Wpadki i wypadki
Co najmniej 67 osób zostało aresztowanych w czasie ceremonii pożegnania Elżbiety II, głównie za naruszanie porządku. Największe zamieszanie wywołał 28-letni Muhammad Khan, który próbował zerwać flagę z trumny wystawionej w Hallu Westminsterskim i odchylić wieko, ponieważ nie uwierzył, że królowa umarła.
Meghan Markle, żona księcia Harry’ego, uroniła łzę na pogrzebie. Przysporzyło jej to sympatii, lecz szybko pojawiły się spekulacje o udawaniu płaczu. W internecie opublikowano stary filmik, w którym Meghan, aktorka, chwali się rzadkim talentem – potrafi łkać na zawołanie. – Jestem w tym świetna. Wystarczy, że powiedzą mi: „No dalej, Meghan, jedna łza, lewe oko!”. Mogę to zrobić w trzy sekundy.
75-letnia Camilla przed śmiercią Elżbiety II złamała palec u nogi, mimo to dzielnie towarzyszyła Karolowi w jego królewskich obowiązkach. Tabloidy doniosły też o innym złamaniu – obcasa szpilki podczas nabożeństwa w Walii.
9-letni książę George, prawnuk Elżbiety II drugi w kolejce do tronu po swoim ojcu Williamie, podczas pogrzebu znakomicie radził sobie z protokołem: Odziedziczył słynny stoicyzm prababki – piały z zachwytu tabloidy. Jeszcze więcej pochwał zebrała córka Williama i Kate 7-letnia księżniczka Charlotte, która podobno szybciej przyswaja protokół niż brat. Jej czarna sukienka, czarny kapelusz i broszka w kształcie podkowy – podarunek od królowej – lepiej pasowały do okoliczności niż granatowy garnitur George’a. Kamery uchwyciły moment, gdy dziewczynka instruuje brata, co ma robić, gdy nadjedzie trumna z ciałem królowej.
Minister spraw zagranicznych Meksyku Marcel Ebrard wraz z żoną Rosalindą Bueso poczuli się na pogrzebie jak na wakacjach. Przed rozpoczęciem ceremonii robili sobie pamiątkowe selfie, które później niefrasobliwie opublikowali w mediach społecznościowych, wywołując oburzenie internautów.
Za nieuszanowanie żałoby zmieszany został z błotem premier Kanady. Justin Trudeau w lobby londyńskiego hotelu śpiewał na całe gardło przebój zespołu Queen „Bohemian Rapsody”. 14-sekundowy wideoklip z jego występu trafił do sieci. Sprowokował pytania, czy szef kanadyjskiego rządu nie był przypadkiem pijany.
Przy wpisywaniu się do księgi kondolencyjnej Andrzej Duda ukradkiem wyciągnął z rękawa małą kartkę z przygotowanym wcześniej tekstem. Nie był w tym geście osamotniony. Kreśląc wyrazy żalu, również Joe Biden posłużył się ściągą. Z tym że amerykański prezydent nie ukrywał gotowca.