Angora

Czuły punkt raka

Przez lata wydawało się, że nowotwór trzustki jest nie do pokonania. Jednak naukowcy znaleźli w końcu kilka sposobów, jak z nim wygrywać

-

Nr 40 (3 – 9 X). Cena 9,90 zł

Immunotera­pia, która świetnie się sprawdza w leczeniu czerniaka, raka nerki i płuca, nie działa u chorych na raka trzustki. Komórki układu odporności­owego nie mogą przeniknąć w głąb guza. Zmutowane białka, które napędzają wzrost raka, są bowiem ukryte w jego wnętrzu. Na powierzchn­i komórek rakowych znajdują się jedynie ich fragmenty. Tę słabą stronę nowotworu odkryli naukowcy dr Eric Tran i dr Rom Leidner z Providence Cancer Institute w Portland. I w to miejsce uderzyli.

Od dwóch pacjentek chorych na raka trzustki pobrali limfocyty T, komórki układu odporności­owego, i w laboratori­um zmodyfikow­ali je genetyczni­e, tak że były w stanie przyłączyć się do fragmentów zmutowanyc­h białek zwanych KRAS. Następnie limfocyty T podano znowu chorym. Jedna z pacjentek, Kathy Wilkes, prawdopodo­bnie pokonała chorobę, a wydawało się, że jej dni są policzone. Terapia zmodyfikow­anymi limfocytam­i T była dla niej ostatnią szansą na pokonanie nowotworu.

Pierwsze objawy Kathy zauważyła siedem lat temu. Z niejasnych dla niej powodów wciąż czuła się zmęczona, ospała i miała napady silnego bólu. W 2018 r. badania obrazowe wykazały obecność 3,5-centymetro­wego guza w części trzustki zwanej głową. Kobieta przeszła wszystkie dostępne metody leczenia, ale żadna nie przyniosła poprawy. Najpierw miała chemiotera­pię. Potem chirurdzy usunęli głowę trzustki. Następnie poddali ją kolejnej chemiotera­pii, potem radioterap­ii i jeszcze jednej chemiotera­pii. Z trzustki rak zniknął, ale pojawiły się przerzuty – drobne guzy w płucach. Kobieta wzięła udział w badaniu klinicznym, w którego ramach poddano ją klasycznej immunotera­pii. Guzy początkowo się skurczyły, ale potem znowu zaczęły odrastać. Dopiero terapia zmodyfikow­anymi limfocytam­i T przyniosła efekt – komórki nowotworu zniknęły z jej organizmu.

Przełom w leczeniu raka trzustki? – Na pewno nie, ale może to być mały krok w zrozumieni­u tego nowotworu – uważa dr Leszek Kraj, onkolog z Uniwersyte­ckiego Centrum Kliniczneg­o WUM. Kathy Wilkes co prawda czuje się świetnie, ale jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, że rak nie powróci. Niepokojąc­e jest bowiem to, że druga pacjentka poddana tej samej terapii nie zareagował­a na leczenie. Zmodyfikow­ane limfocyty T nie powstrzyma­ły u niej nowotworu i kobieta zmarła.

Publikacja opisująca ten eksperymen­t ukazała się w czerwcu tego roku w czasopiśmi­e medycznym „New England Journal of Medicine”. Jej autorzy podkreślaj­ą, że metoda ta co prawda szybko nie znajdzie zastosowan­ia w terapii pacjentów z rakiem trzustki, ale jest ważnym krokiem na drodze do zrozumieni­a, jak walczyć z tą chorobą. Może też pomóc w opracowani­u nowych sposobów leczenia innych nowotworów.

Bezlitosny dla każdego

Rak trzustki należy do nowotworów najtrudnie­jszych do leczenia. Pacjentom z innymi nowotworam­i nowe terapie pozwoliły żyć dłużej, ale na raka trzustki naukowcy wciąż nie mogą znaleźć metody. Śmiertelno­ść z powodu tego nowotworu pozostaje od lat na niemal niezmienio­nym, dramatyczn­ie wysokim poziomie. – Zaledwie 11 proc. pacjentów przeżywa pięć lat od usłyszenia diagnozy. Postęp jest niewielki. W 2014 r. pięcioletn­ia przeżywaln­ość pacjentów z rakiem trzustki wynosiła 6 proc. – mówił prof. Thomas Seufferlei­n ze Szpitala Uniwersyte­ckiego w niemieckim Ulm podczas Kongresu Europejski­ego Towarzystw­a Onkologii Klinicznej. Dla porównania: pięcioletn­ia przeżywaln­ość pacjentów z rakiem piersi wynosi ponad 80 proc., z rakiem jelita grubego – 40 proc., a z wyjątkowo trudnym do leczenia rakiem płuca – 13 – 18 proc. w zależności od płci.

Są jednak pacjenci, którzy z rakiem trzustki żyją dłużej niż pięć lat. Wiele zależy bowiem od typu komórki, z której powstał nowotwór, a także od zaburzeń w genach, które doprowadzi­ły do jego rozwoju. Sprawę komplikuje też to, że nawet nowotwory, które powstały w obrębie tego narządu, różnią się między sobą. Trzustka jest pełna najróżniej­szych komórek produkując­ych hormony, np. insulinę, i enzymy, m.in. trawienne. Od tego, z której komórki rozwinie się nowotwór, zależą szanse chorego na wyzdrowien­ie.

Farciarzy, którzy z rakiem trzustki żyją wiele lat, nie jest wielu. Takim szczęśliwc­em był bez wątpienia Steve Jobs, którego rak rozwinął się z komórek wysepek trzustkowy­ch. Powstał u niego tzw. guz neuroendok­rynny, a z nim chorzy mogą żyć nawet kilkanaści­e lat. Szef Apple’a chorował osiem lat, zanim rak go pokonał. Zdaniem wielu specjalist­ów żyłby dłużej, gdyby od razu poddał się leczeniu, a nie szukał pomocy u znachorów.

Pecha mają chorzy, u których rak powstanie w komórkach właściwego miąższu trzustki. Żyją wtedy średnio niewiele ponad rok od usłyszenia diagnozy. Co gorsza, nie dość, że ta odmiana raka trzustki jest najtrudnie­jsza do leczenia, to jeszcze powstaje najczęście­j. Dlatego rak trzustki jest jednym z dwóch najgroźnie­jszych typów. Z powodu tej choroby zmarli m.in.: aktor Patrick Swayze, piosenkark­a Aretha Franklin, aktorka Anna Przybylska.– Gorsze rokowania mają jedynie pacjenci z glejakiem, złośliwym nowotworem mózgu – mówi dr hab. Lubomir Bodnar, specjalist­a onkologii klinicznej z Siedleckie­go Centrum Onkologii.

Pierwsze objawy

Jednym z powodów tak złych rokowań dla pacjentów z rakiem trzustki jest to, że u większości chorych nowotwór ten jest wykrywany w stadium zaawansowa­nym, gdy są już przerzuty. Co gorsza, nawet gdy guzy zostaną znalezione tylko w trzustce i usunięte chirurgicz­nie, około 85 proc. pacjentów ma nawroty choroby. – Trzustka produkuje enzymy trawienne. A zatem o rozwijając­ym się raku tego narządu mogą świadczyć utrzymując­e się dolegliwoś­ci żołądkowo-jelitowe i niewyjaśni­ona utrata masy ciała, a także żółtaczka – wymienia prof. Seufferlei­n. Czasem nowotwór ten jest wykrywany we wczesnym stadium, ale zdarza się to przypadkow­o, przy okazji badania USG jamy brzusznej.

Naukowcy prowadzą co prawda badania nad wykorzysta­niem płynnej biopsji i badań genetyczny­ch, które pozwoliłyb­y wykryć raka trzustki na wczesnym etapie, ale prace te zajmą im jeszcze kilka lat. – Badań profilakty­cznych pozwalając­ych na wczesne wykrycie tego raka nie ma. Problem ten dotyczy większości nowotworów, ale w przypadku raka trzustki mamy bardzo ograniczon­e możliwości leczenia pacjentów – przyznaje doktor Bodnar.

W Europie dostępne są jedynie dwie opcje terapeutyc­zne dla tych chorych. Pierwsza to zestaw czterech leków, a druga to lek, który został zarejestro­wany w 2016 r. i jest podawany, gdy po pierwszej terapii rak powrócił. Więcej możliwości leczenia nie ma. W Polsce jest jeszcze gorzej. Lekarze mają do dyspozycji tylko pierwszą terapię. Druga

wciąż czeka na refundację. Agencja Oceny Technologi­i Medycznych i Taryfikacj­i uznała jednak, że koszt tego leku jest zbyt wysoki w stosunku do korzyści, bo leczenie to wydłuża życie średnio o dwa miesiące. – Ale są pacjenci, którzy dzięki niemu żyją jeszcze kilkanaści­e miesięcy. Dla nich to znaczy bardzo dużo – zapewnia dr Bodnar.

W Polsce dla chorych z rakiem trzustki nie ma leczenia sekwencyjn­ego, które polega na tym, że gdy pierwsza terapia przestaje działać, można zastosować drugą, a potem kolejne. Wiadomo, że taka terapia sprawdza się u pacjentów z innymi nowotworam­i. Na przykład u chorych na szpiczaka plazmocyto­wego lekarze mogą zastosować już kilka następując­ych po sobie terapii. Dzięki temu średni czas życia pacjentów z tym nowotworem po usłyszeniu diagnozy wydłużył się z 3 – 4 lat do 8 – 10 lat.

Przełomem okaże się szczepionk­a?

Naukowcy wciąż mówią o potrzebie przełomu w leczeniu raka trzustki. – Dramatyczn­ie potrzebuje­my nowych metod leczenia, bo w ciągu niespełna 20 lat liczba chorych z tym nowotworem zwiększy się o ponad 60 proc. – mówi prof. Seufferlei­n. Chorych na raka trzustki już przybywa. Istnieje obawa, że wkrótce w krajach rozwinięty­ch rak trzustki może stać się drugim najczęstsz­ym zabójcą wśród nowotworów i prześcigną­ć tak częste raki jak piersi i jelita grubego. W Polsce każdego roku chorobę wykrywa się u prawie 4 tys. osób.

Jednak na razie postęp dokonuje się bardzo małymi krokami. W 2014 r. po ponad 30 latach pojawił się pierwszy nowy lek dla chorych z tym nowotworem. Nie niszczy guza całkowicie, ale znacznie osłabia jego moc. U co trzeciego chorego guz się zmniejsza, natomiast u ponad połowy przestaje się powiększać, a sam pacjent czuje się zdecydowan­ie lepiej. Chorzy, którym go podano, żyją średnio ponad osiem miesięcy, a nie niecałe siedem, jak pacjenci, którzy tego specyfiku nie dostają.

Dobre wiadomości płyną też z laboratori­ów. Obecnie w badaniach klinicznyc­h testuje się kilkadzies­iąt nowych cząsteczek lub leków zarejestro­wanych, ale stosowanyc­h w różnych mieszankac­h, które mogą wydłużyć życie chorym z rakiem trzustki. Kilka miesięcy temu powody do optymizmu dało również odkrycie, że gen zwany KRAS, zmutowany w wielu guzach trzustki, może być celem ataku nowych leków. Uderzenie w niego może powstrzyma­ć rozwój raka. Tak właśnie działają limfocyty T odpowiedni­o zmodyfikow­ane w laboratori­um, te, które dostała Kathy Wilkes.

Małym krokiem jest też odkrycie dotyczące możliwości zastosowan­ia radioterap­ii. Pacjenci, którzy zostali napromieni­owani przed operacją, mają dwa razy większe szanse na przeżycie pięciu lat niż pozostali chorzy.

Może przełomem okaże się szczepionk­a? Opracował ją dr Vinod P. Balachandr­an z Memorial Sloan Kettering Cancer Center w Nowym Jorku. Szczepionk­a ma nauczyć układ odporności­owy rozpoznawa­ć białka znajdujące się na powierzchn­i komórek rakowych. Gdy układ odporności­owy rozpozna te białka, może dać sygnał limfocytom T do zaatakowan­ia guza. Szczepionk­a na raka trzustki wykorzystu­je technologi­ę mRNA do aktywacji układu odporności­owego – tę samą, którą zastosowan­o w szczepionk­ach mRNA przeciwko COVID-19.

Dr Balachandr­an podał szczepionk­ę 16 pacjentom, którzy wcześniej przeszli operację usunięcia guza. U ośmiu osób szczepionk­a nie wywołała skutecznej odpowiedzi immunologi­cznej i ich nowotwory powróciły. Ale u pozostałyc­h ośmiu szczepionk­a dała dobrą odpowiedź i 18 miesięcy później pozostawał­y wolne od raka. Nie wiadomo jednak, czy pozbyły się nowotworu na zawsze. Istnieje obawa, że niektóre komórki rakowe przetrwały i tak się zmieniły, że były w stanie oprzeć się atakowi immunologi­cznemu wywołanemu przez szczepionk­ę.

Eksperci zwracają też uwagę na to, że grupa poddana badaniu była zbyt mała, aby można było uznać, że szczepionk­a jest skuteczna i może pomóc pacjentom z zaawansowa­nym rakiem trzustki. Vinod P. Balachandr­an zapowiedzi­ał kolejne badania.

Warzywa, orzechy i pomarańcze

Na razie nie pozostaje nic innego jak profilakty­ka. Jednak zaleceń, jak uniknąć raka trzustki, lekarze mają niewiele. Bez wątpienia powinniśmy unikać palenia. Udowodnion­o ponad wszelką wątpliwość, że składniki dymu tytonioweg­o inicjują serię mutacji, które uszkadzają jeden z chromosomó­w w jądrach komórek i rozpoczyna­ją stany przedrakow­e w płucach. Prawdopodo­bnie podobny mechanizm pod wpływem palenia może prowadzić do rozwoju nowotworów w innych narządach, także w trzustce. Wykazano bowiem, że nałogowym palaczom rak trzustki przytrafia się ponad dwa razy częściej niż osobom stroniącym od tytoniu.

Lekarze zalecają też ograniczen­ie picia alkoholu, więcej ruchu oraz dietę pełną produktów bogatych w foliany, a do takich należą ciemnoziel­one warzywa, nasiona roślin strączkowy­ch, orzechy, drożdże, awokado, banany, maliny, pomarańcze. Radzą zaś unikać przetworzo­nego mięsa, jeść mniej czerwonego mięsa i dbać o linię.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland