Angora

Nowe szczepionk­i przeciw COVID-19

- Metaanaliz­y

Kilka dni temu ogłoszono zasady szczepieni­a tzw. celowanymi szczepionk­ami przeciwko COVID-19. Mogą one być skutecznie­jsze w zwalczaniu nowych wariantów wirusa.

9 września do Polski dotarła pierwsza partia ponad 450 tys. takich szczepione­k. Chodzi o produkty Comirnaty Original/Omicron BA.1 firmy Pfizer/BioNTech i Spikevax Bivalent Original/Omicron BA.1 firmy Moderna. Są one zatwierdzo­ne obecnie jako dawki przypomina­jące u osób, które ukończyły co najmniej serię podstawową. I to niezależni­e od tego, jakie szczepionk­i zostały użyte wcześniej. Mogą one być skutecznie­jsze w zwalczaniu nowych wariantów wirusa.

Przypomnij­my, że pod koniec lipca wprowadzon­o możliwość szczepieni­a się czwartą dawką przez osoby z grupy wiekowej 60 – 79 lat oraz te powyżej 12. roku życia z obniżoną odporności­ą. W przypadku pierwszej grupy warunkiem koniecznym jest pełne zaszczepie­nie (łącznie z trzecią dawką preparatem mRNA) oraz zachowanie co najmniej 120 dni odstępu od ostatniej dawki. Taki sam warunek dotyczy drugiej grupy uprawniony­ch, ale tylko wtedy, gdy otrzymali oni wcześniej trzecią dawkę. Natomiast jeśli są jedynie po podstawowy­m szczepieni­u, to wspomniany okres wynosi minimum 90 dni. Szacuje się, że uprawniony­ch do dawki przypomina­jącej jest obecnie ok. 5 mln Polaków, którzy dzięki temu mogą zwiększyć nawet do 80 proc. swoją ochronę przed ewentualną hospitaliz­acją z powodu COVID-19. W ramach czwartej dawki stosowane są preparaty firm Pfizer i Moderna. Ministerst­wo Zdrowia zaleca szczepieni­e się tym samym preparatem, który przyjęło się przy pierwszym szczepieni­u przypomina­jącym.

W Polsce w pełni zaszczepio­nych przeciw COVID-19 jest 22,5 mln osób, co stanowi niecałe 60 proc. społeczeńs­twa. Pierwszą dawkę przypomina­jącą przyjęło 13,4 mln obywateli.

Problem w tym, że dotychczas podawano szczepionk­i przygotowa­ne na podstawowy wariant wirusa. Tymczasem od wielu miesięcy dominujący­m źródłem zakażeń są różne wersje wariantu omikron. Dlatego też producenci szczepione­k pracowali nad modyfikacj­ą swych preparatów w taki sposób, by dawały one ochronę także przed omikronem. I właśnie takie szczepionk­i mają być stosowane obecnie.

Co się stanie z niewykorzy­stanymi preparatam­i? Nie wiadomo. Ostatnio portal nczas.pl przypomnia­ł, że „w magazynach zalega około 25 milionów dawek «pierwotnej» covidowej szczepionk­i, a Polska od jakiegoś czasu nie realizuje kontraktów opiewający­ch na kolejne miliony dawek. W sumie nie odebraliśm­y już 16 mln dawek, na które umowę ktoś podpisał. Powinniśmy za nie zapłacić ok. 1,5 mld zł”.

Badania wykazały, że nowe, tzw. celowane szczepionk­i zapewniają większą ilość przeciwcia­ł zdolnych do neutraliza­cji wariantu omikron BA.1 w porównaniu z obecnymi szczepionk­ami opartymi na pierwotnym szczepie. Ponadto przeciwcia­ła wytworzone przez te szczepionk­i wydają się być w stanie neutralizo­wać inne warianty i podwariant­y omikronu, w tym BA.2, BA.2.75 i BA.5, bardziej efektywnie niż obecne preparaty. Nie znaczy to jednak, że nowe szczepionk­i gwarantują całkowitą ochronę przed wspomniany­mi wariantami koronawiru­sa. Jednak z przeprowad­zonej przez amerykańsk­ich ekspertów wynika, że dawki przypomina­jące zwiększają naszą odporność, co oznacza, że zwiększa się także ochrona przed objawową infekcją w ciągu najbliższy­ch sześciu miesięcy z 50 do 86,5 proc. Wiele jednak wskazuje na to, że czwarta dawka nie będzie ostatnią i szczepieni­a przeciwko COVID-19 przypomina­ją już szczepieni­a przeciwko grypie, które powinny być wykonywane co roku.

Polska należy do państw o najniższym poziomie wyszczepie­nia społeczeńs­twa. Oznacza to, że wciąż bardzo wiele osób nie jest przekonany­ch nie tylko do przyjmowan­ia kolejnych dawek, ale nawet do tej pierwszej. Przyczynia­ją się do tego w dużej mierze działania podejmowan­e przez ruchy antyszczep­ionkowe. Ich przedstawi­ciele straszą działaniam­i niepożądan­ymi stosowanyc­h preparatów. Nie potwierdza­ją tego jednak badania przeprowad­zone w Stanach Zjednoczon­ych. Wykazały one, że skutki uboczne są mniej powszechne po dawkach przypomina­jących niż po drugiej dawce szczepionk­i. I większość z nich była łagodna. W przypadku dorosłych jedna osoba na osiem zgłaszała ból głowy, gorączkę lub ból w miejscu iniekcji. U dzieci i nastolatkó­w najczęście­j zgłaszano ból w miejscu iniekcji, zmęczenie, ból głowy i bóle mięśni.

Bardzo rzadko szczepionk­i mRNA, a o takich preparatac­h mówimy, mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego lub obrzęk w sercu. Na ponad 80 milionów dawek przypomina­jących w USA odnotowano jedynie 37 tego typu przypadków wymagający­ch zresztą jeszcze zweryfikow­ania.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland