Wioska na detoksie
W indyjskiej wiosce Vadgaon mieszka 3 tysiące osób i prawie wszyscy są nałogowcami uzależnionymi od komórek, komputerów i telewizorów. Kiedyś miejscowość tętniła życiem, wieczorami ludzie wylegali na ulice, by pogadać, spotkać się z przyjaciółmi, poplotkować, omówić bieżące problemy, ale od czasu pandemii miejsca publiczne zaczęły świecić pustkami, co ze smutkiem skonstatował przewodniczący rady wsi Vijay Mohite: – Wchodzili do swoich domów, zamykali drzwi i wpatrywali się w telefon lub telewizor. To nie było dobre dla wspólnoty. Dorosłych opanowała mania oglądania seriali, jednak epidemia najbardziej dotknęła najmłodszych członków społeczności. Nauka online sprawiła, że dzieci nie wypuszczały z rąk komórek nawet po skończeniu lekcji. A kiedy wznowiono zajęcia stacjonarne, nauczyciele się załamali, bo uczniowie wrócili do szkoły odmienieni. Nie chcieli czytać ani pisać, nie odrabiali prac domowych, byli pochłonięci głównie swoimi telefonami. – Wtedy wpadłem na pomysł cyfrowego detoksu. Zaproponowałem, żeby trwał półtorej godziny – opowiada Vijaj. – Z początku ludzie się wahali. Zastanawiali się, czy da się wytrzymać tak długo z dala od ekranów. Wójt dokonał więc sprytnego manewru – zaangażował w projekt kobiety, którym najbardziej zależy na dobru dzieciaków. – 14 sierpnia w przeddzień Dnia Niepodległości Indii na wiejskim zgromadzeniu zdecydowaliśmy, że musimy skończyć z tym uzależnieniem. Postanowienie zrealizowali natychmiast. Następnego dnia o godzinie 19 zawyła syrena będąca sygnałem do wyłączenia urządzeń i poświęcenia się innym czynnościom. Rada zaleciła uczniom odrabianie lekcji, rodzicom zaś pomaganie dzieciom w nauce, spotykanie się ze znajomymi lub czytanie. Z początku nie wszyscy posłuchali wezwania. Dlatego powołano specjalną komisję do monitorowania, czy inicjatywa jest wdrażana. Wolontariusze chodzili od domu do domu z misją uświadamiania krnąbrnych. Wkrótce detoks został zaakceptowany, choćby dlatego, że nie trwa długo. O 20.30 znów wyje syrena, oznajmiając koniec poświęceń. Zadziwiająca dyscyplina Vadgaon jest również zasługą indyjskich mediów. Informacje i reportaże uczyniły wioskę sławną na cały kraj, próby detoksu podjęły inne miejscowości, więc nikt już nie śmiał ignorować zaleceń rady. – Teraz od 19 do 20.30 dzieci się uczą, a rodzice czytają, piszą i rozmawiają. Nie ma żadnych zakłóceń – mówi z dumą jeden z mieszkańców.
Na podst.: BBC, India Weekly