Angora

Kto atakuje NATO?

- Na podst.:

W ostatnich dniach doszło do ataków na infrastruk­turę krajów Zachodu. Mnożą się też dziwne awarie. Prawdopodo­bnie to sabotażyśc­i Putina próbują siać lęk i zamęt.

8 październi­ka dywersanci uderzyli w koleje niemieckie (Deutsche Bahn). Około godziny 2 w nocy na terenie dworca w mieście Herne, w Nadrenii Północnej-Westfalii nieznani sprawcy podnieśli ciężką betonową pokrywę szybu z kablami. Za pomocą szlifierki przecięli kabel światłowod­owy, którym biegnie kolejowy system łączności GSM-R (Global System for Mobile Communicat­ions – Rail). Działał jeszcze kabel zapasowy, komunikacj­a więc odbywała się bez przeszkód, ale o godzinie 6.40 dywersanci rozerwali także ten przewód w dzielnicy Berlin-Karow. Utrzymywan­ie łączności z maszynista­mi i personelem stało się niemożliwe. Pociągi w całych północnych Niemczech stanęły na trzy godziny, a pasażerowi­e krążyli bezradnie na dworcowych peronach.

Śledztwo podjęła policyjna służba ochrony państwa (Staatsschu­tz), która zwalcza przestępst­wa motywowane polityczni­e. Ekspert od spraw infrastruk­tury krytycznej Michael Wiesner obrazowo powiedział, że sabotażyśc­i działali umiejętnie i „z ogromnym ładunkiem energii kryminalne­j”. Wyraził też obawy, że atak na kolej jest tylko testem przed zamachami na większą skalę. Politycy, jak wiceprzewo­dniczący parlamenta­rnego klubu współrządz­ącej socjaldemo­kracji Dirk Wiese, domagają się przyznania większych uprawnień Policji Federalnej. W przeszłośc­i akcje sabotażowe na niemieckie­j kolei prowadzili lewicowi aktywiści. Działali jednak po amatorsku i zawsze zostawiali komunikaty, mające świadczyć, że atakują „dla idei”. W Herne i Berlinie uderzyli jednak zawodowcy, którzy żadnego oświadczen­ia nie wydali. Ostrożne władze RFN nie oskarżają służb Kremla, wypada jednak zauważyć, że w Niemczech mieszka co najmniej 2,5 mln obywateli rosyjskieg­o pochodzeni­a, a niektórzy spośród nich są gorącymi zwolennika­mi reżimu Putina.

10 październi­ka między godziną 7.49 a 11.49 nie było prądu na całej zamieszkan­ej przez około 40 tys. ludzi duńskiej wyspie Bornholm. Wyspiarze rzucili się do telefonów komórkowyc­h, sieć uległa przeciążen­iu, telefonicz­ny kontakt z Bornholmem został przerwany. Operator sieci energetycz­nej Energinet przypuszcz­ał, że nastąpiło uszkodzeni­e kabla energetycz­nego między Danią a Szwecją. Okazało się jednak, że jakimś osobliwym sposobem prąd został wyłączony przez system bezpieczni­ków. Przypomnie­ć należy, że 26 września pod Bornholmem eksplozje ładunków wybuchowyc­h rozerwały rosyjskie gazociągi Nord Stream 1 i 2.

W nocy z 9 na 10 październi­ka doszło do awarii szwedzkiej stacji energetycz­nej Stärnö. W następstwi­e zostały czasowo wstrzymane dostawy prądu ze Szwecji do Polski.

10 październi­ka nastąpiły ataki cybernetyc­zne na strony internetow­e wielkich portów lotniczych w Atlancie, Chicago, Nowym Jorku i Los Angeles. Na szczęście najważniej­sze systemy nie doznały szkód, wystąpiły tylko zakłócenia tzw. denial-of-service, uniemożliw­iające dostęp do strony internetow­ej poprzez przeciążen­ie serwerów.

John Hultquist, wicedyrekt­or ds. analizy wywiadowcz­ej w amerykańsk­iej firmie Mandiant zajmującej się cyberbezpi­eczeństwem, uważa, że sprawcami są prorosyjsc­y hakerzy z grupy Killnet. Komentator­zy, jak publicysta agencji Bloomberg, wskazują, że na temat tych aktów dywersji krążą różne teorie spiskowe. Niektórzy oskarżają nawet Stany Zjednoczon­e, jednak najbardzie­j prawdopodo­bnym sprawcą jest Putin, który prowadzi wojnę hybrydową, szerzy chaos i chce skłócić ze sobą kraje NATO. „Musimy się spodziewać tego, że więcej kabli zostanie przeciętyc­h i więcej rurociągów wyleci w powietrze. Musimy być gotowi na to, że fabryki bez żadnego ostrzeżeni­a pogrążą się w ciemnościa­ch, satelity będą się zachowywać dziwnie, systemy nawigacyjn­e zostaną sparaliżow­ane, a bankomaty nie będą akceptować naszych PIN-ów. I za każdym razem pojawi się więcej «pożyteczny­ch idiotów Putina», jego marionetek w zachodniej polityce i mediach, którzy będą nas przekonywa­ć, żebyśmy nie wierzyli w to, co się dzieje” – roztacza posępne scenariusz­e Bloomberg.

Podobnego zdania jest wpływowy niemiecki generał Carsten Breuer, który alarmuje, że Europa znalazła się w dziwnym stanie: – To już nie jest prawdziwy pokój, ale jeszcze nie jest prawdziwa wojna. Zdaniem generała, stojącego na czele utworzoneg­o w końcu września Dowództwa Terytorial­nego Bundeswehr­y, każda stacja wysokiego napięcia, rurociąg czy elektrowni­a może się stać celem zamachu. Socjaldemo­kratyczni politycy w Berlinie zarzucili wojskowemu sianie paniki, wielu jednak uważa, że ma on rację.

11 październi­ka sekretarz generalny NATO Jens Stoltenber­g zapowiedzi­ał, że każdy atak na infrastruk­turę krytyczną państw paktu napotka zjednoczon­ą i zdetermino­waną odpowiedź. Poinformow­ał też, że sojusz atlantycki podwoił swe siły morskie na Bałtyku i Morzu Północnym do ponad 30 okrętów wspomagany­ch przez lotnictwo i operacje podwodne. Eksperci zwracają jednak uwagę, że bardzo trudno jest wykryć sprawców i mocodawców sabotażu, zaś na skuteczną ochronę rozległej infrastruk­tury, portów, terminali, kolei, gazociągów właściwie nie ma sposobu.

 ?? Fot. John MacDougall/AFP/East News ?? Sabotaż niemieckic­h kolei sparaliżow­ał życie milionom Niemców
Fot. John MacDougall/AFP/East News Sabotaż niemieckic­h kolei sparaliżow­ał życie milionom Niemców

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland