Czterodniowy tydzień
Koncepcja czterodniowego tygodnia pracy – przy utrzymaniu zarobków i zakresu obowiązków – jest testowana w coraz większej liczbie państw, bo pracownicy i pracodawcy większą wagę przywiązują obecnie do elastyczności zatrudnienia.
Związki zawodowe z całej Europy nawołują rządy, by ustanowiły czterodniowy tydzień pracy. Firmy sprawdzają, jak będą funkcjonować, ograniczając czas pracy. Zwolennicy tego rozwiązania utrzymują, że po jego wprowadzeniu wzrasta satysfakcja pracowników, a co za tym idzie – produktywność.
Belgia umożliwia go chętnym. 29 września izba niższa parlamentu przegłosowała taką ustawę. Można teraz pracować cztery dni w tygodniu zamiast pięciu, otrzyma się takie samo wynagrodzenie, ale w tym czasie należy uporać się z taką samą ilością obowiązków jak wcześniej. Premier Alexander De Croo liczy, że w ten sposób rynek pracy stanie się bardziej elastyczny, a pracownikom łatwiej będzie godzić życie rodzinne z zawodowym. Ma też nadzieję, że zwiększy to dynamikę na rynku pracy. W Belgii pracę ma 71 ze 100 osób w grupie wiekowej 20 – 64. To mniej niż średnia dla strefy euro (73 osoby na 100). Belgijscy politycy mają nadzieję, że do 2030 roku uda się zwiększyć tę liczbę do 80.
W Wielkiej Brytanii skrócony czas pracy testowano przez sześć miesięcy. Około 70 firm i 3,3 tysiąca pracowników wzięło udział w testach, których wyniki zbadali naukowcy z uniwersytetów Cambridge i Oxford oraz Boston College. Eksperyment odniósł sukces i teraz trwa planowanie wprowadzenia na stałe czterodniowego tygodnia pracy. 86 proc. firm było zadowolonych z wyników w okresie próbnym i z dużym prawdopodobieństwem wprowadzą na stałe taką opcję.
W Szkocji test ma się rozpocząć w 2023 roku. Popiera go 80 proc. osób, pytanych o to podczas sondażu przeprowadzonego przez Institute for Public Policy Research. Badani zakładali, że dzięki takiemu rozwiązaniu czuliby się zdrowsi i szczęśliwsi.
W latach 2015 – 2019 największy pilotażowy program promujący 35 – 36-godzinny tydzień pracy przeprowadzono w Islandii. Uczestniczyło w nim 2,5 tysiąca osób. Wyniki przeanalizowały brytyjski think tank Autonomy oraz islandzka organizacja non profit Association for Sustainability and Democracy. Badania doprowadziły do zmian – prawie 90 proc. zatrudnionych ma obecnie zredukowany czas pracy lub zaoferowano im inne udogodnienia. Naukowcy ustalili, że wprowadzone zmiany zmniejszyły stres pracowników i rzadziej dochodziło u nich do wypalenia oraz że łatwiej było im zachować równowagę między życiem prywatnym a zawodowym.
Podobne próby odbyły się w 2015 roku w Szwecji, lecz nie zakończyły się jednoznacznym sukcesem. Szwedom zaproponowano nie mniej dni pracy w tygodniu, ale mniej godzin dziennie – sześć zamiast ośmiu, ale tam nawet partie lewicowe miały obawy, czy wprowadzenie takich zmian nie okaże się zbyt kosztowne.
W Niemczech z krótszym tygodniem pracy eksperymentują start-upy. Tu i tak czas pracy należy do najkrótszych w Europie. Z danych Światowego Forum Ekonomicznego wynika, że Niemcy pracują średnio 34,2 godziny w tygodniu, jednak związki zawodowe nadal nawołują do redukcji tego czasu. Z sondażu instytutu Forsa wynika, że 71 proc. pracujących chciałoby pracować cztery dni w tygodniu.
W Japonii inicjatywę w tym zakresie wykazują poszczególne przedsiębiorstwa chcące poprawić jakość życia pracowników.
W Hiszpanii mała lewicowa partia Más País przekonała rząd do przeprowadzenia programu pilotażowego dla chętnych – ma w nim wziąć udział 6 tysięcy pracowników z 200 małych i średnich przedsiębiorstw.
Organizacja 4 Day Week Global planuje podobne próby w USA, Irlandii, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii. Zainteresowane są nimi takie firmy jak Microsoft czy Unilever.
Juliet Schor, profesor socjologii z Boston College, jest zdania, że czterodniowy tydzień pracy zapewni firmom „przewagę na rynku pracy”. Przypomina też, że dla Amerykanów dwudniowy weekend jest zbyt krótki – nie mają wystarczająco dużo czasu, by wypełnić wszystkie rodzinne i domowe obowiązki oraz zabrać dzieci na zajęcia pozalekcyjne czy wreszcie, by wypocząć i przygotować się do kolejnego tygodnia pracy.