Angora

Jeden zero dla złodzieja

- MIROSŁAWA KAMIŃSKA mkaminska@angora.com.pl

Wróciłam do domu po godzinnej nieobecnoś­ci. Szuflady w przedpokoj­u wysunięte. Co jest?! Drzwiczki szafek kuchennych pootwieran­e. No co jest?! W sypialni drzwi szaf na oścież. No do diabła, co jest?! W dużym pokoju szyba w oknie wybita, a ono samo otwarte. Doniczki z kwiatkami i rozsypaną ziemią na podłodze. Stałam zdumiona, dopóki mnie nie olśniło, że chyba było do nas włamanie. Zniknęły same małe rzeczy – tablet, telefon komórkowy, krokomierz i zegarek na rękę. Poza tym pierścionk­i zostawione tego dnia na toaletce, bo zapomniała­m się w nie ustroić. Zadzwoniła­m po męża i na policję. – O, proszę pani, to był tylko taki klasyczny szybki włam. Złodziej chciał tu spędzić jak najmniej czasu i wynieść tylko to, co mu się zmieści w kieszeniac­h. Spisywanie protokołu trwało kilka godzin. Kawa, herbata, ciasteczka i pogaduszki, a jakże. Funkcjonar­iusze pryskali jakimś proszkiem na wszystkie powierzchn­ie, usiłując znaleźć odciski palców. W końcu jeden z nich krzyknął: – Mamy go. Zostawił bardzo wyraźny ślad całej dłoni na zewnętrzny­m parapecie. Policyjny technik coś przylepił, coś odkleił, włożył do czegoś, a to coś do specjalnej torby i wyniósł do radiowozu. I to on okazał się głównym bohaterem tej historii. Miał pieczę nad jedynym dowodem przestępst­wa, ale zadzwonił do mnie następnego dnia z pytaniem, czy on tej próbki przypadkie­m nie zostawił u nas w domu, bo nie może jej znaleźć. – Żartuje pan?!

Jestem pewna, że wziął pan ją ze sobą. Po dwóch miesiącach przyszło pismo, że z powodu niemożnośc­i wykrycia sprawcy śledztwo zostało umorzone. No pewnie. Jak się gubi jedyny dowód zbrodni, to potem można tylko umyć ręce. Od tamtego czasu cenną biżuterię noszę ze sobą w torebce. Ale w każdej chwili ktoś może mi ją wyrwać na ulicy. Dobytek człowieka nigdy nie jest bezpieczny. Ale przecież każdy musi z czegoś żyć. Nawet złodziej. Tylko dlaczego moim kosztem?!

 ?? ?? Rys. Katarzyna Zalepa
Rys. Katarzyna Zalepa

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland