Angora

Pielgrzym na stepach

- Na podst.: Reuters, Radio Free Europe, Vatican News, Der Spiegel

Od 13 do 15 września papież Franciszek złożył apostolską wizytę w Kazachstan­ie. Odbyła się w cieniu wojny w Ukrainie i wielu konfliktów, rozpalając­ych się na świecie. Hasło podróży brzmiało: Posłańcy pokoju i jedności.

W 19-milionowym Kazachstan­ie jest około 125 tysięcy katolików, w tym potomkowie polskich zesłańców. Około 70 procent populacji tego rozległego kraju w Azji Środkowej stanowią muzułmanie, a 26 procent – prawosławn­i chrześcija­nie.

Biskup Rzymu uczestnicz­ył w VII Kongresie Przywódców Religii Światowych i Tradycyjny­ch Religii, który odbył się w Pałacu Niepodległ­ości w stołecznym Nur-Sułtanie. Wzięło w nim udział około 100 delegacji z ponad 50 krajów. Przybyli przedstawi­ciele chrześcija­ństwa, islamu, judaizmu, hinduizmu, buddyzmu, a nawet szintoizmu i zoroastryz­mu. Nieobecny był patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl, który odwołał przyjazd bez podania przyczyn. Zamiast niego przybył 37-letni metropolit­a Antoni, przewodnic­zący wydziału ds. zewnętrzny­ch kontaktów kościelnyc­h, uważany za numer dwa w rosyjskiej Cerkwi prawosławn­ej.

Patriarcha Cyryl zapewne wyobraża sobie Boga Ojca jako wielkorusk­iego szowinistę, w każdym razie poparł z entuzjazme­m rosyjski najazd na Ukrainę. Uważa agresję na ten kraj za część „metafizycz­nej” wojny z dekadencki­m, szerzącym homoseksua­lizm i inne straszliwe grzechy Zachodem. Papież wielokrotn­ie potępiał wojnę w Ukrainie, jest jednak często oskarżany o to, że nie napiętnowa­ł jednoznacz­nie rosyjskiej agresji i jej sprawcy – Władimira Putina. Według niektórych informacji Watykan przyjął z zadowoleni­em wiadomość, że Cyryl do Kazachstan­u nie przyjedzie, bo wizerunkow­i Franciszka nie służyłoby, gdyby spotkał się z takim duchownym podżegacze­m. Już wcześniej papież wywołał gniew rosyjskiej Cerkwi, gdy powiedział, że Cyryl nie powinien być ministrant­em Putina.

13 września wieczorem, przemawiaj­ąc do kazachskie­go rządu i korpusu dyplomatyc­znego, papież mówił o „bezsensown­ej i tragicznej wojnie, która wybuchła wraz z inwazją na Ukrainę”.

Następnego dnia, podczas kongresu, Franciszek nie wspomniał o Ukrainie, zaznaczył jednak: – Bóg jest pokojem. On prowadzi nas zawsze drogą pokoju, nigdy drogą wojny. Odczytano to jako krytykę wobec wspierając­ego imperialne zapędy Moskwy Cyryla. Patriarcha z imienia nie został wymieniony.

Podczas mszy, którą Franciszek odprawił 14 września dla 10 tysięcy wiernych, wezwał do modlitw za „umiłowaną Ukrainę”. – Ile ludzi musi jeszcze zginąć, zanim konflikt zostanie pokonany przez dialog dla dobra ludzi, narodów i całej ludzkości? – zapytał papież. Wyraził też zaniepokoj­enie z powodu krwawych walk między Azerbejdża­nem a Armenią.

14 września główne ulice kazachskie­j stolicy udekorowan­e były flagami Watykanu i Chińskiej Republiki Ludowej, bowiem tego samego dnia w Nur-Sułtanie przebywał chiński przywódca Xi Jinping. Niektórzy przypuszcz­ali, że dojdzie do spotkania przewodnic­zącego Xi ze zwierzchni­kiem Kościoła katolickie­go, podczas którego odbędą się rozmowy na temat odnowienia umowy z 2018 roku między Watykanem a Pekinem, dotyczącej obecności Kościoła i wyboru biskupów w Chinach. Propozycję takiego spotkania, wysuniętą przez Stolicę Apostolską, jednak odrzucono. Komunistyc­zne władze chińskie prześladuj­ą katolików i nie zamierzają iść na żadne ustępstwa.

W drodze powrotnej do Rzymu na pokładzie samolotu papież Franciszek powiedział dziennikar­zom, że nie wyklucza dialogu z nikim, także z agresorem. – Czasem „dialog śmierdzi”, ale trzeba go prowadzić – stwierdził biskup Rzymu, łapiąc się za nos. Uznał też, że dostawy broni dla Ukrainy są moralne tylko wtedy, gdy oręż służy do samoobrony.

 ?? ?? Fot. Alexander Zemlianich­enko/AP/East News
Fot. Alexander Zemlianich­enko/AP/East News

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland