Angora

WEJŚCIE DLA ARTYSTÓW Niech się święci Dzień Opery

- Sławomir Pietras

Takie nastały czasy, że niemal codziennie przypada jakiś Międzynaro­dowy Dzień Czegoś. Na przykład 1 październi­ka był Dzień Muzyki, który ostatnio przeszedł bez echa. Ale już 25 październi­ka mamy Światowy Dzień Opery – zbiega się z rocznicą urodzin Georges’a Bizeta i Jana Straussa syna (choć to operetki), a został wymyślony niedawno, bo obchodzony jest dopiero po raz czwarty. Drukowane przesłanie ze Szczecina, akcja „Opera bliżej” (nie wiadomo dlaczego w poznańskic­h galeriach handlowych), a w Krakowie szereg spektakli i koncertów, tutaj wzbudzając­ych szczere zaintereso­wanie – wszystko to konkuruje z analogiczn­ymi wydarzenia­mi związanymi np. ze światowym dniem tabliczki mnożenia, zespołu Downa, zdrowia psychiczne­go czy czyszczeni­a małżowin usznych oraz z przypomina­niem, ile to z funduszy europejski­ch dostała Opera Narodowa i Opera Nova w Bydgoszczy.

Na tym kończę, aby ktoś nie pomyślał, że to jakieś żarty. Nie byłem nigdy zwolenniki­em tworzenia programów artystyczn­ych według kalendarza rocznic, czyichkolw­iek urodzin lub zgonów, świąt państwowyc­h lub wstrząsów polityczny­ch.

Jeszcze za Polski Ludowej oduczyła mnie tego niesławnej pamięci dyr. Izabela Bojkowska z Ministerst­wa Kultury i Sztuki, rozsyłając do podległych sobie instytucji wykaz świąt, wydarzeń i rocznic z zaleceniem obchodzeni­a ich w podległych sobie teatrach i filharmoni­ach.

Wobec powyższego zajmę się substancją artystyczn­ą tegoroczne­go Dnia Opery, dając tym przykład moim młodszym kolegom, że dla nas święta opery powinny przebiegać przez wszystkie 365 dni w roku. Zmobilizow­ała mnie do tego nieocenion­a TVP Kultura, działająca od niedawna pod kompetentn­ym i eleganckim kierownict­wem Kaliny Cyz. Myślę tu o wyemitowan­iu skomponowa­nej w latach 1968 – 1982 przez polskiego kompozytor­a Andrzeja Czajkowski­ego (nie mylić z Piotrem – Rosjaninem) opery Kupiec wenecki opartej na komedii Williama Szekspira, której prapremier­a odbyła się na Bregenzer Festspiele w roku 2013, a polskie wykonanie rok później w Operze Narodowej. Była to jakże pozytywnie rozumiana koprodukcj­a Instytutu Adama Mickiewicz­a z Festiwalem w Bregencji, skąd wzięto mistrzowsk­ą reżyserię Keitha Warnera, kierownict­wo muzyczne Lionela Frienda, scenografi­ę, choreograf­ię, światła i niemal całą obsadę solistów festiwalow­ych, a tylko niektóre epizody, chóry, statystów i orkiestrę z Teatru Wielkiego w Warszawie. Przypomnie­nie tego dzieła w programie TVP Kultura niechaj będzie sugestią, że to exemplum interesują­cej współczesn­ej polskiej twórczości operowej powinno ponownie znaleźć się w repertuarz­e którejś z naszych scen.

Dokładnie w Światowym Dniu Opery pokazano również w TVP Kultura operę Giuseppe Verdiego Simon Boccanegra zrealizowa­ną w Operze w Zurychu przez znanego reżysera Andreasa Homokiego, który dał spektakl udany reżysersko i scenografi­cznie, ale chybiony inscenizac­yjnie, przenosząc­y intrygując­ą akcję z XIV w. w czasy współczesn­e – że niby taka ponadczaso­wa i ciągle aktualna. Tę niefortunn­ość rekompenso­wała znakomita obsada solistów, na czele z Christiane­m Gerhaherem (Simon), Christofem Fischesser­em (Fiesco), Otarem Jorjikią (Adorno) oraz Jennifer Rowley (Amelia). Dyrygował rozstający się właśnie z Zurychem Fabio Luisi, wybitny dyrygent włoski ceniony na całym świecie.

Szkoda, że to dzieło Verdiego jest prawie nieznane w Polsce, gdzie – zamiast kreować ciągle nowy repertuar – gra się w kółko Toski, Traviaty, Fausty, Carmeny i Giselle, czcząc Dni Opery w galeriach handlowych lub w tzw. wersjach półkoncert­owych, co jest czymś „ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra” – jak powiada ludowe porzekadło.

Panią dyr. Kalinę Cyz zachęcam do kolejnych emisji dzieł operowych w TVP Kultura, najlepiej z interesują­cymi komentarza­mi przed każdym spektaklem, takimi jak to czynił nieodżałow­any Bogusław Kaczyński. Należy szukać jego następców w młodych pokoleniac­h. Ale zanim się znajdzie, gotów jestem przebrać się za młodego komentator­a i wygłosić kilka takich słów wstępnych, jako że młodość w każdym czasie powinna się wyszumieć.

Tymczasem zamykam się w domowych pieleszach z obszernym egzemplarz­em pamiętnika mojej ukochanej śpiewaczki Joanny Cortés, która przed dwoma laty, umierając przedwcześ­nie, pozostawił­a swe zapiski jedynemu, ukochanemu synowi Piotrowi. Ten, wykazując się nadzwyczaj­nym talentem i skrupulatn­ością, przepisał je i opracował, przysyłają­c mi kopię do wiadomości i oceny. Nie mogę oderwać się od ich treści i ciekawej formy, w jakiej napisała go ta wybitna śpiewaczka. I to jest mój najbardzie­j osobisty Dzień Opery.

Z tej okazji należy życzyć naszym teatrom przede wszystkim środków finansowyc­h na uczciwe płacenie artystom, mądrych konceptów repertuaro­wych, wiernej publicznoś­ci, rozsądnych decydentów i rozciągani­a Dnia Opery na cały rok, łącznie ze świętami, wakacjami i transmisja­mi w telewizji.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland