I aplikacjach po fałszywe randki, które mają zdemaskować wiarołomstwo mężczyzny.
– Miałem także dosyć niezwykły przypadek pary, w której to żona zagrała rolę takiej testerki na swoim partnerze. Chciała się przekonać, że tylko ona jako jedyna na świecie jest dla swojego męża atrakcyjna. Udowodnić sobie (i partnerowi), że żadne inne kobiety nie działają na niego, tylko ona. Historia tej pary była taka: jej mąż chodził jako singiel do klubu swingersów, a potem – będąc już w związku – zdradzał ją z prostytutkami. Dowiedziała się o tym i zrobiła mu karczemną awanturę. Pokajał się, ona przebaczyła, pięć lat żyli razem w cnocie. Cały ten czas podkreślał, że ona i tylko ona, a te wyskoki to przeszłość, głupota i niedojrzałość. Zna pani ten wieżowiec przy Złotych Tarasach? Na jednym z pięter jest elegancki lokal, do którego można wejść tylko z polecenia. W lokalu pachnie seksem, spermą, są tam eleganckie hostessy roznoszące drinki. Jest tam uprawiany seks. Poszła z nim do tego lokalu, żeby sprawdzić jego reakcję: podnieci się na widok roznegliżowanych młodych kobiet czy nie?
– Zgaduję, że się podniecił.
– Tak. Podniecił się, wobec tego ona przyprowadziła go do mnie z komunikatem: „Co za męska świnia!”. Więc jej wytłumaczyłem: „Czego się pani spodziewała? Mężczyźni są wzrokowcami. Wprowadza go pani do lokalu, gdzie dziewczyny w kusych mini roznoszą drinki, a ludzie robią różne rzeczy, i pani chciała, żeby był jak kamień? Przecież jego testosteron tego nie wytrzyma. Ten eksperyment, który pani zrobiła, był kompletnie nietrafiony. Czego się bowiem pani spodziewała?”. Dodajmy, że moja klientka miała sześćdziesiąt lat, a w tym wieku można już znać męską fizjologię i jako tako przewidzieć, jak facet zareaguje na widok kilkunastu kelnerek w strojach króliczków. W dodatku czuł się odprężony, bo to żona go zaprosiła. Miał wobec tego spontaniczne reakcje, ona natomiast traktowała to jako test powściągliwości. A u niego pojawiła się erekcja i pożądliwość w oczach. Ale jak miał nie mieć erekcji w takiej sytuacji? To by źle o nim świadczyło.
– Ta historia jest dowodem na co?
– Na to, że dorosłe kobiety uważają: testem na wierność jest brak reakcji pożądania po tym, jak zaprowadzi się swojego partnera do lokalu, w którym uprawia się seks, pełnego młodych na wpół rozebranych kobiet. To potwierdzenie tego, że kobiety, wiedzione pragnieniem bycia wyjątkową dla swojego partnera, nie biorą pod uwagę męskiej fizjologii. A to powoduje, że narażają się na rozczarowanie. Oczekiwanie, że partner, oburzony, powie: „Kochanie, wychodzimy stąd, bo tu jest ruja i porubstwo, a ja kocham tylko ciebie i z tobą chcę uprawiać seks”. Taki test nie wyjdzie, ponieważ zasadza się na wymaganiu od mężczyzny niemożliwego.
– Chodzi w tym przypadku o bardzo silne kobiece pragnienie bycia atrakcyjną dla mężczyzny przez cały czas trwania związku.
– Tak, i mężczyźni powinni być uczeni tego, że mają zauważać jej nową fryzurę, sukienkę, makijaż. Mają podkreślać, że „jak dzisiaj ładnie wyglądasz” oraz „zawsze ładnie wyglądasz, a teraz to szczególnie dobrze wyglądasz, bo słońce się odbija w twoich pięknych oczach”. Powinni to mówić, jeżeli nie codziennie, to raz w tygodniu, jest to niezbędne minimum.