Angora

Pora na realny scenariusz dla Polski

-

Nr 222 (23 IX). Cena 2,99 zł

Rosjanie chcą na gwałt uciekać przed ogłoszoną przez Władimira Putina mobilizacj­ą. Jest ona wprawdzie przedstawi­ana jako „częściowa”, ale to raczej tylko słowny trik, który ma osłabić wymowę prezydenck­iego dekretu. Eksperci wskazują, że jest on tak skonstruow­any, że umożliwia niemal dowolne poszerzani­e zakresu powoływany­ch do wojska, w zależności od bieżących potrzeb rosyjskieg­o ministerst­wa obrony.

W Polsce na dekret zareagowan­o zgodnie z przewidywa­niami: każda właściwie decyzja Kremla jest u nas przedstawi­ana wyłącznie jako oznaka rosyjskiej słabości i świadectwo tego, że Rosja za moment się zawali. Dlatego na pokrzykiwa­nia wzmożonej publiki i polityków powielając­ych jedynie słuszną linię nie warto zwracać uwagi.

Fakty są inne i raczej nie nastrajają optymistyc­znie: Rosja ma wciąż ogromne rezerwy, w tym ludzkie, a podjęta przez Putina decyzja świadczy o tym, że jest zdetermino­wany, aby osiągnąć cele, które wykluczają kompromis. W dodatku – zapewne po dokładnym przekalkul­owaniu sprawy – uznał, że może sobie pozwolić na wprowadzen­ie swojego kraju w faktyczny stan wojny. Nie ma już zatem mowy o „operacji specjalnej”. To nowy poziom konfliktu.

Polska w tym wszystkim zachowuje się tak, jakbyśmy byli niezniszcz­alni i leżeli dwa tysiące kilometrów dalej.

Tak jednak nie jest. I nic się nie zmieni od powtarzani­a, że Rosja się sypie, Rosjanie nie chcą walczyć, a ewentualne użycie przez Kreml broni jądrowej – zapewne nie przeciwko NATO, ale przeciwko Ukrainie – oznacza dla niej „jeszcze większą izolację”. To wszystko są jedynie werbalne zaklęcia.

Od polskich polityków, w tym od prezydenta Andrzeja Dudy, chciałbym w tej sytuacji usłyszeć, jaki mamy plan na ciąg dalszy. Nie jako Zachód, nie jako „sługi narodu ukraińskie­go”, nie jako najwiernie­jsi sojusznicy USA – ale jako Polska. Nie interesuje mnie – co prezydent powtarza jak automat – że jesteśmy jednym z najbardzie­j pomagający­ch Ukrainie krajów. Od tego z pewnością polska gospodarka nie stanie ponownie na nogi, a złotówka się nie umocni. Interesuje mnie, jak w praktyce wygląda dzisiaj kwestia polskiego bezpieczeń­stwa, w tym energetycz­nego i finansoweg­o, jaka jest zdolność mojego państwa do wytrzymywa­nia kolejnych gospodarcz­ych trudności, a przede wszystkim – jakim realnym scenariusz­em zakończeni­a konfliktu jesteśmy zaintereso­wani. Podkreślam: realnym, a nie kolejnym idealistyc­znym złudzeniem o „rzuceniu Rosji na kolana” i wypłaceniu przez nią reparacji Ukrainie.

Jak państwo myślą – doczekamy się takich wyjaśnień? Wiem, wiem – to pytanie czysto retoryczne.

ŁUKASZ WARZECHA

 ?? ??
 ?? ?? Rys. Mirosław Stankiewic­z
Rys. Mirosław Stankiewic­z

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland