POZOSTAŁY NAM...
Rano, kiedy budzę się, dopada mnie zawsze ta sama natrętna, ponura myśl, to samo przygnębiające przekonanie, że w Przenajświętszej Rzeczpospolitej Jednego Kaczora NIGDY nie jest aż tak źle, żeby nie mogło być gorzej! Tylko my opanowaliśmy do perfekcji ową umiejętność. Nikomu na świecie tak dobrze to nie wychodzi! Jesteśmy mistrzami destrukcji! Od siedmiu lat mamy do czynienia z tym samym procesem! Już wydaje się, że szorujemy po dnie, leżymy na łopatkach i wtedy nagle rozlega się pukanie od spodu. Niemożliwe staje się możliwe! W tym momencie ciśnie się na usta szereg pytań, na które nie ma dobrych, przekonywających odpowiedzi! Irytuje mnie to niebywale, ponieważ chciałbym wiedzieć, co jest z nami – Polakami – NIE TAK?! Czemu nam wszystko idzie jak po grudzie, czemu nam nic do końca nie wychodzi, nie jest zapięte na ostatni guzik?! Tu nad Wisłą, w bogobojnej, świętojebliwej krainie panuje wieczna prowizorka, nieustanne naprawianie, poprawianie tego, co zostało przed chwilą z wielką pompą oddane do użytku! Nie rozumiem, dlaczego zachowujemy się tak, jakbyśmy mieszkali tu za karę?! Tak, jakbyśmy najedli się szaleju i na przekór sobie, z masochistycznych pobudek, postanowili wybierać włodarzy spośród największych kretynów specjalizujących się w rozwalaniu, niszczeniu wszystkiego, co spotkają na swej drodze! Przesadzam, wyolbrzymiam? Ani trochę! Wystarczy spojrzeć na te zadowolone z siebie, bezczelne, zakłamane mordy gadające do nas z telewizora. Toż nie ma w ich mieleniu ozorem nawet cienia myślenia! Dominują napastliwe wypowiedzi pozbawione sensu. Próżno wśród wybrańców narodu znaleźć polityka z prawdziwego zdarzenia, godnego szacunku i poważania. Za to jełopa w randze wiceministra rolnictwa nieodróżniającego jęczmienia od żyta i jemu podobnych wybitnych włodarzy skolko ugodno. Okupują wszystkie telewizyjne i radiowe programy informacyjno-publicystyczne. Gęby im się nie zamykają, chociaż nie mają nic do powiedzenia! Pyskówki i połajanki robią za dyskusję, za ważne głosy w publicznej debacie. Nie da się ich słuchać ani na nich patrzeć. W Domu Wariatów Polsce wymiana kretyna na durnia nazywa się REKONSTRUKCJĄ! Ową roszadę poddaje się w mediach wnikliwej analizie, chociaż nie ma ona żadnego znaczenia, ponieważ wszystko toczy się pod dyktando prezesa, który nie wiadomo gdzie zmierza, dokąd nas prowadzi. Nieodgadnione są myśli i decyzje Kaczyńskiego! Jeszcze wczoraj mieliśmy wielkie zasoby węgla. Prezydent Duda zaręczał, że możemy go wydobywać do oporu co najmniej przez 200 lat! Polska na węglu stoi i mrozu się nie boi! Wystarczy tylko fedrować, wydobywać i cieszyć się z posiadanego czarnego złota! Dziś, niestety, okazało się, iż pokłady węgla są na wyczerpaniu, tak jak cierpliwość ludu pracującego miast i wsi! Zima za pasem, a tu nie ma czym palić! Siłą rzeczy piece, kaloryfery będą w mieszkaniach pełniły funkcję ozdobną. Zimny chów stanie się rzeczywistością. Owe chwilowe, przejściowe problemy z ogrzewaniem nie dotyczą oczywiście usadowionego na Nowogrodzkiej Komitetu Centralnego PZPPiS, ponieważ tam od rana do wieczora palą głupa!
ANTONI SZPAK PS Z bogactw naturalnych pozostały nam już tylko nieograniczone pokłady kaczystowskiej inteligencji!