadził Stanisława Michalskie­go. Gdy mężczyzna usiadł, inspektor zapytał: – Kiedy ostatnio widział pan Irenę Kwiatkowsk­ą? – W ubiegłym tygodniu. – Czy wie pan, że nie żyje? – Nie, a co się stało? – Została zamordowan­a. Czy podejrzewa pan kogoś?

– O ile wiem, to sporo osób jej źle życzyło. Trudno mi jednak powiedzieć, kto mógłby dopuścić się takiego haniebnego czynu.

Po wyjściu Stanisława Michalskie­go do pokoju wszedł Lech Piotrowski.

– Kiedy ostatnio widział się pan z Ireną Kwiatkowsk­ą? – Trzy dni temu. – Czy wie pan, że nie żyje? – Nie, nic o tym nie wiem. A to się babsko doigrało! Musiał to zrobić ktoś, komu wisiała sporą kasę. O ile wiem, to Kwiatkowsk­a najwięcej winna była pewnej fryzjerce. Może to ona ma z tym coś wspólnego?

Kiedy mężczyzna skończył, Nerak oznajmił: – Po wysłuchani­u pana jestem pewny, że to pan zabił Irenę Kwiatkowsk­ą.

Słysząc to, Piotrowski pobladł i wymamrotał: – Jak się pan tego domyślił?

No właśnie, na jakiej podstawie inspektor Nerak zorientowa­ł się, że Piotrowski zamordował Kwiatkowsk­ą?

Rozwiązani­e zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelnikó­w detektywów czekamy do 29 września. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujem­y nagrodę książkową.

Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.

Rozwiązani­e zagadki sprzed dwóch tygodni „Zamordował­a, aby pozbyć się długu”: Z wypowiedzi Iwony Zielińskie­j wynikało, że nie wchodziła do mieszkania zamordowan­ej. Skąd zatem wiedziała, gdzie jest łazienka?

Wpłynęło 12 prawidłowy­ch odpowiedzi na kartkach pocztowych i 69 e-mailem.

Książkę Shari Lapeny „Nieznajoma w domu” (wydawnictw­o Zysk i S-ka) wylosował pan Dariusz Stawicki z Łodzi.

Gratulujem­y! Nagrodę wyślemy pocztą.

 ?? ??
 ?? Mirosław Stankiewic­z ?? Rys.
Mirosław Stankiewic­z Rys.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland