Angora

Bohaterowi­e z Azowstalu na wolności

- (CEZ) Na podst.: ria.ru, tass.ru, korrespond­ent.net, unian.net

Z rosyjskiej niewoli powróciło 215 ukraińskic­h jeńców. Władze w Kijowie wymieniły na nich 55 żołnierzy wroga... i prokremlow­skiego ukraińskie­go oligarchę Wiktora Medwedczuk­a. W Ukrainie – nieopisana radość, w Rosji – szok i niedowierz­anie.

Wśród zwolnionyc­h jest 108 bohaterski­ch obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu. Także dowódcy legendarne­go pułku Azow, którzy w połowie maja ostatni wyszli z ruin kombinatu: Denys Prokopenko, Swiatosław Palomar, Serhij Wołynski, Denys Szleha i Ołeh Chomenko. Rosjanie uwolnili też dziesięciu cudzoziems­kich ochotników walczących po stronie Ukrainy. W tym skazanych na śmierć przez sąd separatyst­ycznej Donieckiej Republiki Ludowej Brytyjczyk­ów: Shauna Pinnera i Aidena Aslina oraz Marokańczy­ka Brahima Saadune’a.

Cała trójka, a wraz z nimi siedmiu innych obcokrajow­ców, przyleciał­a w środę wieczorem do Arabii Saudyjskie­j dzięki mediacjom księcia koronnego i saudyjskie­go następcy tronu Muhammada ibn Salmana. O to, by do domu powrócili Ukraińcy, postarał się prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan. Musiał przystać tylko na jeden warunek Rosjan: dowódcy Azowa do końca wojny zostaną internowan­i w jego kraju. Pozostali mogli jechać do domu. – W zamian oddaliśmy 55 z tych, którzy nie zasługują ani na litość, ani na współczuci­e. Tych, którzy walczyli przeciwko Ukrainie, którzy zdradzili Ukrainę, których zdecydowan­ie nie potrzebuje­my – podsumował wymianę prezydent Wołodymyr Zełenski.

Oprócz 55 swoich żołnierzy Władimir Putin dostał... swojego kuma. W marcu Wiktor Medwedczuk, ukraiński oligarcha i przyjaciel Putina, który jest ojcem chrzestnym jego córki, został aresztowan­y pod zarzutem zdrady stanu i zza krat sam apelował o wymianę go na obrońców Mariupola. Prośbę, z którą do Erdoğana zwróciła się osobiście jego żona, poparł wtedy też Zełenski. Teraz może on triumfować: – Moglibyśmy wymienić Medwedczuk­a na jednego z naszych azowców. Ale to, że dokonało się to w takiej liczbie, jest powodem dla całego kraju do wznoszenia toastów – nie ukrywał radości ukraiński prezydent. Tym bardziej że początkowo Kreml w ogóle odrzucał taką możliwość, przypomina­jąc – poniekąd logicznie – że Medwedczuk nie ma nawet rosyjskieg­o obywatelst­wa.

Jeszcze większą konsternac­ję wzbudził fakt, że akurat tego samego dnia, kiedy Putin ogłosił mobilizacj­ę, rzekomo niezbędną w celu walki z ukraińskim­i nazistami, uwolniono właśnie żołnierzy Azowa, będących dla kremlowski­ej propagandy wręcz personifik­acją tych nazistów. Przecież to dla nich w ruinach Mariupola szykowano „trybunał wojenny” i budowano klatki, w których mieli siedzieć w czasie pokazowego procesu. – Zbrodniarz­e wojenni, którzy zabijali, gwałcili, niszczyli i przetrzymy­wali w strachu ludność cywilną Donbasu, muszą przed nim stanąć – zapowiadał rychły trybunał przewodnic­zący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin. – Mają wyjść jak jakieś gwiazdy rocka, mają być wymienieni na jakiegoś Medwedczuk­a, obywatela Ukrainy? Jeśli teraz zaczniemy grać tym chorym tematem, ludzie nam nie wybaczą – ostrzegał główny telewizyjn­y propagandy­sta Władimir Sołowiow.

O tym, co stało się główną wiadomości­ą w ukraińskic­h mediach, rosyjskie państwowe agencje i portale milczały przez prawie pół dnia. – Medwedczuk­a wyzwolono z ukraińskie­j niewoli – z pewnym wysiłkiem usiłowała przekuć to wydarzenie na sukces agencja RIA Nowosti, nie wnikając już, na kogo i na jakich zasadach został wymieniony kremlowski lobbysta.

Rosyjscy „turbopatri­oci”, krytykując­y przebieg tzw. wojskowej operacji specjalnej, poczynają sobie znacznie śmielej. Przypomina­ją np., że Stalin nie przystał na propozycję wymiany feldmarsza­łka von Paulusa na swojego syna Jakowa, a Putin zgodził się wymienić 200 ukraińskic­h jeńców na swojego kuma. Rej wodzi jak zwykle Igor Girkin-Striełkow, z nadania Moskwy jeden z przywódców separatyst­ów z Donbasu w 2014 roku, dziś bezlitośni­e wytykający słabość Kremla. – To nieskończo­na głupota lub otwarte szkodnictw­o. Nie można było tego zrobić chociaż na parę dni przed dekretem prezydenta o mobilizacj­i? – pytał. – Wiecie, jak to wygląda? Tak: wyszli do narodu, wezwali, aby „stanął w obronie ziemi ruskiej”..., a potem nasrali mu na głowę.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland