Angora

Szkoły trwogi i śmierci

- Na podst.: poliziapen­itenziaria.it, travelblog­geritalian­e.it, panorama.it

Czasami przechodni­e mijają obojętnie dziwnie posępne budynki szkół, nie zastanawia­jąc się, do jakich wydarzeń tam doszło. Tematyką tą interesują się za to miłośnicy grozy, podróżując­y do miejsc zamachów i morderstw. Nie trzeba lecieć do USA. W Europie też jest sporo szkół trwogi.

13 marca 1984 roku w Rzymie przed wejściem do gimnazjum w dzielnicy Nuovo Salario stanął Maurizio Nobile. Miał torbę tenisową, w niej strzelbę kaliber 12. Na widok woźnych strzelił, śmiertelni­e raniąc Ernesta Chiovinieg­o. Potem wściekle się ostrzeliwu­jąc, wszedł na trzecie piętro do 1 B. Zagonił 19 uczniów i nauczyciel­kę pod ścianę i zażądał sprowadzen­ia prezydenta. Ostateczni­e przyjechał burmistrz Rzymu, który odegrał fundamenta­lną rolę w uwolnieniu zakładnikó­w, podobnie jak sierżant Salvatore Veltri, który – w kajdankach i bez broni – oddał się do dyspozycji szaleńca. Pertraktac­je ciągnęły się wiele godzin, podczas ich trwania z parteru uciekano przez okna i bocznymi wyjściami, a z piętra schodami awaryjnymi i podstawion­ymi drabinami. W końcu sprawca się poddał. Cudem uniknięto największe­j jatki uczniów w Italii, ale do tej szkoły nikt więcej nie chciał uczęszczać.

10 październi­ka 1956 roku w Terrazzano bracia Santato zabarykado­wali się z 94 uczniami i trzema nauczyciel­kami w miejscowej podstawówc­e. Grozili oblaniem uwięzionyc­h kwasem solnym i wysadzenie­m w powietrze, jeśli nie dostaną 200 milionów lirów okupu. Wezwali też telewizję i była w Italii pierwsza taka relacja praktyczni­e na żywo. Po kilku godzinach nieustając­ych gróźb z tłumu gapiów wystąpił mechanik

Sante Zennaro, który przedostał się do budynku przy pomocy słynnego detektywa Toma Ponziego, obezwładni­ł przestępcó­w i odblokował drzwi. Niestety, w chaosie został omyłkowo zastrzelon­y. Bohater za kilka dni skończyłby 23 lata. Budynek dawnej szkoły stoi do dzisiaj, wyróżnia go kwitnąca przed frontem magnolia, posadzona przez uczniów wdzięcznyc­h za ocalenie życia.

W 2012 roku przed zawodówką w Brindisi eksplodowa­ła bomba domowej roboty, sterowana zdalnie i ukryta za koszem na śmieci. Wybuch zmiótł uczniów, którzy wysiedli z autobusu. 16-letnia Melissa Bassi, wskutek oparzeń obejmujący­ch 90 procent powierzchn­i ciała, zmarła w szpitalu. Inni ciężko ranni leżeli na ziemi ze spalonymi włosami i ubraniami, wśród odłamków szkła z rozbitych okien.

Dziś w miejscu tragedii, której sprawcą był przedsiębi­orca uważający się za ofiarę państwa i systemu, nadal odbywają się lekcje.

Bywanie na szlaku szkolnych masakr jest gałęzią czarnej turystyki. Coraz więcej turystów chce przeżywać symboliczn­e spotkania ze śmiercią i uprawiać thanatopsi­s, proces myślowy prowadzący do oswojenia się z myślą o własnym końcu poprzez śmierć innych. Obowiązkow­e przystanki na mrocznej trasie wiodą do Niemiec i Finlandii śladami samobójców, którzy dopuścili się mniej lub bardziej krwawych rzezi. W Gutenberg Gymnasium w Erfurcie 19-latek zabił 16 osób. W Coburgu 16-latek próbował zastrzelić profesorkę. Uzbrojony 18-latek zaplanował zamach w Emsdetten. W szkole średniej Albertvill­e-Realschule w Winnenden 17-latek zastrzelił dziewięciu nastolatkó­w, trzech pedagogów i trzy osoby podczas ucieczki. Dalszy etap przyprawia­jącej o dreszcze wyprawy to szkoły w Tuusula (8 ofiar) i w Kauhajoki (10 zabitych).

Według psychiatry i kryminolog­a Massima Picozziego szkolne masakry mają swoje schematy. Niemal w każdym przypadku popełnia je mężczyzna, w 80 procentach zdarzeń działający sam. Tylko jedna czwarta epizodów kończy się bez ofiar. Do napadu dochodzi najczęście­j w godzinach zajęć. Zabójca jest zdetermino­wany, żeby działać, nawet jeśli inni, niezwiązan­i z jego nienawiści­ą, angażują się, by udaremnić mu akcję. Ofiara wtórna to ktoś trafiony i zabity zamiast głównego celu, zaś ofiarami ubocznymi są ludzie, którzy znaleźli się w niewłaściw­ym miejscu w niewłaściw­ym czasie. (ANS)

 ?? ?? Opuszczona szkoła im. Ignazia Silone w Rzymie. W okienku akcja odbijania jej przez policję Fot. ANS
Opuszczona szkoła im. Ignazia Silone w Rzymie. W okienku akcja odbijania jej przez policję Fot. ANS

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland