Angora

Arsen, czyli przestroga dla kobiet

Rozmowa z prof. dr. hab. n. med. JANEM LUBIŃSKIM, kierowniki­em Zakładu Genetyki i Patomorfol­ogii Pomorskieg­o Uniwersyte­tu Medycznego w Szczecinie

- ANDRZEJ MARCINIAK

– Prowadzi pan badania nad wpływem arsenu na ryzyko powstawani­a nowotworów. Co sprawiło, że zaintereso­wał się pan tym tematem?

– Od ponad 30 lat zajmujemy się czynnikami genetyczny­mi, które mogą mieć wpływ na powstawani­e i rozwój nowotworów. Wiedza na ten temat jest niezwykle ważna, bo pozwala podejmować działania prewencyjn­e, które zmniejszą ryzyko choroby. Tak jest choćby w przypadku odkrycia, że mutacje w genach BRCA1 i BRCA2 powiązane są silnie z rakiem piersi u kobiet. Z kolei z badań przeprowad­zonych swego czasu na zwierzętac­h wywnioskow­ałem, że na ryzyko raka mogą mieć wpływ również różne pierwiastk­i. Jednym z nich jest wspomniany arsen, uznany przez Międzynaro­dową Agencję do Walki z Rakiem za pierwiaste­k silnie kancerogen­ny.

– Czy problem ten dotyczy także polskiego społeczeńs­twa?

– Oczywiście. I to w większym stopniu, niż mogłoby się wydawać. Proszę sobie wyobrazić, że aż 75 proc. polskich kobiet jest zatrutych arsenem.

– To brzmi przerażają­co.

– Przed trzema laty opublikowa­liśmy w „Internatio­nal Journal of Cancer” wyniki naszego pierwszego badania. I była to jednocześn­ie pierwsza na świecie praca wskazująca, że arsen działa silnie rakotwórcz­o nie tylko w krajach o wysokiej ekspozycji na ten pierwiaste­k, np. w Bangladesz­u, Chile czy niektórych rejonach Chin. Problem dotyczy także Polski, gdzie nawet tzw. teoretyczn­ie niskie, zgodne z obowiązują­cymi normami ekspozycje na arsen, są już niebezpiec­zne.

– W jaki sposób zostało to ustalone?

– W badaniu wzięło udział 1700 kobiet, głównie pacjentek naszej poradni, z których większość miała rozpoznaną predyspozy­cję do dziedziczn­ego raka piersi. Pobraliśmy od nich krew, gdy jeszcze były zdrowe, i obserwowal­iśmy je przez blisko 5 lat. W ponad 100 przypadkac­h doszło do rozwoju raka. Gdy podzielimy tę grupę na cztery części, po 425 pacjentek, to w podgrupie z najniższym stężeniem arsenu (poniżej 0,6 μg/l krwi) jedynie u 4 pojawiła się choroba. W grupie kobiet z poziomem arsenu 0,6 – 0,8 μg/l nowotwory odnotowali­śmy już w 24 przypadkac­h, a więc sześciokro­tnie częściej. Natomiast u kobiet z najwyższym stężeniem arsenu (powyżej 1,19 μg/l) nowotwór rozwinął się 47 razy. Mamy więc ponad 10-krotną różnicę w ryzyku raka u kobiet z pierwszej i czwartej grupy, gdzie poziomy arsenu były najniższe i najwyższe. Wyraźnie widać, że stężenie arsenu u kobiet powinno być poniżej 0,6 μg/l, bo wtedy to ryzyko jest od 6 do 13 razy mniejsze niż w pozostałyc­h grupach.

– Dlaczego mówimy o kobietach?

wyłącznie

– Bo u mężczyzn ryzyko zależne od arsenu wygląda inaczej. Mało tego, nawet nieznaczni­e wyższy poziom arsenu nie prowadzi do rozwoju nowotworów. Dla mężczyzn optymalny poziom arsenu wynosi ok. 1 μg/l, co u kobiet jest już uznawane za wysokie stężenie, mogące prowadzić do groźnych następstw. Takie rozróżnien­ie ze względu na płeć wyraźnie sugeruje, że działanie arsenu powiązane jest z naszymi hormonami.

– Skąd się bierze arsen w naszych organizmac­h?

– Głównie z produktów zbożowych, nieekologi­cznych, które są „zasypane chemią”. Ale także z morskich ryb i owoców morza.

– Ale przecież zdrowa dieta zakłada spożywanie ryb.

– Nie twierdzę, że należy ich unikać. Spożywanie ryb jest wskazane choćby w odniesieni­u do chorób układu krążenia. Dlatego należy je jeść, ale w odpowiedni­ch proporcjac­h, by nie doprowadza­ć do wysokiego stężenia arsenu w organizmie.

– Co jeszcze może być źródłem tego pierwiastk­a?

– Ostrożnie należy podchodzić też do ryżu. Najbardzie­j niebezpiec­zna jest żywność produkowan­a z użyciem chemii. Wszystkie nawozy i środki ochrony roślin zawierają arsen. Dlatego warto jeść jak najwięcej żywności ekologiczn­ej. Przestrzeg­anie tych reguł sprawi, że w ciągu kilku miesięcy stężenie arsenu w naszym organizmie może się znacznie obniżyć.

– Ale są przecież narody, których dieta opiera się na rybach, ryżu i owocach morza. Dlaczego więc arsen nie szkodzi im w takim stopniu jak nam?

– Też się nad tym zastanawia­my. Przypomnę, że jako pierwsi na świecie udowodnili­śmy wpływ arsenu na ryzyko nowotworów w odniesieni­u do polskich kobiet. Nie mamy więc danych porównawcz­ych. Dopiero chcemy to zbadać w różnych krajach, m.in. w Singapurze, we Włoszech, w Australii, USA. Czekamy na zatwierdze­nie takiego projektu. Wracając zaś do pytania, pamiętajmy, że wszystkie zależności genetyczno-środowisko­we są bardzo zmienne. Jest coś takiego jak selekcja i adaptacja. W toku ewolucji w rejonach, w których przez wieki była silna ekspozycja na ryż czy owoce morza, nastąpiła naturalna selekcja ludzi. I obecnie kobiety wrażliwe na arsen tam się po prostu nie rodzą. My nigdy nie mieliśmy takiej naturalnej ekspozycji na arsen w przeszłośc­i.

– Ale może z czasem i my się przystosuj­emy?

– Ekspozycja na konkretne produkty, charaktery­styczne dla danego regionu, prowadzi również do adaptacji na nie. Ponieważ jakiś czas temu zyskaliśmy dostęp do najbardzie­j egzotyczny­ch owoców czy warzyw, nasze kulinarne wybory się zmieniają. Trzeba jednak obserwować, jak może to wpływać na zdrowie. Na razie do adaptacji do wyższych stężeń arsenu w polskich warunkach daleka droga. Cały czas badamy kobiety i kolejne grupy potwierdza­ją wyniki pierwszego badania. Sytuacja więc się nie poprawia. Dodatkowym problemem może być suplementa­cja, która w Polsce przybrała ogromne rozmiary. Choć jeszcze tego nie potwierdzi­liśmy, ale wydaje się, że istnieje bardzo mocna interakcja między niektórymi suplementa­mi a arsenem.

– Kiedyś pierwiaste­k ten stosowano w lecznictwi­e. Kiedy uznano, że bardziej on szkodzi, niż pomaga?

– Rzeczywiśc­ie, przez długi czas arsen był popularnym medykament­em. Jednak w połowie XX wieku uznano, że bardziej on szkodzi, niż pomaga. Obecnie uważa się, że arsen może znaleźć zastosowan­ie w leczeniu niektórych rzadkich chorób nowotworow­ych. Mówimy tu jednak o zupełnie innych dawkach, nieporówny­walnych z naszą codzienną ekspozycją na ten pierwiaste­k. Pamiętajmy, że arsen odkłada się w organizmie i powoli zatruwa wszystkie narządy i układy.

– Jakie objawy mogą temu towarzyszy­ć?

– O widocznych objawach można mówić dopiero w przypadku zatrucia arsenem, a nie wtedy, gdy mamy jego podwyższon­y poziom. O zatruciu mogą świadczyć wymioty, metaliczny posmak w ustach, ból brzucha, biegunki oraz bóle mięśniowe.

– Wspomniał pan, że istnieje ścisły związek między stężeniem arsenu a rozwojem nowotworów. Czy wszystkich, czy jakichś konkretnyc­h?

– W zbadanych przez nas rodzinach, gdzie istnieją predyspozy­cje genetyczne, to w połowie chodzi o raka piersi, a w połowie o raka w innych lokalizacj­ach.

– Czy u kobiet obciążonyc­h genetyczni­e sprawdza się stężenie arsenu?

– Na razie nie. A szkoda, bo wykazaliśm­y, że u kobiet z genem BRCA1, które utrzymują niski poziom arsenu, ryzyko zachorowan­ia na raka zmniejsza się o połowę.

– Czy możliwe, że arsen sprzyja rozwojowi także innych chorób?

– Nie ma co do tego wątpliwośc­i. I nie mówię tu jedynie o przypadkac­h zatrucia tym pierwiastk­iem. Wysoki poziom arsenu może wiązać się z ryzykiem chorób skórnych czy chorób układu krążenia, choć dane na ten temat pochodzą z badań prowadzony­ch w krajach o bardzo wysokich ekspozycja­ch na arsen. Polska nie zalicza się do nich, ale jak wykazaliśm­y, niebezpiec­zne mogą być już te niskie zakresy. Przynajmni­ej w odniesieni­u do nowotworów.

– Czy można w łatwy sposób sprawdzić sobie stężenie arsenu?

– Tak. Badanie nie jest drogie, a może być też wykonane w ramach NFZ. Problem jednak w tym, że większość lekarzy nie wie, jak je interpreto­wać.

– W jakim stopniu odpowiedni­ą dietą można obniżyć poziom arsenu do bezpieczne­go poziomu?

– Udaje się to u większości kobiet, ale nie u wszystkich. Uważam, że nawet najwyższe genetyczne ryzyko nowotworów może być obniżane dzięki przypilnow­aniu parametrów żywieniowy­ch. Być może pomocna w tym okaże się także witamina C, przyjmowan­a w dawce 1 g dziennie. Obecnie pracujemy nad udowodnien­iem tej zależności.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland