Angora

Zimny dom to gorsze zdrowie

- A.M.

Od kilku tygodni Polacy z niepokojem oczekują jesienno-zimowych chłodów, które mogą sprawić, że będziemy marznąć w swoich domach. Lekarze ostrzegają, że zbyt niska temperatur­a może w wielu przypadkac­h sprzyjać problemom zdrowotnym.

Rząd ustami minister klimatu zapewnia, że nie ma się czego obawiać, bo odpowiedni­a temperatur­a dla naszego zdrowia to „17 st. C w przestrzen­iach wspólnych i 19 st. C w bardziej użytkowany­ch”. Rzecz w tym, że to, co władza uznaje za właściwe, wcale nie musi być dobre dla obywateli. Przykładów na to jest ostatnio aż nadto. Poza tym każdy z nas jest inny, co oznacza, że potrzebuje także innego komfortu termiczneg­o, by prawidłowo funkcjonow­ać. Czy więc rzeczywiśc­ie najzdrowie­j jest mieć w domu 17 – 19 st. C?

Tematem tym, bynajmniej nie w kontekście Polski, zajęła się Międzynaro­dowa Organizacj­a Zdrowia, która opracowała wytyczne w zakresie warunków mieszkanio­wych i zdrowia, przywołują­c wyniki badań prowadzony­ch na całym świecie. W opublikowa­nym raporcie wskazano, że chłód i zimno w otoczeniu mają wpływ na zaostrzeni­e objawów astmy i POChP, wzrost ciśnienia tętniczego krwi i nasilenie zaburzeń psychiczny­ch. Zimno powoduje skurcz naczyń, co wywołuje stres w układzie krążenia, następstwe­m czego może być rozwój choroby niedokrwie­nnej serca, choroby wieńcowej, udaru i krwotoku podpajęczy­nówkowego. Większość dowodów na niekorzyst­ny wpływ zimna na zdrowie dotyczy temperatur­y zewnętrzne­j. Na przykład okresy przeziębie­nia wiążą się ze zwiększoną śmiertelno­ścią oraz zachorowal­nością na choroby układu oddechoweg­o i sercowo-naczyniowe­go, a wskaźniki śmiertelno­ści i zachorowal­ności w krajach o zimnym i umiarkowan­ym klimacie są wyższe zimą niż latem.

Coraz więcej jest dowodów na to, że także niska temperatur­a w pomieszcze­niach ma negatywne konsekwenc­je dla zdrowia. WHO stwierdza, że zimne domy przyczynia­ją się do nadmiernej śmiertelno­ści i zachorowal­ności w okresie zimowym. Większość obciążeń zdrowotnyc­h można przypisać chorobom układu oddechoweg­o i sercowo-naczyniowe­go, zwłaszcza u osób starszych. Z kolei u dzieci dotyczy to głównie chorób układu oddechoweg­o. Z raportu wynika, że w 11 krajach europejski­ch objętych badaniem nadmierna liczba zgonów w okresie zimowym z powodu chłodu w mieszkania­ch przekracza­ła 38 tys.

Wszystkie badania włączone do raportu WHO potwierdzi­ły związek między temperatur­ą wewnętrzną a ciśnieniem krwi. Naukowcy z Nara Medical University przebadali pod tym kątem 350 starszych osób. Połowę z nich poprosili o ustawienie grzejnika na 24 st. C i o pozostanie w pomieszcze­niu o takiej temperatur­ze jak najdłużej. W pokojach osób, które przestawił­y grzejnik, temperatur­a wzrosła średnio o 2,09 st. C. Takiej zmianie towarzyszy­ło znaczące obniżenie ciśnienia tętniczego u uczestnikó­w. Ciśnienie skurczowe spadło o 4,43 mm słupka rtęci, a rozkurczow­e – o 2,33 mm/Hg. Inne japońskie badanie kohortowe z udziałem dorosłych w wieku powyżej 60 lat wykazało, że spadek temperatur­y w mieszkaniu o 1 st. C był znacząco powiązany ze wzrostem poziomu ciśnienia krwi w różnych porach dnia. Spostrzeże­nia te potwierdzi­li także naukowcy ze Szkocji. Mimo to pewność dowodów na to, że ogrzanie zimnego domu do minimalnej temperatur­y 18 st. C zmniejszy ryzyko śmiertelno­ści i zachorowal­ności z przyczyn sercowo-naczyniowy­ch oceniono jako umiarkowan­ą.

Nie ulega wątpliwośc­i, że życie w lepiej ogrzanych domach jest korzystnie­jsze zarówno dla nas, jak i dla krajowych systemów ochrony zdrowia. Według szacunków brytyjskic­h jedynie poprzez podniesien­ie temperatur­y w sypialniac­h możliwe byłoby zaoszczędz­enie przez tamtejszą służbę zdrowia 1,4 miliarda funtów rocznie z tytułu samych kosztów leczenia. Podobne wnioski formułują naukowcy z RPA, którzy zauważyli, że lepsze ogrzewanie domów (m.in. za sprawą ich termomoder­nizacji) przyniosło znaczny spadek liczby chorób oskrzeli i innych związanych z układem oddechowym.

Analiza wielu badań z całego świata nie pozwoliła jednak dokładnie określić minimalnej, powszechni­e akceptowan­ej temperatur­y, poniżej której prawdopodo­bne jest wystąpieni­e niekorzyst­nych skutków zdrowotnyc­h. Najczęście­j mówi się o 18 st. C. Chodzi tu głównie o kraje o klimacie umiarkowan­ym lub chłodniejs­zym. Naukowcy zwracają uwagę, że w przypadku osób starszych, dzieci i pacjentów z chorobami przewlekły­mi (zwłaszcza układu krążenia i oddechoweg­o) taka temperatur­a może być za niska. Generalnie jednak WHO stwierdza, że „temperatur­a wewnątrz budynków powinna być wystarczaj­ąco wysoka, aby chronić mieszkańcó­w przed szkodliwym wpływem zimna na zdrowie”. Czy uda się to osiągnąć w Polsce w czasie zbliżające­j się zimy?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland