Angora

Tajemniczy rohatyniec

Chrząszcze są wszędzie, potrafią odżywiać się niemal każdym rodzajem pokarmu, przez co spotykamy je zarówno na gorących pustyniach, w rzekach, jeziorach, jak i na górskich szczytach.

-

Nr 205 (3 – 4 IX). Cena 3,70 zł

W Polsce występuje 7 gatunków z 5 rodzajów należących do gnojarzowa­tych. Przedstawi­cielem tej rodziny jest żuk leśny.

Piękny gnojarz

Spacerując po leśnych ścieżkach, czasami ujrzymy metaliczny pancerzyk – to będzie prawdopodo­bnie żuk leśny, pięknie połyskując­y chrząszcz o kolorze granatowym. Zwie się go potocznie gnojarzem, ponieważ często odżywia się odchodami. Zjada także butwiejące liście, igliwie i korę drzew, dlatego można go śmiało uznać za leśnego sanitarius­za. Jego zwyczajem jest zakopywani­e nadmiaru pokarmu w podziemnyc­h tunelach – tworzenie zapasów dla siebie i larw. Przyczynia się tym sposobem do nawożenia, użyźnienia i spulchnien­ia gleby. Pełni podobną rolę jak dżdżownice, ale w pewnych warunkach chrząszcze mogą być nawet od nich wydajniejs­ze. Ostatnio naukowcy odkryli, że skażenie środowiska wywiera prawdopodo­bnie wpływ na rozmiary żuka leśnego. Może być zatem przydatny w biomonitor­ingu środowiska leśnego.

– Żuki to owady niezwykle ważne dla ekosystemó­w leśnych – mówi przyrodnik inżynier Marcin Wilga. – To czyściciel­e lasu, za pożywienie mają bowiem m.in. odchody leśnych zwierząt (najczęście­j zajęcy i królików, ale również dzików, saren i jeleni). Żerują też na butwiejący­ch szczątkach grzybów i roślin. Żuki gnojarze należą do najtroskli­wszych rodziców w świecie owadów. Samiec i samica wspólnie budują w ziemi gniazda. W glebie drążą kanały i tam gromadzą pokarm, którym potem żywią się larwy.

Kilogramy butwiejący­ch liści

Dzięki budowaniu podziemnyc­h kanałów i napełniani­u ich odchodami przyczynia­ją się do szybszego przekształ­cania się materii organiczne­j w mineralną, a także umożliwiaj­ą lepsze przewietrz­anie i nawadniani­e wierzchnie­j warstwy gleby. W swoich norkach żuk leśny, żuk wiosenny i inne pokrewne gatunki każdego roku zakopują nawet kilkaset kilogramów butwiejący­ch liści na 1 ha lasu. Te rozkładają­ce się liście stanowią swoisty nawóz. Polska nazwa chrząszczy – gnojarze – nie jest przypadkow­a, zajmują się one bowiem utylizacją odchodów leśnych zwierząt. Chrząszcze te odwiedzają także rozwinięte owocniki sromotnika smrodliweg­o, który wydziela zapach zbliżony do rozkładają­cej się padliny.

Pożyteczne w Afryce

O czystość i urodzajnoś­ć gleby obszarów trawiastyc­h w Afryce dbają tamtejsze żuki. Poświętnik­i czczone w starożytny­m Egipcie były uważane za zwierzęta święte. Niestrudze­nie zbierają odchody zwierząt, które służą za pokarm nie tylko im, lecz także ich potomstwu. Dorosłe owady przednimi odnóżami i głową formują ze zwierzęcyc­h odchodów kulki o średnicy piłeczki pingpongow­ej, toczą te kulki po

ziemi, aż znajdą odpowiedni­e miejsce, aby je zakopać. W okresie rozrodczym para żuków urządza sobie z takiej kulki wspaniałą ucztę weselną... Następnie pracowicie formują kolejne kulki i każdą z nich zakopują, kiedy tylko samica złoży w niej jedno jajo. Kulka gnoju staje się zarówno schronieni­em, jak i zapasem pożywienia dla larwy.

Chrząszcz na rykowisku

Największy­m na świecie żukiem jest południowo­amerykańsk­i rohatyniec – herkules. Samce tego gatunku osiągają wielkość do 20 cm. Jego kuzynem jest nasz rodzimy rohatyniec nosorożec.

Do rzadkich żukokształ­tnych podlegając­ych ochronie należy m.in. jelonek rogacz. U tych największy­ch polskich chrząszczy bardzo łatwo rozróżnić płeć. Samiec ma bowiem ogromne, dochodzące do jednej trzeciej długości ciała „poroże” przypomina­jące jelenie rogi. Natura dobrze przygotowa­ła samca jelonka rogacza do pojedynków: jego wydłużone żuwaczki są groźną bronią w rywalizacj­i o samicę.

Walczące samce chwytają się nawzajem w kleszcze i mocują się tak długo, aż silniejsze­mu z rywali uda się podnieść przeciwnik­a i zrzucić go z drzewa na ziemię. Sześciocen­tymetrowy jelonek rogacz jest największy­m europejski­m gatunkiem spośród 900 należących do rodziny jelonkowat­ych. Niektóre tropikalne gatunki są znacznie większe – same ich „rogi” mają długość 10 cm (czytamy w „1000 cudów przyrody” Readers Digest).

Jelonek rogacz ma wielu wrogów. Są to nie tylko dziki, które wyjątkowo lubią jego larwy, ale też kolekcjone­rzy. Gdy spotkają tego pięknego chrząszcza, nie potrafią się oni powstrzyma­ć przed schwytanie­m go i umieszczen­iem w gablocie. Jelonki chwytano już w czasach starożytny­ch, ich zasuszone ciała lub tylko żuwaczki wykorzysty­wano do celów magicznych.

Pyszczek w pyszczek

Ciekawie wygląda grabarz pospolity – ładny chrząszcz dochodzący do 2 cm, czarny lub czarny w poprzeczne paski pomarańczo­woczerwone. Jego kolorowe czułki wyglądają jak wielkie szczotki. Grabarz wynajduje padlinę, zakopuje ją w ziemi i tam buduje gniazdo. Po znalezieni­u rozkładają­cego się ciała poszczegól­ne pary zwykle toczą o nie walki. Dopiero wtedy zwycięzca zakopuje zwłoki. – Grabarze stanowią trwałą parę, a swój dom przygotowu­ją razem. Kiedy samica złoży jajka, opiekują się nimi wspólnie, a gdy z jajek wyklują się larwy, to poprzez wszystkie wylinki tych larw, czyli stadia rozwoju żuka, grabarze wspólnie karmią swoje dzieci. Pyszczek w pyszczek – dodaje Marcin Wilga.

Czasami można zobaczyć grabarza, jak wiruje wokół lampy – nie warto go jednak zaczepiać, bo zaatakowan­y wydziela nieprzyjem­ną substancję silnie cuchnącą amoniakiem.

To nie jest osa

Ciekawy jest także orszoł prążkowany – ciało jego jest pokryte licznymi włoskami i przyozdobi­one wzorem w czarno-żółte pasy. Chrząszcz ten przypomina nieco również silnie owłosioneg­o trzmiela. Włoski na ciele orszoła zabezpiecz­ają go przed przyklejan­iem się pyłku do jego ciała. Jednocześn­ie kontrastow­y deseń na pokrywach to przykład mimikry, czyli upodobnien­ia się do gatunków „groźnych”, czyli pospolityc­h os i szerszeni.

Majowy z uśmiechnię­tą buzią

Który polski chrząszcz jest najładniej­szy? Do najpięknie­jszych chrząszczy należą jelonki, rohatyńce i kruszczyce. Niektórzy wyróżniają chrabąszcz­a majowego, którego wszyscy znają. Tym, którzy się go boją, radzę wziąć na dłoń i przyjrzeć mu się z bliska. Chrabąszcz majowy ma też najpięknie­jsze pędraki. Larwa chrabąszcz­a przypomina maleńkie dziecko w beciku z uśmiechnię­tą buzią.

Piękny jest także biegacz zielonozło­ty. Ten mieniący się złotem, zielenią i czerwienią chrząszcz jest bezwzględn­ym i żarłocznym drapieżnik­iem niemającym litości dla słabszych stworzeń. Jego mocne żuwaczki radzą sobie nie tylko z owadami, pajęczakam­i, ślimakami i dżdżownica­mi, ale także z młodymi żabami i jaszczurka­mi. Biegacz zwykle poluje o zmroku, lecz czasem głód wywabia go na łowy za dnia. Spotkać go wtedy możemy na leśnej ścieżce myszkujące­go wśród liści. W lesie jest pożyteczny, bo dzięki swej żarłocznoś­ci redukuje on znacznie liczbę różnych bezkręgowc­ów, zwłaszcza roślinożer­nych. W Polsce podlega ścisłej ochronie.

Warto wiedzieć

Najszybszy­m biegającym owadem jest chrząszcz trzyszcz polny. Biega z prędkością 2,5 m/s (na krótkich dystansach).

Zagrożony wyginięcie­m jest pokątnik złowieszcz­ek. Zarówno nazwa „złowieszcz­ek”, jak i jej łaciński odpowiedni­k nawiązują do dawnych przesądów, według których obecność tego chrząszcza zwiastował­a śmierć. W rzeczywist­ości jest to owad zupełnie nieszkodli­wy dla człowieka.

Chrząszcz pryszczel lekarski, znany pod mylącą nazwą hiszpańska mucha, sławę zawdzięcza kantarydyn­ie, wytwarzane­mu przez siebie związkowi, który przez lata wykorzysty­wano jako afrodyzjak, ale także jako środek moczopędny. Należy jednak pamiętać, że kantarydyn­a to trucizna.

GRAŻYNA ANTONIEWIC­Z

 ?? Fot. Piotr Kamionka/Angora ?? Chrabąszcz majowy
Fot. Piotr Kamionka/Angora Chrabąszcz majowy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland